Washington Wizards dzięki świetnej końcówce pokonali osłabionych Phoenix Suns odnosząc drugie zwycięstwo z rzędu. Podopieczni Scotta Brooksa awansowali dzięki dzisiejszej wygranej na 6. lokatę w tabeli Konferencji Wschodniej.
PHOENIX SUNS- WASHINGTON WIZARDS 99:109
– Zarówno Suns jak i Wizards podeszli do spotkania w osłabieniu. Wśród Wizards zabrakło pauzującego od siedmiu spotkań Johna Walla, z kolei Suns musieli sobie poradzić bez Tysona Chandlera (osobisty powód absencji), Devina Bookera oraz Derricka Jonesa. Miejsce tego drugiego zajął w pierwszym składzie Josh Jackson. Niestety, debiutant nie był w stanie zatrzymać Bradleya Beala. Zawodnik opuścił boisko z powodu 6 przewinień.
– Słońca narzuciły Czarodziejom na początku pierwszej kwarty bardzo wysokie tempo gry w wyniku czego gospodarze zbudowali nawet 12- punktową przewagę (24:12). Wizards zdołali się jednak otrząsnąć i dzięki skutecznym akcjom Beala i Morrisa zmniejszyli stratę do dwóch oczek (28:26).
– Drugą kwartę podopieczni Scotta Brooksa zaczęli od runu 8-0, który pozwolił im po raz pierwszy w spotkaniu wyjść na prowadzenie. Suns nie zamierzali odpuścić i cyklicznymi zrywami odrabiali straty doprowadzając kilkukrotnie do remisu. Pod koniec trzeciej kwarty udało im się nawet dzięki osobistym Mike’a Jamesa wygrywać 84:83.
– O ostatecznym wyniku meczu zadecydowały ostatnie 4 minuty spotkania, w których Wizards ograli Suns 11:3 wygrywając tym samym 2. spotkanie z rzędu.
– Najlepszy wśród zwycięzców po raz kolejny był Bradley Beal. Zawodnik zaaplikował Suns 34 punkty (13/22 FG) dokładając do tego 4 asysty. Zawodnik, aż 22 oczka zdobył podczas pierwszej połowy meczu. Beal w trakcie dwóch poprzednich spotkań zdobył łącznie 85 punktów, co jest najlepszym wynikiem od czasów Gilberta Arenasa, który dokonał podobnej sztuki 22 i 26 grudnia 2006 roku.
– Marcin Gortat zanotował tej nocy 4 punkty (2/6 FG), 8 zbiórek i 3 asysty
– Obie drużyny następne spotkania rozegrają w sobotę. Wizards czeka wyjazdowe starcie przeciwko Los Angeles Clippers, Suns będą z kolei gościć San Antonio Spurs
[ot-video][/ot-video]
Wspieraj PROBASKET
