Weteran ligowych parkietów i mistrz z Cleveland Cavaliers – Richard Jefferson, został przez generalnego menadżera Cavs – Koby’ego Altmana wytransferowany do Atlanty Hawks. Jednak w Atlancie planują zwolnić zawodnika z kontraktu. Ten nie chce jednak kończyć kariery.
Razem z Richardem Jeffersonem do Atlanty Hawks wysłano Kaya Feldera, dwa picki z drugiej rundy draftu oraz 3 miliony dolarów w gotówce. Co ciekawe – Hawks do Ohio wyślą tylko prawa do Dimitriosa Agravanisa i Sergii Gladyra. Jefferson i Felder lada dzień powinni trafić na rynek wolnych agentów, bowiem w Atlancie planują obu zwolnić z obowiązujących umów. O wszystkim poinformował Adrian Wojnarowski z ESPN. Wkrótce obie drużyny powinni potwierdzić wymianę.
Jefferson w swojej umowie miał 2,5 miliona dolarów, z kolei Felder 1,3 miliona. Dzięki tej decyzji, Cavaliers mają piętnaście zawodników na zagwarantowanych kontraktach. Całe zamieszanie stworzyło dołączenie do rotacji Dwyane’a Wade’a. Niemniej dzięki zdjęciu kontraktów Jeffersona i Feldera, zespół zaoszczędzi niecałe 13 milionów dolarów na podatku od luksusu. Szczególnie trudno było się rozstać z Richem Jeffersonem, który bardzo pomógł Cavs w walce o mistrzostwo rok temu.
W poprzednim sezonie wychodził dla Tyronna Lue z ławki i w 79 meczach średnio zdobywał 5,7 punktu i 2,6 zbiórki. Po zdobyciu mistrzostwa planował zawiesić buty na kołku, ale fani z Cleveland przekonali go, by został z drużyną na jeszcze jeden rok. Po ostatnim meczu pre-season, ani Jefferson, ani Felder nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami. Jefferson przyznał jednak ostatnio, że nie chce jeszcze kończyć kariery, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że prędzej czy później gdzieś podpisze.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Wyniki NBA: Derby Teksasu i mocny Simmons na koniec pre-season
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET