Najlepszy zawodnik Cleveland Cavaliers, LeBron James nie uważa, że możliwa gra przeciwko swoim kolegom podczas All-Star Game, wpłynie negatywnie na atmosferę w poszczególnych drużynach. 


Mam nadzieję, że tak nie będzie – stwierdził James. – Jesteśmy dorośli. To tylko jednorazowy przypadek w całym sezonie, wypłaty i tak będą wpływać na nasze konta. Granie naprzeciw siebie podczas Meczu Gwiazd nie powinno być problemem – dodał. Wypowiedź Jamesa odnosi się do nowego formatu wybierania składów do ASG. Zgodnie z nowymi zasadami, dwóch koszykarzy z największą liczbą głosów w danej konferencji staną się z automatu ich kapitanami, którzy będą mogli dobierać do swoich składów zawodników, niezależnie czy ze wschodu czy z zachodu.

King James wydaje się być murowanym kandydatem do zostania wybierającym w konferencji wschodniej – w zeszłym roku uzyskał on największe poparcie. – Każdy chce ten mecz wygrać. Chcę grać z możliwie najlepszymi zawodnikami. Oczywistym jest, że na kolegów z zespołu będzie się patrzeć łaskawszym okiem, ale najważniejszą sprawą jest zebrać jak najsilniejszą rotację.

Po kilku chudych latach, liga wraz z związkiem zawodników doszedł konsensusu w sprawie odejścia od długoletniego formatu Wschód vs. Zachód. W dalszym ciągu z każdej konferencji będzie wybieranych 12 osób, ale nie będą one przypisane od górnie do żadnej z drużyn. Na razie nic nie wiadomo o publicznym uzupełnianiu składów przez zawodników, z czego James wydaje się być zadowolonym.

Nie jest to dla mnie bardzo ważne, ale niektóre rzeczy powinny pozostać w strefie prywatnej, np. moja wymiana zdań z Lonzo Ballem. Nie każda rzecz musi być upubliczniona, możemy zachować nieco swobody. Powinniśmy zachować nieco tajemniczości, więc jak najbardziej nie przeszkadza mi tajne wybieranie – wytłumaczył James.

Skrzydłowy Cavs wyraził również swoją ogromną nadzieję na powrót dawnego poziomu rywalizacji w ASG. – Cały świat nas ogląda, a my w ostatnich latach niezbyt o to dbaliśmy, chcemy to zmienić – zakończył. Najbliższy All-Star Weekend już 18 lutego w Staples Center w Los Angeles w Kalifornii.

NBA: Hayward nie żałuje swojej decyzji

[social title=”Obserwuj autora” subtitle=”” link=”https://twitter.com/DominikKoldziej” icon=”fa-twitter”]

[social title=”Obserwuj PROBASKET” subtitle=”” link=”https://twitter.com/probasketpl” icon=”fa-twitter”]

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    7 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments