Dirk Nowitzki nie ma ochoty decydować o swojej przyszłości już teraz. Przed nim dwudziesty sezon w trykocie Dallas Mavericks, ale o tym czy ostatni – przekonamy się zapewne dopiero po zakończeniu rozgrywek. Niemiec najwyraźniej nie chce, by sezon 2017/2018 traktowano jako jego pożegnalne tournee.
NBA mocno odłożyło się na ciele Dirka Nowitzkiego. Zawodnik Dallas Mavericks przyznaje, że nie jest w stanie nawiązać do poziomu sprzed kilku lat, ale nadal jest wystarczająco konkurencyjny, by stworzyć dla Ricka Carlisle’a przewagę. Wielokrotnie podkreślał, że opuści ligę w momencie, w którym stwierdzi, że nie jest już w stanie młodszym kolegom pomóc. Latem tego roku potwierdził, że jeszcze daleko mu do wysuwania takich wniosków, gdyż podpisał nowy 2-letni kontrakt.
W 54 meczach poprzednich rozgrywek, 39-letni skrzydłowy notował na swoje konto średnio 14,2 punktu, 6,5 zbiórki i 1,5 asysty trafiając 43,7 FG% oraz 37,8 3PT%. W Dallas zastanawiają się, czy Nowitzki pozostanie częścią pierwszej piątki Mavs. Zespół rozpoczął przebudowę. Do Harrisona Barnesa dołączył Dennis Smith Jr, który może włączyć się do rywalizacji o miano najlepszego debiutanta nadchodzących rozgrywek. Doświadczenie Dirka będzie w tym okresie bardzo przydatne.
Silny skrzydłowy nie wie jeszcze, co przyniesie dla niego przyszłość. Sezon 2017/2018 pozwoli mu ocenić, czy dogranie 2-letniej umowy za 10 milionów dolarów będzie dla niego możliwe. – Jeśli na pewnym etapie znów stracę 30, 40 meczów z rzędu przez problemy, to stanie się jasne, że to już nie dla mnie – twierdzi. – Ale jeśli będę w stanie utrzymać zdrowie tak, jak w końcówce poprzedniego sezonu – gdy poruszałem się dobrze i miałem kilka niezłych meczów – to dwa sezony są realne. Zobaczymy – dodał.
Rok temu Nowitzki miał problem ze ścięgnem Achillesa i opuścił początek rozgrywek. Jego ciało przeszło naprawdę wiele podczas tych dwudziestu lat, dlatego Niemiec musi się z nim obchodzić bardzo ostrożnie. Latem tego roku starał się przede wszystkim nie przetrenować. Sporo odpoczywał, regenerował organizm, by na starcie kolejnej kampanii dostarczyć Mavericks jakościową koszykówkę. W międzyczasie bilety na ostatni mecz sezonu regularnego Mavericks są hitem na tzw. rynku wtórnym.
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET