Czyżby Tyronn Lue miał problemy wychowawcze z jednym z zawodników. Rzekomo Rodney Hood nie chciał wejść na parkiet w ostatnich minutach meczu numer cztery pomiędzy Cleveland Cavaliers i Toronto Raptors. Zawodnik nie był wcześniej wykorzystywany, więc najwyraźniej… strzelił focha.
Cleveland Cavaliers zmietli Toronto Raptors w półfinale wschodniej konferencji. Przed nimi pojedynek finałowy, ale muszą poczekać na rywala, gdyż seria pomiędzy Boston Celtics i Philadelphią 76ers nie dobiegła jeszcze końca. W Ohio mają zatem wystarczająco dużo czasu, by odzyskać siły i wyjaśnić kilka spraw, m.in. Rodneya Hooda. Skrzydłowy miał odmówić wejścia na parkiet w czwartej kwarcie ostatniego pojedynku swojego zespołu.
Cavs na osiem minut przed końcem prowadzili 30 punktami, było zatem po wszystkim. Tyronn Lue nie korzystał w tym meczu z pomocy Rodneya Hooda. Ten dominację swojego zespołu oglądał z perspektywy ławki. Jednak w ostatnich minutach meczu, szkoleniowiec nie chciał ryzykować zdrowia swoich kluczowych zawodników, więc postanowił wysłać na parkiet Hooda, by ten zagrał w tzw. garbage-time. Zawodnik jednak trenerowi odmówił.
Rzekomo wielu członków Cavs i kolegów z drużyny wściekło się na Rodneya za jego brak profesjonalizmu. Zawodnik zwyczajnie strzelił focha za to, że szkoleniowiec nie ujął go w rotacji. Hood miał zastąpić LeBron Jamesa, ostatecznie na parkiecie pojawił się Jose Calderon. Kilku weteranów otoczyło Rodneya i próbowało przemówić mu do rozsądku, ale Rodney nie zmienił podejścia. Generalny menadżer drużyny – Koby Altman poprosił zawodnika o wyjaśnienie sytuacji.
Ostatecznie zespół nie nałożył na gracza żadnej kary, czy zawieszenia. Najwyraźniej wyjaśnienia Hooda przekonały generalnego menadżera i zarząd. Zobaczymy, jak wpłynie to na relację zawodnika z trenerem oraz jego kolegami z zespołu. Rodney rzekomo przeprosił za całe zamieszanie. Dołączył do drużyny w trakcie zimowego okienka. W 21 meczach sezonu regularnego dla Cavs, notował średnio 10,8 punktu trafiając 44,2 FG% i 35,2 3PT%.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET