NBA znów nas rozpieszcza! Tym razem w sobotni wieczór mamy dwa ciekawie zapowiadające się mecze. O 21:00 Oklahoma City Thunder podejmą Utah Jazz, a o 21:30 Los Angeles Clippers gościć będą Philadelphię 76ers. O 23:00 rozpocznie się spotkanie Detroit Pistons – New York Knicks, a w nocy miał to być najważniejszy mecz wieczoru, czyli pojedynek San Antonio Spurs i Golden State Warriors. Transmisja tego ostatniego spotkania w Canal+ Sport od godziny 2:30. Jednak wygląda na to, że w starciu tytanów nie zagrają największe gwiazdy.
Oklahoma City Thunder – Utah Jazz, godz. 21:00
Oklahoma City Thunder są w tym sezonie równie nieprzewidywalni co ich lider- Russell Westbrook. Po przegranych z takimi zespołami jak Suns czy Blazers podopieczni Billy’ego Donovana zakończyli serię 9. zwycięstw z rzędu San Antonio Spurs. Do gry powrócił niedawno Enes Kanter, który świetnie spisuje się jako sixthman. Po drugiej stronie mamy jedną z najmądrzej grających drużyn tego sezonu. 3. defensywa obecnych rozgrywek zawdzięcza swoje dokonania niezwykle wyrównanemu tandemowi. Nie sposób stwierdzić kto tak naprawdę jest prawdziwym liderem zespołu. Część osób mówi o Gordonie Haywardzie, inni przebąkują coś na temat George’a Hilla. Jedno jest pewne. Bezsprzecznym generałem defensywy jest Rudy Gobert, który króluje podczas obecnych rozgrywek w większości statystyk dotyczących obrony. To właśnie jego dyspozycja wielokrotnie objawiała się jako kluczowa. Ciekawe będzie również jego starcie ze Stevenem Adamsem. Jak przed każdym spotkaniem Thunder, wielu stawia sobie też pytanie: Czy Russell Westbrook po raz kolejny wyśrubuje swój rekord triple-doubles?
Los Angeles Clippers – Philadelphia 76ers, godz. 21:30
Po świetnym spotkaniu przeciwko Memphis podopieczni Doca Riversa postanowią sprostać warunkom narzuconym przez gospodarzy z Philadelpii. Absencja Joela Embbida odbiera ten smaczek oglądania 76ers, jednak ostatnia dyspozycja rookie Dario Saricia notującego przez poprzednie 13 spotkań średnio 19,6 pkt oraz 8,3 zbiórki potrafi przyciągnąć największych sympatyków koszykówki. Dzięki swoim osiągom jego pojedynek z Griffinem może być naprawdę ciekawy. Nie tylko ze względu na ich podobne osiągi, ale też błyskotliwość jaką posiadają. Mimo dosyć widocznej przewagi Clippers, którą powiększa dodatkowo dzisiejsza nieobecność Okafora należy pamiętać, że Sixers są jedną z najbardziej nieustępliwym ekip tego sezonu i nikt nie może być przeciwko nim pewny swojej wygranej.
Detroit Pistons – New York Knicks, godz. 23:00
Detroit Pistons do tej pory grali co najmniej średnio. Częściowo było to „zasługą” odejścia od założeń taktycznych wprowadzonych rok temu. Po kontuzji swojego rytmu meczowego nie mógł złapać także Reggie Jackson będący jednym z głównych filarów 8. defensywy ligi. W ostatnich dziewięciu spotkaniach podopieczni Stana Van Gundy’ego wygrali 6 razy co pozwoliło im wskoczyć na 7. pozycję na Wschodzie. Nastawienie Tłoków mówi jasno: „nie zamierzamy wypaść po za pierwszą ósemkę”.
New York Knicks osłabieni z powodu braku Joakima Noaha pod koszem wciąż starają się eksperymentować ze składem poprzez m.in cykliczne zwiększanie ilości minut gry wśród pierwszoroczniaków. W Nowym Jorku chyba pogodzili się, że to kolejny sezon przejściowy, jednak pamiętajmy, że do końca bieżących rozgrywek wciąż pozostaje ok. 20 spotkań i wszystko może się zdarzyć. Największą bolączką Big Apple podczas tego meczu z pewnością będzie zbiórka i samo zatrzymanie Andre Drummonda, który jeśli wykorzysta swoje atuty będzie kluczem do sukcesu Pistons.
San Antonio Spurs – Golden State Warriors, godz. 2:30 transmisja w Canal+ Sport
Wszystko wskazuje na to, że w meczu na szczycie nie wystąpią największe gwiazdy. Więcej o tym spotkaniu pisaliśmy rano.
autor tekstu: Jan Melerski
Wspieraj PROBASKET
