Kapitan Trefla Sopot, wielokrotny reprezentant Polski, zawodnik, który nigdy nie odpuszczał na parkiecie i poza nim – Marcin Stefański w wieku 35 lat kończy bogatą, sportową karierę. Po dziewięciu sezonach w żółto-czarnych barwach popularny „Stefan” zamienia koszykarski strój na garnitur dyrektorski.
315 meczów, 1544 punkty, 1276 zbiórek, dziewięć sezonów, dwa Puchary Polski, dwa Superpuchary, srebrny i brązowy medal w lidze – osiągnięcia Marcina Stefańskiego w barwach Trefla Sopot prezentują się imponująco. Swoją przygodę z ekipą żółto-czarnych „Stefan” rozpoczął w 2009 roku, kiedy to dołączył do zespołu po krótkim pobycie w zespole Turowa Zgorzelec. Na zachodzie Polski nowy zawodnik Trefla zdobył srebrny medal, więc do Sopotu Stefański przyjeżdżał z ambicjami na wywalczenie kolejnych sukcesów. Już w pierwszym sezonie zabrakło bardzo niewiele, bo żółto-czarni zajęli miejsce tuż za podium. W następnych rozgrywkach Trefl ze Stefańskim w jednej z głównych ról ponownie awansował do czołowej czwórki, a już w sezonie 2011/2012 był bliski zgarnięcia pełnej puli – najpierw sopocianie zdobyli Puchar Polski, a następnie doszli aż do finału, gdzie dopiero w siódmym meczu musieli uznać wyższość Asseco Prokomu Gdynia. Stefański w ciągu kilku miesięcy zanotował dwa znaczące sukcesy. Na zwycięską powtórkę w Pucharze Polski nie trzeba było czekać długo, bo już rok później ponownie Trefl wywalczył to trofeum. Dwukrotnie z rzędu na konto sopockiej drużyny trafiał także Superpuchar Polski, a na podium żółto-czarni, oczywiście z kapitanem Stefańskim w składzie, wrócili w 2014 roku, zdobywając brąz.
– Nie do końca chciałbym nazywać tę chwilę końcem kariery, zaczynam nowy etap w życiu, wskakuję o poziom wyżej, na stanowisko dyrektorskie. Będę starał się wykorzystać w klubie swoje doświadczenie zdobyte jako zawodnik, ale też umiejętności osiągnięte podczas wielu organizowanych przeze mnie akcji społecznych. Jest to nowy etap i czuję się zadowolony, że od razu po skończeniu grania mogę rozpocząć pracę w klubie. Cieszy mnie to, ale też podchodzę do swojej nowej roli bardzo ambicjonalnie. – mówi Marcin Stefański
źródło: Trefl Sopot