Ostatecznie Cleveland Cavaliers nie udało się rozwiązać problemu z dodatkową podkoszową pomocą. Andrew Bogut złamał nogę, Larry Sanders nie był w odpowiedniej dyspozycji, a Edy Tavares jest tylko zabezpieczeniem. Okazuje się jednak, że w drużynie mieli jeszcze jeden pomysł na rozwiązanie tej sytuacji.
Zaraz po tym, gdy Andrew Bogut zakończył sezon po złamaniu kości piszczelowej, David Griffin – GM Cleveland Cavaliers próbował dowiedzieć się, co o ewentualnym wznowieniu kariery myśli Kevin Garnett. Silny skrzydłowy po rozgrywkach 2015/2016 w trykocie Minnesoty Timberwolves, zawiesił buty na kołku. Zaczął pracę w telewizji oraz jako specjalny konsultant Doca Riversa w Los Angeles i Jasona Kidda w Milwaukee.
W Ohio potrzebowali pomocy pod kosz, więc niewykluczone, że wyszli z założenia, iż Garnett skusi się możliwością walki o mistrzostwo. Informacją o próbie przechwycenia KG z emerytury pochwalił się serdeczny przyjaciel Garnetta i trener Cavs – Tyronn Lue. 40-latek nie był mimo wszystko zainteresowany propozycją. – Powiedziałem mu – powinieneś tu przyjechać i zagrać dla mnie. Odpowiedział – masz tam sporo na głowie. […] Przyjechałbym, gdybyś ty i James [Posey] nadal grali. Niestety muszę odpuścić. Stwierdziłem – okay, zadzwonimy za rok – opowiadał szkoleniowiec mistrzów.
Dopiero po tym, jak Garnett powiedział Cavaliers nie, Lue i Griffin zwrócili się w kierunku Larry’ego Sandersa. Były wysoki Milwaukee Bucks próbował i ciężko pracował, ale ostatecznie nie był w formie pozwalającej mu na regularną grę w NBA. Cavs spostrzegli, że nie będzie dla nich stanowił pomocy w fazie play-offs, więc w jego miejsce ściągnęli dobrze radzącego sobie w D-League Edy’ego Tavaresa. Ten jak na razie pozostaje przyklejony do ławki rezerwowych.
KG zakończył karierę po 21 sezonach na ligowych parkietach. Zdobył w tym czasie jedno mistrzostwo, ale w historii gry zapisał się jako jeden z najlepszych silnych skrzydłowych. Rzekomo rozważał powrót na sezon numer 22 w trykocie Minnesoty Timberwolves, ale nie był pewien, czy jego ciało wytrzyma obciążenie. Ostatecznie otrzymał bardzo interesującą propozycję z telewizji TNT, gdzie prowadzi Area 21. W przekroju całej kariery The Big Ticket notował na swoje konto średnio 17,8 punktu, 10 zbiórek, 3,7 asysty, 1,4 bloku i 1,3 przechwytu trafiając 49,7 FG%.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Wyniki NBA: Dogrywka w Bostonie, 53 punkty Thomasa. Wizards w trudnej sytuacji
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
