Czy skoro Atlanta Hawks powiedziała A, to będzie gotowa powiedzieć B? W kuluarach coraz więcej mówi się o przehandlowaniu Paula Millsapa, zanim ten trafi na rynek wolnych agentów. Latem 2017 silny skrzydłowy będzie miał swobodę decyzji. Jak to działa na jego wartość transferową?
W przypadku gwiazd na schodzących kontraktach zawsze istnieje ryzyko, że nawet jeśli zespół zdecyduje się po nich handlować, to nie ma pewności czy dojdzie do przedłużenia kontraktu. Nagrodą pocieszenia w tym wypadku jest zwolnienie miejsca w salary-cap. Niemniej jeśli Toronto Raptors ostatecznie sięgną po Paula Millsapa, to będą próbowali na dobre wkomponować go w rotację. Zespół i zawodnik mają w takiej sytuacji zaledwie parę miesięcy, by przekonać się czy połączenie jest dobre i warto w nie zainwestować więcej czasu i pieniędzy.
W opinii ekspertów Raptors muszą zaryzykować, by mieć jakiekolwiek szanse w walce z Cleveland Cavaliers, którzy właśnie wynieśli grę na jeszcze wyższy poziom ściągając z Atlanty Kyle’a Korvera – jednego z najlepszych strzelców w lidze. Biedna Atlanta jest pewnego rodzaju bazarem, na który wybierają się czołowe ekipy wschodu w poszukiwaniu graczy gotowych pomóc. Można odnieść silne wrażenie, że Millsap jest kolejny i zanim okres transferowy dobiegnie końca, Paul będzie poznawał nową drużynę.
Kogo Raptors odesłaliby w drugą stronę? Niemal pewne jest, że Atlanta Hawks poprosi o Terrence’a Rossa, który rozgrywa przełomowy sezon. Rezerwowy Raps w 34 dotychczasowych meczach notował średnio 11 punktów trafiając 46,8 FG% i 40,5 3PT%. Po dobrym starcie do rozgrywek jego wartość znacząco wzrosła. Masai Ujiri – GM drużyny z Kanady – dostał świetną okazję, by wykorzystać dobry moment wychowanka Washington na wzbogacenie pakietu, jaki powędruje w drugą stronę.
Pozycja silnego skrzydłowego jest najsłabiej obsadzona w rotacji Raptors. Paul Millsap rzekomo nie chce kontynuować kariery w Atlancie, gdy trafi na rynek wolnych agentów – to powszechna opinia krążąca wokół Hawks od jakiegoś czasu. Zespół ze stanu Georgia nie potrzebuje ryzykować i najprawdopodobniej skrzydłowego przehandluje. Gdyby drużynie z Toronto nie udało się pozyskać tego konkretnego zawodnika, planem awaryjnym mogą być Danilo Gallinari, Taj Gibson czy Serge Ibaka. Każdy z nich latem tego roku zostanie niezastrzeżonym wolnym agentem.
fot. Keith Allison, Creative Commons
NBA: Znamy stroje i wyniki pierwszej tury głosowania na Mecz Gwiazd
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET