Okazuje się, że z kolanem Joela Embiida są większe problemy niż początkowo przypuszczano. Zespół informował o stłuczeniu, ale nie podawał żadnych konkretnych informacji. Teraz okazuje się, że Kameruńczyk ma drobne uszkodzenie łąkotki i nie wiadomo, kiedy będzie gotowy do gry.
Uraz oznacza, że Joela Embiida najprawdopodobniej nie zobaczymy w trakcie Skills Challenge i meczu pomiędzy reprezentantami USA i Reszty Świata. Według ostatnich doniesień, o kontuzji Philadelphia 76ers dowiedziała się już 20 stycznia po meczu z Portland Trail Blazers. Do tej pory jednak drużyna nie dzieliła się tą informacją. Embiid we wspomnianym meczu opuścił parkiet w trzeciej kwarcie, gdy w jednej z akcji niefortunnie postawił nogę wskazując na uraz kolana.
Niewykluczone, że kontuzji zawodnik nabawił się wcześniej. Szczęśliwie pęknięcie łąkotki nie jest tak poważne, by wymagało operacji. Niemniej środkowy pozostanie poza grą przez bliżej nieokreślony czas. Warto przypomnieć, że Joel grał po zdiagnozowaniu problemu. 27 stycznia wystąpił w meczu z Houston Rockets. – Nie chcieli żebym zagrał, dlatego musiałem ich do tego namawiać – przyznał po tamtym spotkaniu Embiid. – Czułem się nieźle na rozgrzewce i rzutówce, więc pozwolili mi zagrać.
Dwa dni po meczu z Rockets, kolano Joela zaczęło puchnąć. Okazuje się, że zawodnik ma dwa niezwiązane ze sobą urazy. Opuchlizna bowiem nie jest wynikiem uszkodzonej łąkotki, tylko stłuczenia. – Nie jestem jeszcze zdrowy. Opuchlizna cały czas wraca. Muszę pozostać cierpliwy – mówił przed meczem drużyny z Miami Heat. 23-latek w 31 spotkaniach sezonu notował na swoje konto średnio 20,2 punktu, 7,8 zbiórki, 2,1 asysty i 2,5 bloku trafiając 46,6 FG% oraz 36,7 3PT%.
[ot-video][/ot-video]
NBA: Znamy składy meczu celebrytów, Jason Williams znowu zaczaruje
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET