Minionej nocy cztery zespoły oficjalnie zainaugurowały sezon zasadniczy 2025/26. Oklahoma City Thunder dostarczyli swoim kibicom sporo nerwów, ale zapewnili jednocześnie kapitalną dawkę pozytywnych emocji, kończąc ostatecznie drugą dogrywkę ze zwycięstwem. Przed rozpoczęciem rywalizacji mistrzowie odebrali należne im pierścienie, a cała ceremonia miała miejsce m.in. na oczach Kevina Duranta.
Jak co roku inaugurację nowego sezonu poprzedza ceremonia, na której mistrzowie z poprzedniego sezonu odbierają mistrzowskie pierścienie za swój triumf sprzed kilku miesięcy. Tym razem zaszczyt ten przypadł Oklahoma City Thunder, którzy w wielkim finale dopiero po siedmiomeczowej batalii ograli Indiana Pacers.
Nazwisko trenera i każdego z zawodników zostało wyczytane, po czym otrzymał on gratulacje bezpośrednio od komisarza Adama Silvera. Największą owację — co nie powinno budzić zaskoczenia — otrzymał od kibiców Shai Gilgeous-Alexander, czyli MVP rozgrywek 2024/25 oraz poprzednich finałów.
— OKC, jak się dziś macie, wszystko dobrze? W imieniu organizacji, swoim, moich partnerów z zespołu, chcemy wam podziękować. Byliście fantastyczni. Kiedy tylko się tu pojawiliśmy, wasza miłość zawsze była bezinteresowna niezależnie od tego, czy wygrywaliśmy 40-punktami, czy przegrywaliśmy 40-punktami, nigdy się od nas nie odwróciliście. Tego nigdy nie zapomnimy. Ten pierścień jest tak samo nasz, jak i wasz — podkreślił w przemówieniu skierowanym do kibiców SGA.
Pod kopułą Paycom Center po raz pierwszy w historii organizacji zawisł również mistrzowski baner. Choć Grzmotom oficjalnie przypisuje się tytuł wywalczony przez Seattle SuperSonics w 1979 roku, to mało który sympatyk koszykówki rozpatruje te dwa zespoły jako jeden, wspólny byt.
Jak zawsze jeden z zespołów musiał przyglądać się, jak ich rywale po raz kolejny celebrują upragniony przez wszystkich sukces. Minionej nocy w tej roli znalazł się Kevin Durant, który jako zawodnik OKC nigdy nie był w stanie poprowadzić organizacji do mistrzostwa. Nowy skrzydłowy Houston Rockets znany jest z tego, że nie gryzie się w język, a na Twitterze (X) już wielokrotnie wdawał się z kłótnie z sympatykami Thunder.
Oprócz Duranta w Oklahomie pojawili się również byli zawodnicy Thunder, którzy przez lokalną publiczność są uwielbiani. W pierwszej piątce ekipy Rockets wybiegł przecież Steven Adams, który doczekał się gorącej owacji. Swój moment miał też Serge Ibaka, który reprezentował barwy OKC w latach 2009-2016.
Warto przypomnieć, w przeciwieństwie do trofeum Larry’ego O’Briena, pierścienie wyglądają co roku zupełnie inaczej. Rzućmy okiem na kilka przykładów z poprzednich kilkunastu lat.
Moment celebracji Thunder mają już za sobą, a teraz w pełni skupią się już na długich zmaganiach i trudach rozgrywek zasadniczych. Po zwycięstwie nad Rockets czeka ich teraz seria meczów wyjazdowych z Indiana Pacers, Atlanta Hawks i Dallas Mavericks.