Tym razem to Draymond Green był katem obrony Uta Jazz. Silny skrzydłowy Golden State Warriors odsłonił swoją ofensywną koszykówkę trafiając pięć trójek w pierwszej połowie meczu. Golden State Warriors – podobnie jak Cleveland Cavaliers – wygrali pierwszych sześć starć fazy posezonowej i są na dobrej drodze do sweepu w serii z Utah Jazz.
UTAH JAZZ – GOLDEN STATE WARRIORS 104:115 (0-2)
Trener Quin Snyder nie mógł skorzystać w tym meczu ze swojego podstawowego rozgrywającego – George’a Hilla. Zawodnik doznał kontuzji dużego palca w lewej stopie i sztab medyczny ocenił, iż jest to na tyle poważny uraz, że Hill nie powinien wychodzić na parkiet. To oznaczało dla Jazzmanów nie tylko utratę dobrej broni ze swojego ofensywnego arsenału, ale przede wszystkim niezłego defensora na obwodzie. Tym razem jednak, to silny skrzydłowy Golden State Warriors był dla obrony z Salt Lake City największym problemem. Draymond Green udowodnił trenerowi Snyderowi, że się mylił, gdy ten kilka miesięcy temu mówił, iż Dray nie jest dobrym strzelcem.
W pierwszej połowie wychowanek Michigan State trafił pięć trójek i Golden State Warriors po raz kolejny zaczęli od zbudowania wysokiej przewagi, której trzymali się do samego końca. Green jeszcze w czwartej kwarcie meczu doznał drobnego urazu kolana. Zszedł na chwilę do szatni, ale wrócił po dwóch minutach, co było dobrym sygnałem. Quin Snyder mówił po wszystkim, że lekceważenie strzeleckiego potencjału Draymonda jest dla niego dobrą lekcją na przyszłość. Natomiast sześć zwycięstw z rzędu na starcie play-offów to rekord drużyny z Oakland.
Jeszcze na niespełna 10 minut przed końcem trzeciej kwarty, Jazzmani zredukowali stratę do 6 punktów po trafieniu Rodneya Hooda. W czwartej kwarcie tracili w okolicach 10 punktów. Cały czas jednak brakowało im decydującego uderzenia, które wybiłoby rywala z rytmu i obróciło dla nich mecz. Ostatecznie odbiła się na nich pierwsza kwarta, w której rzucili tylko 15 punktów na skuteczności 5/18 z gry. Gordon Hayward odkuł się mimo to po słabym meczu numer jeden, tym razem notując na swoje konto 33 punkty (11/21 FG, 3/8 3PT, 8/9 FT), 5 zbiórek, 4 asysty i przechwyt. 16 oczek, 16 zbiórek dołożył Rudy Gobert.
Warriors po raz kolejny byli bez Steve’a Kerra, którego na stanowisku pierwszego szkoleniowca zastępuje Mike Brown. Mimo braku Kerra, ekipa z Oakland nadal gra w naturalnym dla siebie rytmie i nic nie wskazuje na to, by miała wkrótce spowolnić. Draymond Green skończył zawody notując na swoje konto 21 punktów (7/13 FG, 5/8 3PT), 7 zbiórek, 6 asyst, 4 przechwyty i blok. Z 25 oczkami (6/13 FG, 13/15 FT), 11 zbiórkami i 7 asystami spotkanie zakończył Kevin Durant. Kolejne 23 punkty (8/15 FG, 5/8 3PT), 4 zbiórki, 7 asyst, 2 przechwyty zdobył Stephen Curry.
[ot-video][/ot-video]
Wyniki NBA: Do trzech razy sztuka ekipy z DC, double-double Gortata
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET