Isaiah Thomas ma za sobą debiut, na który czekał długich osiem miesięcy. Zawodnik Cleveland Cavaliers otrzymał od trenera Tyronna Lue aż 19 minut i w tym czasie był w stanie pomóc swojej drużynie odnieść pewne zwycięstwo w starciu z Portland Trail Blazers. To jednak dopiero początek.


W te 19 minut, Isaiah Thomas zdobył 17 punktów (6/12 FG, 3/8 3PT) i rozdał 3 asysty. W komunikatach płynących z Cleveland Cavaliers pojawiło się stwierdzenie, że Thomas będzie ograniczony do 8/12 minut. Zawodnik czuł się jednak dobrze i sztab szkoleniowy postanowił znacząco wydłużyć ten limit. W czwartej kwarcie Thomas rozegrał kilka kluczowych akcji, które pomogły gospodarzom zabezpieczyć zwycięstwo. – Nie spodziewałem się, że zagram tak dobrze – mówi Thomas w pomeczowej rozmowie z dziennikarzami.

50% z gry, 3/8 z dystansu to naprawdę niezłe liczby, jak na powrót do gry po tak długiej przerwie. Ponadto zespół z nim na parkiecie był +17. W jego grze nie było widać żadnego zawahania. Thomas słynął ze swojej pewności siebie i przez te osiem miesięcy rehabilitowania kontuzjowanego biodra, nie ubyło mu jej ani trochę. Taka jest właśnie gra Isaiah. Od początku swojej kariery kwestionowano jego przynależność do grona najlepszych, głównie przez warunki fizyczne. Trudno jednak znaleźć drugiego równie dynamicznego i równie zmotywowanego gracza.

W meczu z Blazers wręcz kipiał energią, na co w pewnym momencie sędziowie musieli zareagować przewinieniem technicznym. Dobrze było go jednak zobaczyć z powrotem na parkiecie. Thomas latem tego roku trafi na rynek wolnych agentów, więc musi podbudować swoją wartość. Kibice w The Q przywitali go gorącymi brawami. Po raz pierwszy na parkiecie Thomas pojawił się na przeszło 4 minuty przed końcem pierwszej kwarty. Niestety Isaiah nie zagra w meczu z Boston Celtics przez nałożone na niego ograniczenia.

Wiedziałem, że kibice zgotują mu takie powitanie. Na pewno na nie zasłużył – mówił lider drużyny LeBron James. LBJ był jednym z tych, którzy na powrót Thomasa czekali w dużym zniecierpliwieniu. Nie tylko dlatego, że obecność Isaiah zabierze Jamesowi część obowiązków, także dlatego, że to po prostu znakomity gracz, który sam w sobie jest dla kibiców kosza ogromnym widowiskiem.

fot. Keith Allison, Creative Commons

[ot-video][/ot-video]

NBA: Fultz na ostatniej prostej


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    16 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments