LeBron James w niebezpośredni sposób stwierdził, że sędziowie obecnie znacznie częściej używają gwizdków, gdy faulowany jest gracz rzucający z wyskoku. Tymczasem gra lidera Cleveland Cavaliers opiera się w głównej mierze na agresywnych wjazdach i łapaniu kontaktu blisko obręczy. Sędziowie mają być znieczuleni na to, jak często LBJ obrywa.
Sytuacja miała miejsce pod koniec trzeciej kwarty spotkania. LeBron James wjeżdżał na kosz i czuł, że był faulowany przez jednego z obrońców Miami Heat. Rywal po zbiórce rozpoczął jednak kontrę, a LBJ zmierzał w kierunku sędziego Kane’a Fitzgeralda z werbalnym atakiem. Wystarczyło kilka słów i James został odesłany do szatni… po raz pierwszy w swjojej karierze. Mimo to Cavs kontrolowali przebieg spotkania i wygrali dziewiąty mecz z rzędu. James zanotował 21 punktów, 12 zbiórek, 6 asyst, 5 przechwytów i blok.
LeBron just got ejected for the first time in his career… ? pic.twitter.com/EFVTv3nMbc
— NBA on TNT (@NBAonTNT) 29 listopada 2017
1081 meczów LBJ na to czekał. Po spotkaniu mówił, że sędziowie chcą z niego zrobić strzelca, bo w ich przypadku gwizdków używają znacznie częściej. Czy James może spodziewać się za to kary? Trudno powiedzieć, bo nie skomentował sędziowania wprost. Niemniej podkreśla, że w ostatnim czasie zmieniły się priorytety i sędziowie wjazdy pod kosz i ewentualne faule przy obronie gracza agresywnie atakującego obręczy, poniekąd traktują jak próbę wymuszenia. LeBron ma status supergwiazdy, więc przysługują mu dodatkowe przywileje. Niemniej liga nie będzie pobłażliwa, jeśli LBJ zacznie przekraczać granice, jak w meczu z Heat.
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET