Faza playoffs od zawsze wiąże się z ogromnym napięciem i stresem, które są z resztą nieodłącznymi elementami każdej rywalizacji o najwyższe cele. Niektórym jednak emocje udzielają się zbyt bardzo. Co za tym idzie, część zawodników nie umie utrzymać nerwów na wodzy w związku z czym dochodzi nie tylko do utarczek słownych, ale coraz częściej i fizycznych. Takie sytuacje miały miejsce w trakcie całej serii Golden State Warriors i Los Angeles Clippers. Nie ominęły również rywalizacji pomiędzy Brooklyn Nets, a Philadelphią 76ers.
To było jedno z lepszych spotkań tegorocznych play-offs. Obie ekipy nie dawały za wygraną, mimo że to Sixers praktycznie przez cały czas gonili, raz po raz odskakujących im Nets. W trzeciej kwarcie atmosfera była już tak gęsta, że można było kroić ją nożem. Ostrzejszy konflikt, przy tej stawce meczu, był tylko kwestią czasu. W połowie kwarty, przy stanie 67:61 dla Nets piłkę pod koszem otrzymał Jarrett Allen. Zawodnik wyskoczył w kierunku kosza, lecz jego próba została brutalnie zatrzymana przez Joela Embiida, który z impetem uderzył rywala. Allen upadł na parkiet, a sędzia odgwizdał przewinienie Kameruńczyka. Zawodnik Sixers wskazywał z oburzeniem na leżącego przeciwnika tłumacząc coś arbitrowi, lecz ten pozostał nieugięty.
Nagle w stronę Embiida podbiegł wściekły Jared Dudley. Skrzydłowy błyskawicznie odepchnął środkowego rzucając w niego kilka, jak można się domyślać niemiłych słów. Do całej akcji błyskawicznie włączył się Jimmy Butler. Skrzydłowy popchnął zawodnika Nets rozpoczynając przepychankę, w którą włączyli się też inni zawodnicy. Dudley i Simmons, którzy wymienili wcześniej kilka zdań, wpadli do pierwszego rzędu widowni. Do interwencji włączyli się sędziowie, a także członkowie sztabów obu drużyn. W trakcie całego zajścia Embiid starał się mieć uniesione ręce by zaakcentować całkowity brak zaangażowania w bójkę. Ostatecznie po krótkim czasie udało się rozdzielić skłóconych zawodników. Arbitrzy po obejrzeniu nagrań całego zajścia wyrzucili Butlera i Dudleya z boiska, a faul Embiida został uznany za przewinienie niesportowe.
Jarrett Allen nie pozostał dłużny Embiidowi. Środkowy Nets na początku czwartej kwarty wziął Kameruńczyka na tzw. plakat. Łącznie Allen w trakcie niecałych 32 minut na boisku zdobył 21 punktów, 8 zbiórek i 4 asyst będąc niełatwym bezpośrednim rywalem dla Embiida.
Watch your head! ?#WeGoHard | #NBAPlayoffs pic.twitter.com/Xk10l2uaLO
— NBA on TNT (@NBAonTNT) 20 kwietnia 2019
Pomimo ogromnych starań to Embiid i spółka cieszyli się ostatecznie ze zwycięstwa, podwyższając prowadzenie w serii. Lider Szóstek pozostał na placu boju notując linijkę na poziomie 31 punktów, 16 zbiórek, 7 asyst, 2 przechwytów i 6 bloków. Po meczu zawodnik skomentował sytuację z trzeciej kwarty w następujący sposób:
– Przede wszystkim, on jest nikim-powiedział o Dudleyu, Joel Embiid– Kiedy przeciwnicy próbują robić takie rzeczy, to tylko po to, by wykluczyć nas z gry. Jestem zbyt cenny dla mojego zespołu, dlatego nie reagowałem.
– Nic nie zrobiłem i nie uważam tego za faul godny odgwizdania przewinienia technicznego, ponieważ grałem w piłkę- tłumaczy Embiid– Muszę być jednak w takich sytuacjach opanowany i dojrzały. Pozwolić mu odejść, ponieważ moi koledzy z drużyny potrzebują mnie bardziej niż tamci jego (Dudleya).
To nie pierwsza taka sytuacja z udziałem Jareda Dudleya. Być może faktycznie Nets mieli w planach wyłączenie z gry kluczowych zawodników 76ers jak najmniejszym kosztem, zwłaszcza gdy wzięli pod uwagę ich temperament.
Wyniki NBA: 31 punktów Embiida, 34 oczka Mitchella, Jazz stracili szansę
Wspieraj PROBASKET
