Niedawno pisaliśmy o sytuacji zdrowotnej Chrisa Bosha, który zmaga się z zakrzepicą. Podobny problem ma Isaiah Austin, który jednak mimo przeciwności losu zdecydował się kontynuować koszykarską karierę.
Miesiąc temu, były zawodnik Baylor University ogłosił wznowienie koszykarskiej kariery. Młody podkoszowy w 2014 roku wyznał, że nie widzi na prawe oko, ale nie był to dla niego wystarczający powód by nawet rozważyć zakończenie kariery. Sytuacja uległa zmianie kiedy podczas badań przeprowadzanych przed draftem dowiedział się, że choruje na zespół Marfana, co wykluczyło go z udziału w rozgrywkach. Pocieszeniem miało być symboliczne wyczytanie jego imienia i nazwiska podczas tejże ceremonii.
Nic z tego! Isaiah po ponad dwóch latach leczenia dostał zielone światło od lekarzy, a 7 stycznia podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt w życiu. Jego nowym zespołem jest Red Star Belgrad grający w Lidze Adriatyckiej. Całą sytuację opisał agent zawodnika, Dwon Clifton– Isaiah opuścił Stany Zjednoczone w poniedziałek. Jego sytuacja jest wyjątkowa. Wciąż jest pełno niejasności , ale jest to dla niego ogromna szansa. Jest podekscytowany . Powiedziano mu ,że nigdy więcej nie dostanie już szansy na grę, więc jest zachwycony, że może wrócić na parkiet. Wciąż ma talent, którego nigdy nie stracił. On po prostu kocha tę grę. Jestem podekscytowany i szczęśliwy razem z nim. Zobaczymy jak to się wszystko potoczy. Dla niego niebo jest limitem, a Belgrad jest najlepszym miejscem dla Isaiaha by wrócić do jakiejkolwiek rutyny.
Miejmy nadzieję, że rywalizacja z najlepszymi zespołami półwyspu bałkańskiego będzie bardzo dobrą lekcją, ale też szansą dla byłego zawodnika Baylor. Jeżeli zdrowie dopisze może to być ważny krok w jego karierze, a zdobyte nauki mogą pomóc mu w spełnianiu swoich najskrytszych marzeń związanych z koszykówką. Trzymamy kciuki Isaiah!