Wyniki NBA: 40 punktów Hardena, drugie triple-double Doncicia. Hit Thunder – Bucks za nami!

22
4421

Za nami kolejne 9 spotkań. Najbardziej zacięte okazały się te w Chicago, Dallas, a także Houston. To właśnie w trakcie nich swoją serię kolejnych meczów z przynajmniej trzydziestoma punktami na koncie przedłużył James Harden. Brodacz swoją sowitą zdobycz punktową przypieczętował kolejnym zwycięstwem. Sztuka ta nie udało się natomiast jego młodszemu koledze po fachu, Luce Donciciowi. Słoweniec pomimo zanotowania drugiego w karierze triple-double nie udało się poprowadzić Dallas do zwycięstwa. O zwycięstwach zadecydowały jak już wspomniano końcowe minuty bądź sekundy spotkania. Dużo szybciej wygranych poznano natomiast w Los Angeles, San Antonio, Nowym Jorku, Minnesocie, a także Oklahomie, gdzie miejscowi Thunder wykorzystali słabszy dzień Giannisa Antetokounmpo. 


CHICAGO BULLS – CLEVELAND CAVALIERS 101:104

Statystyki

– Obie drużyny przez całe spotkanie szły łeb w łeb. Na samym początku czwartej kwarty Cavs zaliczyli run 12-2, który umożliwił im zdobycie 8-punktowej przewagi. Bulls zdołali jednak odpowiedzieć i na 5.5 minuty przed końcem po rzucie Markkanena na tablicy wyników widniał remis. Dwie minuty później gospodarzom udało się nawet wyjść na prowadzenie. Ostatecznie Bykom zabrakło konsekwencji w działaniu. Podopieczni Jima Boylena trafili zaledwie jeden rzut w ciągu finalnych 3.5 minut. Cavs z kolei zdobyli ich w tym samym czasie 8 i to oni mogli świętować zwycięstwo.
– Dzięki dzisiejszej wygranej Cavs przerwali serię sześciu kolejnych przegranych. Swojej złej passy nie przerwali jednak Bulls. Byki poniosły trzecią przegraną z rzędu, a także 13 w ciągu ostatnich 14 spotkań.
– Wśród wygranych najlepiej spisali się Jordan Clarkson oraz Alec Burks, którzy zdobyli po 18 punktów. 17 oczek zaaplikował natomiast rywalom Cedi Osman. Po stronie Bulls dobre zawody rozegrał Lauri Markkanen. Fin zanotował double-double (21 punktów, 15 zbiórek).

LOS ANGELES CLIPPERS – SACRAMENTO KINGS 122:108

Statystyki

– Clippers zaczęli z przytupem już w pierwszej kwarcie narzucając Kings surowe warunki (34:21). Do przerwy podopieczni Doca Riversa trafili 52% rzutów z gry. Pod koniec drugiej kwarty wyszli także na 25-punktowe prowadzenie.
– Królom przez całe spotkanie nie udało się choćby na moment objąć prowadzenia. Zdołali jednak napsuć krwi gospodarzom kiedy na początku czwartej kwarty zaliczyli run, który zmniejszył deficyt do zaledwie 5 punktów. Clippers zdołali się szybko otrząsnąć i narobić z nawiązką poniesione straty.
– Najwięcej punktów dla zwycięzców, 25, zdobył faworyt do zdobycia nagrody Sixth Man of the Year Award- Montrezl Harrell. Skrzydłowy trafił 11 z 13 oddanych rzutów, a także zebrał 7 piłek z tablic. Bardzo dobre zawody rozegrał również Patrick Beverley. Rozgrywający zanotował na swoje konto 16 punktów, 10 zbiórek, a także 8 asyst.
– Marcin Gortat spędził na boisku 14 minut. W tym czasie trafił 2 z 3 oddanych rzutów zdobywając ogólnie 4 punkty oraz 7 zbiórek.

OKLAHOMA CITY THUNDER – MILWAUKEE BUCKS 118:112

Statystyki

– Thunder prowadzili do przerwy 56:42, do czego znacząco przyczynił się Paul George, który zdobył przez pierwsze dwie kwarty 21 z 36 uzbieranych ogółem punktów. Po drugiej stronie słabsze spotkanie rozgrywał Giannis Antetokounmpo. Grek chybił do przerwy wszystkie sześć prób. Brak skuteczności u lidera udzieliła się również reszcie zespołu- 35 FG%. Ostatecznie Kozłom nie udało się odrobić strat do końca spotkania.
– Najlepszym zawodnikiem wśród wygranych był wspomniany Paul George. Skrzydłowy zaaplikował rywalom 36 punktów, dokładając do tego 13 zbiórek. Russell Westbrook zanotował z kolei szesnaste w sezonie i sto dwudzieste w karierze triple-double (13 punktów, 13 zbiórek, 11 asyst).

DALLAS MAVERICKS – TORONTO RAPTORS 120:123

Statystyki

– Toronto prowadziło do przerwy dwunastoma punktami i wydawało się, że jako tako kontrolują przebieg meczu. Zaraz po przerwie wszystko się jednak zmieniło. Gra Raptors zupełnie się załamała. Przede wszystkim zabrakło skuteczności- podopieczni Nicka Nurse’a trafili zaledwie 4 z 19 oddanych rzutów. Dodatkowo odgwizdano im również cztery przewinienia techniczne- trzy z nich za błąd 3 sekund w obronie. Dallas wykorzystało słabszą dyspozycję oponentów i wygrało ten fragment spotkania różnicą 15 punktów (30:15).
– Na niecałe 4 minuty przed końcem meczu po trójce Pascala Siakama, Raptors nareszcie udało się wrócić do gry. Dinozaury zaliczyły krótko po tym run 8-2, który pozwolił im nieco oddalić się od przeciwnika. Małe nerwy wśród obrońców Raptors wywołała jeszcze co prawda trójka Doncicia, lecz ostatecznie to Kanadyjczycy mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
– Gości do zwycięstwa poprowadził Kawhi Leonard, który zdobył 33 punkty i 10 zbiórek odkuwając się niejako za ostatni mecz przeciwko Rockets. Po stronie Mavericks standardowo już pierwsze skrzypce grał Luka Doncić. Słoweniec uzbierał na swoje konto 35 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst notując drugie w karierze triple-double.

HOUSTON ROCKETS – ORLANDO MAGIC 103:98

Statystyki

– Magic zaczęli z przytupem ogrywając Rakiety w pierwszej kwarcie różnicą, aż 16 punktów (34:18). W następnej odsłonie Rockets odrobili połowę strat. Podopieczni Mike’a D’Anotniego wyszli po raz pierwszy na prowadzenie dopiero na 4 minuty przed końcem meczu, wykorzystując ogromną nieskuteczność gości.
– Na 1.15 minuty przed końcowym gwizdkiem, przy stanie 95:95 kluczową trójkę trafił Harden. 45 sekund później Brodacz trafił z zimną krwią step-backa po minięciu Evana Fourniera by krótko potem zablokować próbę Francuza odbierając Magic wszelkie nadzieje. W samej końcówce Harden stanął jeszcze po jednym razie na linii rzutów wolnych z Chrisem Paulem przypieczętowując 29. zwycięstwo w tym sezonie.
– Magic w czwartej kwarcie trafili zaledwie 6 z 24 prób dając zielone światło do odrabiania strat zawodnikom z Teksasu.
– James Harden zaliczył dwudzieste trzecie kolejne spotkanie z przynajmniej 30 punktami na koncie. Lider Rockets zdobył łącznie 40 punktów (14/27 FG), 11 zbiórek, 6 asyst i 3 bloki. Do gry powrócił Chris Paul. Rozgrywający spędził na boisku, w trakcie których zdobył 12 punktów, 5 zbiórek i 6 asyst.

MINNESOTA TIMBERWOLVES – UTAH JAZZ 111:125

Statystyki

– Utah nieznacznie prowadziło już do przerwy, lecz warunki jakie narzucili Wilkom w drugiej połowie okazały się dla miejscowych za trudne. Jazzmani trafili 71% wszystkich oddanych prób, a prawdziwym motorem napędowym był nie kto inny jak Donovan Mitchell.
– Zawodnik w pierwszej połowie trafił zaledwie 2 z 12 oddanych prób. Sytuacja uległa jednak diametralnej zmianie. Zawodnik w samej tylko trzeciej kwarcie zdobył 13 z 29 zebranych ogółem punktów. Mitchell wyraźnie przyczynił się do runu Jazz 21-9, który ostatecznie dał im dziewiątą wygraną w 10 ostatnich meczach.
– Po drugiej stronie najlepiej spisał się Andrew Wiggins, zdobywca 35 punktów. Wśród Wilków zabrakło jednak Derricka Rose’a (kostka), Jeffa Teague’a (stopa), Roberta Covingtona (kolano) oraz Tyusa Jonesa ( kostka).

SAN ANTONIO SPURS – WASHINGTON WIZARDS 132:119

Statystyki

– Gospodarze kontrolowali przez cały czas przebieg spotkania. Wyjątkiem była druga kwarta, w której Wizards zaaplikowali im 43 punkty wychodząc nawet na 2-punktowe prowadzenie (69:67). Mimo to podopiecznym Gregga Popovicha udało się zaprowadzić porządek i ograć kolejnego przeciwnika. Warto odnotować, że dla Wizards była to dziewiętnasta kolejna przegrana w San Antonio.
– Spurs musieli poradzić sobie bez swojego najlepszego strzelca czyli DeMara DeRozana, lecz nie przeszkodziło im to narobieniu spustoszenia w szykach defensywnych Wizards. Co ciekawe, aż siedmiu zawodników zakończyło mecz z dwucyfrową liczbą punktów.
– Zespół tradycyjnie prowadził LaMarcus Aldridge. Podkoszowy zdobył 30 punktów, 9 zbiórek i 6 asyst. Lider Spurs mógł również liczyć na ogromne wsparcie z ławki rezerwowych, która okazała się być znacznie bardziej skuteczna niż ta Wizards (54:27). Ekipie rezerwowych przewodził David Bertans. Zawodnik Ostróg trafił 8 z 11 rzutów z gry (5/8 3PT), zdobywając łącznie 21 punktów, co jest jego nowym rekordem sezonu.

NEW YORK KNICKS – MIAMI HEAT 97:106

Statystyki

– O ostatecznym wyniku w głównej mierze zadecydowała trzecia kwarta, w trakcie której Knicks zdobyli zaledwie 12 punktów, podczas gdy Miami zaaplikowało ich Nowojorczykom, az 29.
– Najlepszym strzelcem Heat był tego dnia Wayne Ellington, który zdobył wszystkie 19 punktów w drugiej połowie spotkania. 15 oczek i 10 asyst zanotował Dwyane Wade.
– Wade, który planuje odwiesić buty na kołku wraz z końcem obecnego sezonu otrzymał w Madison Square Garden owacje na stojąco.

LOS ANGELES LAKERS – PHOENIX SUNS 116:102

Statystyki

Tylko dla wtajemniczonych i czytających uważnie 🙂 Założyliśmy na Facebooku specjalną grupę dyskusyjną dla czytelników i przyjaciół PROBASKET.

Grupa jest zamknięta, ale zapraszamy do niej wszystkich pozytywnych fanów NBA – https://www.facebook.com/groups/probasketpl/ – to ma być miejsce, gdzie będziemy dzielić się spostrzeżeniami i wymieniać doświadczeniami. Dołącz do grona pozytywnych fanów NBA.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    22 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments