W pierwszym meczu poprzedniej nocy, o zwycięstwie Heat nad Jazz zdecydował game-winner Josha Richardsona. Natomiast Kristaps Porzingis w Dallas poprowadził swoich Knicks do wygranej nad Mavericks. Thunder dość nieoczekiwanie przegrali w Phoenix, mimo kolejnego triple-double Westbrooka. Blazers z kolei ograli Spurs po kluczowym trafieniu C.J.-a McColluma. Na koniec dnia Lakers rozbili u siebie Hawks.
UTAH JAZZ – MIAMI HEAT 102:103
– Ekipy stworzyły bardzo zacięte widowisko, które sprowadziło się do skuteczności w ostatnich sekundach czwartej kwarty. W ostatnim posiadaniu, Miami Heat przegrywali jednym punktem i Josh Richardson miał zdecydować, kto odda ostatni rzut. Postawił na siebie. Przy stanie 103:102 dla ekipy z Florydy na 5 sekund przed końcem, Donovan Mitchell spudłował rzut, który mógł przechylić szalę na stronę Utah Jazz.
– W drużynie Erika Spoelstra z bardzo dobrej strony zaprezentowała się pierwsza piątka. 12 punktów Kelly’ego Olynyka, po 14 oczek Hassana Whiteside’a i Richardsona i kolejnych 16 punktów Tylera Johnsona i Gorana Dragicia. Dla Jazzmanów punktował głównie Mitchell – 27 oczek (12/25 FG, 3/10 3PT).
– To siódma wyjazdowa porażka z rzędu Jazz. Na trybunach mecz oglądał komisarz Adam Silver. Jazz spróbują się odkuć w meczu z Washington Wizards. Heat z kolei lecą do Kanady.
[ot-video][/ot-video]
NEW YORK KNICKS – DALLAS MAVERICKS 100:96
[ot-video][/ot-video]
OKLAHOMA CITY THUNDER – PHOENIX SUNS 100:114
– Zwycięstwo Phoenix Suns pomogli odnieść gracze będący czwórką draftów 2016 i 2017, mianowicie Dragan Bender i Josh Jackson. Poprzedniej nocy młodzi gracze wyglądali znakomicie jako wsparcie z ławki. Bender zanotował 20 punktów (6/8 3PT), 6 zbiórek, 4 asysty, przechwyt i 3 bloki, a Jackson skończył ze swoim pierwszym double-double 17 punktów, 10 zbiórek i dołożył 5 asyst.
– Przy dobrej grze Devina Bookera (26 punktów z 17 rzutów) i T.J.-a Warrena (23 oczka) to wystarczyło, by sprawić niespodziankę i ograć Oklahomę City Thunder. Russell Westbrook ponownie dwoił się i troił notując triple-double (26 punktów, 10 zbiórek, 11 asyst). Tym razem jednak nie zrobił różnicy. Suns uciekli na dobre po runie 14:2 w czwartej kwarcie.
– To trzecie zwycięstwo z rzędu Suns nad Thunder. Seria zaczęła się w poprzednim sezonie i wszystkie zwycięstwa ekipa odniosła przed własną publicznością. Gospodarze zagrali dobry mecz po obu stronach, bardzo dojrzały. Thunder spróbują się odkuć w rywalizacji z Portland Trail Blazers. Suns u siebie zagrają z Houston Rockets.
[ot-video][/ot-video]
SAN ANTONIO SPURS – PORTLAND TRAIL BLAZERS 110:111
– Mimo heroizmów Manu Ginobiliego i drugiego z rzędu występu z +20, San Antonio Spurs polegli po game-winnerze C.J.-a McColluma. Zawodnik Portland Trail Blazers na 6 sekund przed końcem trafił floatera, który zapewnił jego drużynie jednopunktowe prowadzenie. Odpowiedź LaMarcusa Aldridge’a była nieskuteczna.
– To trzecie zwycięstwo z rzędu u siebie Blazers. Ostatnio zespół miał z tym spore problemy. W trzeciej kwarcie gospodarze przegrywali 12 punktami, ale powoli odrabiali starty i w finałowej odsłonie prowadzili już 101:94. Spurs udało się doprowadzić do wyrównanej końcówki, ale cios otrzymany od McColluma okazał się zabójczy.
– Manu Ginobili jest jedynym 40-latkiem w historii NBA, który w dwóch występach z rzędu zanotował minimum 20 punktów. Poprzednią noc skończył z 26 oczkami (9/16 FG, 6/9 3PT), 4 zbiórkami i 2 asystami. Spurs ciągnął także Aldridge notując 30 punktów (12/21 FG), 14 zbiórek. Zespół jest bez Kawhiego Leonarda z powodu kontuzji ramienia. Zabrakło także Tony’ego Parkera, Danny’ego Greena i Rudy’ego Gaya.
– Po stronie gospodarzy wyróżniali się McCollum – 25 oczek (11/24 FG), 5 zbiórek, 7 asyst, 2 przechwyty i Moe Harkless – 19 punktów (7/10 FG, 3/4 3PT), 5 zbiórek. PTB grali bez Damiana Lillarda z powodu naciągnięcia mięśnia łydki. Nie wiadomo czy wróci na mecz z Thunder. Spurs jadą do Sacramento.
[ot-video][/ot-video]
ATLANTA HAWKS – LOS ANGELES LAKERS 113:132
– Los Angeles Lakers rozbili w Staples Center Atlantę Hawks i przerwali serię dziewięciu porażek z rzędu. Na pewnym etapie Jeziorowcy prowadzili już 26 punktami (rekord sezonu). Trafiali na 55,8% skuteczności z gry i 44,4% skuteczności za trzy. Obrona Hawks nie miała na to żadnej recepty.
– Decydująca okazała się trzecia kwarta, w której run 16:3 pomógł Lakers zbudować wysokie prowadzenie. Na 10 minut przed końcem spotkania Hawks zeszli do -13, ale to wszystko na co było ich stać. 27 punktów z 23 rzutów lidera gości – Dennisa Schrodera.
– Po stronie gospodarzy wyróżniał się Brandon Ingram kończąc z dorobkiem 20 punktów (6/7 FG, 2/2 3PT) i 7 asyst. 15 oczek, 9 zbiórek, 4 asysty i przechwyt Juliusa Randle’a, który wyszedł jako gracz pierwszej piątki w szóstym meczu z rzędu. Z ławki 18 punktów (7/10 FG, 3/4 3PT) Jordana Clarksona.
– Pierwszoroczniak Lonzo Ball polował na triple-double notując 13 punktów, 10 zbiórek i 6 asyst. Lakers o kolejne zwycięstwo powalczą z Sacramento Kings. Hawks zostają w LA, gdzie zmierzą się z Clippers.
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET