Przez historyczną wartość oraz kwestie związane z kontraktem łączącym ligę z telewizją, komisarzowi ciężko było podejść do kwestii ewentualnego skrócenia sezonu regularnego. Temat od jakiegoś czasu pojawia się w kuluarach i wynika z faktu, że zawodnicy przestają dobrze znosić intensywność gry.
W grę wchodzi kilka zmian – mniejsza liczba spotkań, krótsze mecze i turniej zamiast weekendu gwiazd. Komisarz Adam Silver nie ukrywa, że kusi go wizja zmian w ligowym terminarzu. Produkt musi ewoluować, by nie stracić na wartości i stanowić odpowiednią wartość dla kibica. Sternik ligi jest gotowy przeanalizować wszystko, co w efekcie mogłoby dobrze wpłynąć na rywalizację. – Jestem tradycjonalistą, ale ten format utrzymuje się od ponad 50 lat – mówi Silver.
– Moim zdaniem nie ma w tym nic magicznego – kontynuuje w kontekście 82-meczowego sezonu regularnego. – Myślę, że jako liga powinniśmy rzucać sobie nowe wyzwania i zmieniać nawyki naszych widzów. W ten sposób kreujemy nowy rynek i prezentujemy nowe formy czerpania satysfakcji z naszych produktów. Chcemy, by każdy był usatysfakcjonowany tym, co ogląda na swoim urządzeniu. Jaki jest zatem klucz do tego, by złożyć w spójną całość sezon? – zastanawia się Silver.
To skomplikowana kwestia w swojej naturze, ponieważ liga nie jest w stanie dogodzić wszystkim. Silver jest gotów zaakceptować fakt, że 82 mecze rozgrywek zasadniczych to faktycznie za dużo. Liga cały czas się tej kwestii przygląda, również w naukowym kontekście, który za pomocą różnych algorytmów pozwala ocenić, czy obecna liczba meczów szkodzi uczestnikom rozgrywek, czy jednak niekoniecznie. Koniec końców musimy pamiętać, że mniejsza liczba spotkań wpłynie na mniejsze pieniądze z telewizji.
Rozwiązaniem dla ligi i telewizji miałby być wspomniany turniej rozgrywanym zamiast Weekendu Gwiazd. Od kilku lat przekonujemy się, że format All-Star Weekend gnije. Komisarz szuka więc innego źródła, które przyciągnie zainteresowanie kibiców. Inspiracji szuka w piłce nożnej, która w trakcie sezonu rozgrywa turnieje pucharowe. Silver jest świadomy, że to oznaczałoby dla amerykańskiego kibica konieczność przyzwyczajenia się do zupełnie innego typu sportowej rozrywki – w końcu nie byłoby jednego zwycięzcy na koniec sezonu.
Tak czy inaczej każda ewentualna zmiana musi być zatwierdzona zarówno przez związek zawodników (NBPA), jak i zarząd ligi. Jednak w ostatnich latach relacje wszystkich stron znacząco się poprawiły, co na pewno sprzyja koszykarskiej ewolucji.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET