Donovan Mitchell, najlepszy strzelec Utah Jazz nie może uznać ostatniego spotkania za udane. Jego zespół przegrał z Philadelphią 76ers 107:113 a on sam zagrał jeden z najbardziej indywidualnych meczów ostatnich lat.
W wyjazdowym pojedynku z Philadelphią 76ers, Donovan Mitchell chciał aż za bardzo wziąć ciężar zdobywania punktów na swoje barki. Drugoroczniak zdobył co prawda 31 punktów i znów był najlepszym strzelcem drużyny, jednak oddał aż 35 rzutów z gry i nie miał ani jednej asysty. Mitchell trafił 13/35 rzutów z gry w tym tylko 1/11 za trzy. Na parkiecie spędził 34 minuty.
– Oddałem 35 rzutów i miałem 0 asyst. To nie może się zdarzyć. To nie był mój mecz. Muszę grać agresywnie, ale również być sprytniejszy – mówił po meczu Mitchell – Dążę do doskonałości i nie mogę sobie pozwolić na kolejny taki mecz. Moi koledzy z drużyny wspierają mnie, tak samo jak trener. To mi pomaga – kończy wypowiedź gracz Utah Jazz.
Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce na początku 2014 roku. Wówczas Carmelo Anthony oddał również 35 rzutów i ani razu nie asystował. Jednak wtedy gracz New York Knicks zdobył aż 62 punkty.
Rekord należy jednak do Joe Fulksa, który w 1949 roku oddał aż 56 rzutów i ani razu nie asystował do kolegów.