Niepokojąca cisza panowała wokół Isaiah Thomasa przy okazji rozpoczęcia letniego okienka transferowego. Rozgrywający ma za sobą bardzo trudny sezon podzielony na Cleveland i Los Angeles. W żadnej z tych drużyn nie był w stanie znaleźć dla siebie miejsca.
Problemy z biodrem, które rozpoczęły się w końcówce sezonu 2016/2017, mocno wpłynęły na całe rozgrywki 2017/2018 Isaiah Thomasa. Ten po transferze z Bostonu do Cleveland potrzebował jeszcze kilku miesięcy przerwy, zanim zadebiutował w trykocie Cavaliers. Zespół oddał go przed zakończeniem zimowego okienka, bo Thomas nie pasował do drużyny, a jego komentarze uderzały w kolegów. Wytransferowany do Los Angeles Lakers znalazł się na ławce trenera Luke’a Waltona.
Latem tego roku trafił na rynek wolnych agentów i szuka dla siebie nowego klubu. Ostatnie informacje wskazują na to, że gracz jest w trakcie negocjacji kontraktu z Orlando Magic. Ekipa z Florydy straciła Mario Hezonję, który podpisał w Nowym Jorku, więc bez wątpienia Magic skorzystaliby na ofensywnym potencjale Thomasa. Pytanie czy rozgrywający jest w stanie wrócić do gry na poziomie, na jakim grał przed kontuzją biodra.
Na ten moment jedynym rozgrywającym w składzi jest D.J. Augustin. W połowie minionego sezonu Magic oddali Elfrida Paytona do Phoenix Suns. Po zakontraktowaniu Aarona Gordona, w tym momencie drużynę z Orlando stać jedynie na to, by dać Thomasowi pieniądze z wyjątku mid-level. Orlando powinno zapewnić Isaiah szansę na odbudowanie po sezonie spędzonym na rehabilitacji. Z tego powodu umowa z Magic zapewne będzie tylko na rok.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET