NBA: Uważa się za gwiazdę, ale chyba tylko on. Co dalej?

Cam Thomas pozostaje jednym z ciekawszych nazwisk na rynku wolnych graczy. Jest on jednak zastrzeżonym wolnym zawodnikiem, co oznacza, że Brooklyn Nets – jego dotychczasowy klub – może wyrównać każdą złożoną mu ofertę kontraktu. To sprawia, że Thomas znalazł się w trudnej sytuacji, szczególnie że tego lata zastrzeżeni wolni zawodnicy mogą wyjątkowo narzekać na brak klubów z wolnymi środkami, które mogłyby wywrzeć jakąkolwiek presję na ich dotychczasowych drużynach. Jak to się więc rozwinie?

On uważa się za gwiazdę, ale Brooklyn Nets jego już niekoniecznie. Cam Thomas nadal pozostaje bez nowego kontraktu. 23-letni obrońca nie jest w stanie osiągnąć porozumienia z Nets. Według ostatnich doniesień nowojorska ekipa proponuje mu kontrakt na poziomie pełnego wyjątku mid-level, czyli około 14 mln dol. rocznie. Thomas oczekuje jednak znacznie więcej, o czym pisze Grant Afseth.

– Jest utalentowanym strzelcem, ale w tej chwili po prostu utknął gdzieś po środku. Chce pieniądze jak dla gwiazdy, lecz wiele zespołów widzi w nim bardziej wsparcie z ławki – stwierdził w rozmowie z dziennikarzem skaut jednego z zespołów NBA.

Thomas w dwóch ostatnich sezonach rzeczywiście pokazał się z dobrej strony jako strzelec. W minionych rozgrywkach notował średnio 24 punkty na mecz, choć z powodu problemów zdrowotnych wystąpił tylko w 25 spotkaniach. Sęk w tym, że poza zdobywaniem punktów nie oferuje zbyt wiele więcej. Dopiero rozwija się jako kreator gry. Dodatkowo jest także słabym obrońcą.

Wytyka mu się, że często przetrzymuje piłkę i punkty „nabija” w słabym zespole. Ostatnio zwrócił na to uwagę Zach Lowe, któremu Thomas w ostry sposób – zapewne również przez frustrację związaną z brakiem nowego kontraktu – odpowiedział w mediach społecznościowych, pisząc do dziennikarza wprost, by się „pie*dolił”:

23-latek dodał, że gdyby był tak słaby, to przeciwnicy nie wysyłaliby podwojeń w jego kierunku od pierwszych minut spotkania. Thomas może przywołać też fakt, że wśród zawodników w wieku 24 lat lub mniej tylko Anthony Edwards (19) ma więcej meczów z dorobkiem co najmniej 40 punktów niż on (9). To jednak zapewne nie zmieni postawy władz Nets, które nie chcą dać mu dużych pieniędzy.

W ostateczności obrońca może zdecydować się na przyjęcie wartej 6 milionów oferty kwalifikacyjnej, jaką Nets musieli wystosować, by zastrzec Thomasa. Jeśli zawodnik zdecydowałby się na taki ruch, to w przyszłym sezonie miałby klauzulę no-trade, a latem 2026 roku wszedłby ponownie na rynek, ale wtedy już jako niezastrzeżony wolny gracz. Wydaje się, że jest to coraz bardziej prawdopodobne.