W Phoenix bardzo wierzą, że T.J. Warren w kluczowym momencie będzie ważną postacią zespołu. Pytanie – kiedy ten kluczowy moment nastąpi? Na razie zawodnik postanowił podpisać z drużyną nowy 4-letni kontrakt. Przed drużyną kolejny bardzo przejściowy sezon.
Generalny menadżer Phoenix Suns – Ryan McDonough i agent T.J.-a Warrena, dogadali warunki 4-letniej umowy za 50 milionów dolarów. Gracz trafił do NBA w 2014, więc w off-season 2017 miał możliwość przedłużenia swojej debiutanckiej umowy. 24-latek jest bardzo ważnym elementem w planach trenera Earla Watsona. Zgoda na 4-letni kontrakt oznacza, że na rynek wolnych agentów trafi mając 28 lat, teoretycznie w najlepszym okresie.
Warren zgodził się na umowę z Suns, by zabezpieczyć swoją przyszłość. Zawodnik miał już kilka problemów zdrowotnych i nie chciał ryzykować grą na schodzącej umowie. Poza tym w off-season 2018 do rozdania będzie znacznie mniej pieniędzy niż obecnie. W Phoenix się cieszą, ponieważ pomimo problemów ze zdrowiem wychowanka North Carolina State, ten ciągle prezentuje wartość, której warto dać kredyt zaufania.
To atletyczny i wszechstronny zawodnik, który swoją grą gwarantuje ofensywne uderzenie. W poprzednim sezonie rozegrał dla Słońc 66 meczów i notował na swoje konto średnio 14,4 punktu, 5,1 zbiórki trafiając 49,5 FG%. Do poprawy pozostaje skuteczność z dystansu. Oddaje średnio dwa rzuty z dystansu na mecz, a jako skrzydłowy w dzisiejszej NBA, potrzebuje dysponować rzutem, którego obrona nie zlekceważy. Podobnego przedłużenia nie otrzymał za to środkowy Alex Len.
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET