Dallas Mavericks nie należą w tym sezonie do grona faworytów, jednak obok ich ostatnich dwóch zwycięstw z ligową elitą nie można przejść obojętnie. Według Ricka Carlisle’a wszystko to pokazuje jak bardzo niedoceniani podczas obecnych rozgrywek są jego podopieczni.
Dzień po zwycięstwie nad San Antonio Spurs, natchnieni koszykarze Mavericks stanęli przed zadaniem obrony ukochanego Dallas przed najazdem Kawalierów z Cleveland. Oczekiwania wobec Teksańczyków nie są w tym sezonie zbyt wygórowane, jednak uśpienie czujności przeciwnika jest jedną z najlepszych dróg do zwycięstwa. Mavericks wykorzystali słabą dyspozycję Cavs w styczniu i ostatecznie nie pozwolili zdobyć przyjezdnym hali American Airlines Center.
– To są dwa występy pełne prawdziwej determinacji – powiedział po meczu trener Carlisle. – To wspaniałe pokonać dwa takie zespoły jak te. Są one dwoma z trzech najlepszych drużyn w lidze. Dwie wygrane z takimi jak oni dodają Ci wiele energii. Nie wygrasz z nimi dwóch meczów w dwie noce bez wytrwałości i chęci wyrównania pewnych porachunków – dodał.
Drużyna Mavericks w styczniu zaliczyła bilans 8-6. Jest to przełomowy okres po dwóch miesiącach zawodów, podczas których Dallas wygrało tylko 10 z 34 meczów. Na zmianę sytuacji i humorów w klubie mógł wpłynąć także powrót do gry Dirka Nowitzkiego. Kiedy Niemiec występuje w trykocie Mavs zespół notuje bilans 11-7. Daje to pewne światełko w tunelu zarówno kibicom jak i władzom klubu. Swój zespół, w dosyć specyficzny sposób określił szkoleniowiec Rick Carlisle – Jesteśmy gównianym zespołem, ale także niedocenianą gównianą drużyną. Tak to mogę chyba najdokładniej określić.
[ot-gallery url=”
Rick Carlisle on the Mavs: „We’re a shit team, but we’re an underrated shit team. That’s about as accurately as I can put it.”
— Tim Cato (@tim_cato) 31 stycznia 2017
„]
Słowo ,,niedoceniany” jest w przypadku Mavs określeniem trafnym. Podczas obecnych rozgrywek drużyny mające realne szansę na występ w playoffs z 8. miejsca na zachodzie nie przekraczają progu 50% wygranych spotkań. Na razie Dallas zajmuje 11. miejsce w konferencji, jednak do ósmych w tabeli Blazers brakuje im zaledwie trzech wygranych. Nie należy więc ich jeszcze skreślać. Nie jest to może jeden z najbardziej utalentowanych zespołów ligi, lecz Rick Carlisle przez wiele lat przyzwyczajał nas do tego, że mimo różnych roszad kadrowych potrafił tworzyć naprawdę solidne zespoły. Dowodem na to jest fakt, że od 2008 czyli od czasu kiedy został pierwszym szkoleniowcem, Mavericks tylko raz nie weszli do playoffs. Mimo to tamte rozgrywki zakończyli z bilansem 41-41. Jak powiedział szkoleniowiec w wygranych meczach ważnym czynnikiem jest wytrwałość czego jego podopiecznym nie brakuje.
W tym sezonie wielokrotnie pojawiał się temat zakończenia kariery przez Dirka Nowitzkiego . Być może lider Mavs po raz ostatni w karierze zrobi przyjemność swoim fanów awansując ostatnim rzutem na taśmę do fazy playoffs?