Kilka dni temu wspominaliśmy, że liga oraz związek zawodników mogą rzutem na taśmę porozumieć się w sprawie nowej umowy zbiorowej. Do 15 grudnia mieli czas, aby wszystko zakończyć bez komplikacji i dodatkowych problemów podczas off-season 2017. Znaleźli jednak inne rozwiązanie. Na razie osiągnęli wstępne porozumienie, które przesuwa dead-line na 13 stycznia 2017.
Tak jak wspominaliśmy – najważniejsze kwestie zostały już rozwiązane i lidze pozostaje dogadać szczegóły, m.in. dotyczące wykorzystania wizerunku graczy przez podmioty współpracujące z NBA. Chodzi zatem o tzw. licencje, które np. są wydawane EA Sports czy 2K. O wstępnym porozumieniu między stronami poinformował Adrian Wojnarowski z The Vertical. Według jego doniesień – nowa umowa będzie obowiązywać przez siedem kolejnych lat.
NBA w swoim oświadczeniu poinformowała, że przesuwa ostateczny termin na 13 stycznia, aby bez presji czasu uzgodnić formalności. Według informacji podanych przez Marca J. Spearsa z The Vertical, unia graczy ma ratyfikować nowe CBA (umowa zbiorowa) w przyszłym tygodniu. Odbędzie się to rzecz jasna poprzez głosowanie. Prezes NBPA – Chris Paul przyznał, że jest zadowolony z tego, co ostatecznie udało się osiągnąć. – To ogromny sukces dla ligi, dla zawodników i dla kibiców – komentował.
Nowa umowa ma m.in. skrócić okres przedsezonowy, zmienić regulacje dotyczące marihuany, zorganizować pomoc dla emerytowanych graczy, założyć im specjalny fundusz oraz zwiększyć płatności wynikające z ich emerytury. Wszystko ma pokryć liga i unia. Poza tym liga zwiększy wyjątki mid-level oraz bi-annual, a także podniesie minimalną płacę. Nadal jednak nie wiadomo, co stanie się z umowami dla debiutantów. Wiele na ten temat dyskutowano.
Poza tym ma pojawić się furtka umożliwiająca zespołom przedłużenie kontraktu swojego gracza nawet o 6 lat. Obecna umowa pozwala na maksymalnie 5. Poza tym zespoły mające w swoim składzie zastrzeżonych agentów – będą miały mniej czasu na reakcję, gdy któryś z rywali przedstawi własną propozycję. Z 72 godzin NBA i NBPA zeszły do 48 godzin, czyli dwóch dni. Przykład tej sytuacji to ostatnie zamieszanie wokół Donatasa Motiejunasa. Houston Rockets po niespełna 72 godzinach wyrównali ofertę, jaką przedstawili zawodnikowi Brooklyn Nets.
Nowością będzie również możliwość podpisywania 5-letnich umów przez 36-latków. W obecnym CBA było to zabronione, w kolejnym granica wieku zostanie podniesiona do 38 lat. Zatem zawodnik mający 36 lub 37 wiosen za sobą, ciągle będzie mógł związać się 5-letnią umową, która pozwoli mu grać w NBA nawet po 40-stce.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET