Nie został wybrany w drafcie, ale w Stanach jeszcze swojej pracy nie skończył. W trakcie ligi letniej Przemek Karnowski będzie grał dla zespołu Charlotte Hornets, czyli sprawdziło się to, o czym pisaliśmy tuż przed draftem, gdy informowaliśmy o zainteresowaniu ze strony zespołów z Charlotte i Houston.
Charlotte Hornets w Orlando Summer League będą grali od 1 do 6 lipca. Mecze Przemka Karnowskiego będziecie mogli zobaczyć za pośrednictwem League Passa. Center nie został wybrany w 60 draftu, ale ciągle walczy o swoje amerykańskie marzenie. W swoim ostatnim sezonie z Gonzagą Bulldogs Karnowski notował 12,2 punktu i 5,8 zbiórki. Jego Zags dostali się do finału turnieju, gdzie ulegli mocniejszym North Carolina Tar Heels.
Przed Draftem Karnowski był na specjalnych testach w kilku drużynach NBA m.in. w Waszyngtonie, Orlando, Sacramento i Charlotte.
Mimo, iż Karnowski jest utalentowanym graczem ze świetnymi warunkami fizycznymi, jego szanse na wybór w 60-tce draftu nie były duże.
Liga Letnia i co dalej?
Charlotte Hornets. zaprosili Polaka do gry w Lidze Letniej. Następnie mogą mu zaproponować udział w obozie przygotowawczym, w trakcie którego drużyny NBA dostają możliwość rozszerzenia rotacji do 20 graczy.
Przemek mógłby także skorzystać z nowej regulacji, która pojawiła się w podpisanej kilka miesięcy temu umowie zbiorowej (CBA). Otóż liga wprowadziła tzw. kontrakty „two-way”.
Na czym polegają? Pozwalają drużynie NBA wydłużyć swoją rotację do 17 zawodników w trakcie sezonu regularnego. Dotychczas maksymalna liczba to 15.
Dodatkowe dwa miejsca byłyby przeznaczone dla graczy z porozumienia two-way, czyli grających w NBA i w G-League (wcześniej D-League).
Załóżmy, iż Karnowski podpisałby umowę z Hornets. Zespół NBA odsyła go do gry w G-League, ale przez maksymalnie 45 dni sezonu może korzystać ze środkowego w rotacji. Wówczas Karnowski otrzymywałby wynagrodzenie od drużyny G-League, ale mógłby występować w NBA.
O jakim wynagrodzeniu mówimy? Około 100 tys. dolarów za rok. I tutaj pojawia się dylemat dla naszego środkowego. Ma 24 lata i według opinii trenerów ligi, którą przekazały nam nasze źródła, za dwa lata może być gotowy do gry w NBA.
Jednak Przemek 100 tys. dolarów z G-League mógłby zamienić na dwa, albo nawet trzy razy lepszy finansowo kontrakt w Europie.
Musimy też pamiętać, że jeśli zdecyduje się na takie rozwiązanie, to może opuścić zgrupowanie reprezentacji Polski i występ na wrześniowym EuroBaskecie 2017. Co przy braku Marcina Gortata i kontuzji Macieja Lampego może być sporym problemem dla naszej drużyny.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET