Spójnia Stargard toczyła dosyć wyrównany bój z Zetkama Doralem przez całą pierwszą połowę. W drugiej odsłonie meczu kibice oglądali koncert gry stargardzian.
Do przerwy to Zetkama Doral cieszyła się z prowadzenia 30:21, ale o tym co stało się w drugiej części meczu podopieczni trenera Radosława Hyżego na pewno zechcą jak najszybciej zapomnieć. Goście w ciągu 20 minut zdobyli zaledwie 16 oczek tracąc aż 49 punktów! Dolarowcy ulegli Spójni wysoko – 46:70, ale Radosław Hyży podkreślał dobra postawę swojego zespołu przez większość spotkania:
„Muszę pogratulować swoim zawodnikom, bo zagrali przez większość czasu moim zdaniem dobre zawody. Lubię wszystkich tych zawodników i wierzę w nich, że potrafią grać w koszykówkę. Może to jest ta przemiana. Po wyniku nie widać, ale chłopacy mają coś w sobie i mi się podobają” – mówił po spotkaniu szkoleniowiec Zetkamy.
W końcówce spotkania doszło do niecodziennej sytuacji. Po jednej z przerw na żądanie, na parkiecie pojawiło się sześciu zawodników Spójni. Nikt tego nie zauważył, gra była kontynuowana, gospodarze przeprowadzili nawet skuteczną akcję trzypunktową. W końcu Radosław Hyży, dzięki informacji od miejscowych kibiców, dowiedział się o nieprzepisowej ilości zawodników rywali i zgłosił ten fakt sędziom i komisarzowi. Po dłuższej przerwie i konsultacjach, punkty zostały podtrzymane, a zespół Spójni otrzymał przewinienie techniczne.
Spójnia Stargard – Zetkama Doral Nysa Kłodzko 70:46 (10:18, 11:12, 20:9, 29:7)
Zetkama: Wojciechowski 14, Leńczuk 13, Bluma 8, Muskała 5, Kasiński 2, Kliniewski 2, Kowalski 2, Rogalewski, Lipiński.
Spójnia: Dymała 27, Fraś 12, Pabian 10, Raczyński 9, Pytyś 4, Janiak 3, Koziorowicz 3, Śpica 2, Bodych, Berdzik, Grudziński, Lewandowski.
Obserwuj @eRKaczmarski
Obserwuj @PROBASKET