Rozgrywki NBA Summer League zakończyły się zwycięstwem Charlotte Hornets, którzy minionej nocy pokonali w finale Sacramento Kings. Dla Los Angeles Lakers letnie zmagania zakończyły się już na etapie zasadniczym, ale nie oznacza to, że należy uznać je za porażkę. Sporo zainteresowania i nadziei wzbudził bowiem Bronny James, który ma za sobą naprawdę solidne występy.
Bronny James Jr. ma za sobą cztery spotkania Ligi Letniej NBA w Las Vegas. Wcześniej Los Angeles Lakers rywalizowali również z Golden State Warriors, Miami Heat oraz San Antonio Spurs w ramach California Classic, gdzie 20-latek zabrał kiepsko, ale to zmagania w Nevadzie przykuwają rokrocznie największą uwagę.
- Dallas Mavericks (8 punktów, 2 asysty, 2 zbiórki, 1 strata; 2/8 z gry, 1/6 za trzy)
Starcie z Dallas Mavericks stało pod znakiem rywalizacji Bronny’ego z Cooperem Flaggiem, a przynajmniej tak nagłaśniały ten pojedynek amerykańskie media. Właśnie m.in. z takiego powodu ceny biletów na to spotkanie wystrzeliły do zawrotnych kwot. Ostatecznie obaj zagrali dosyć przeciętne zawody.
- New Orleans Pelicans (14 punktów, 1 zbiórka, 3 asysty, 2 przechwyty; 5/11 z gry, 1/5 za trzy)
Drugi występ w Las Vegas był już zdecydowanie solidniejszy w wykonaniu Bronny’ego, choć cały czas brakowało skuteczności zza łuku. Do swojego dorobku dorzucił jeszcze cztery straty i cztery faule, a to wszystko w zaledwie 24 minuty spędzone na parkiecie.
- Los Angeles Clippers (17 punktów, 5 zbiórek, 5 asyst, 3 straty; 6/10 z gry, 3/5 za trzy)
Tym razem James był najlepiej punktującym zawodnikiem swojego zespołu. Głośno zrobiło się przede wszystkim z uwagi na porównania Bronny’ego do Daltona Knechta, który zagrał po prostu kiepsko (8 punktów, 3/15 z gry, 1/8 za trzy). Media zza oceanu zaczęły zastanawiać się, czy James Jr. swoimi solidnymi występami nie wkupi się w łaski trenera JJ Redicka, szczególnie przy przeciętnej dyspozycji 17. picku zeszłorocznego draftu.
- Boston Celtics (18 punktów, 3 zbiórki, 5 asyst, 8 strat; 7/13 z gry, 1/4 za trzy)
Kolejny mecz, kolejny tytuł najlepszego punktującego swojego zespołu dla Bronny’ego i kolejna wpadka Daltona Knechta (8 punktów, 3/12 z gry, 1/6 za trzy). Występ młodego Jamesa przeciwko Boston Celtics nie był jednak perfekcyjny, o czym świadczy m.in. aż osiem strat.
- Denver Nuggets (nie zagrał)
W ostatnim meczu zarówno Bronny, jak i Knecht, nie pojawili się na parkiecie. Szansę otrzymali zatem pozostali zawodnicy, a najlepiej fakt ten wykorzystali Cole Swinder (17 punktów, 6 zbiórek) oraz R.J. Davis (17 punktów, 3 asysty).
Bronny James Jr. nie składa zatem broni i nie ma zamiaru czekać, aż wpływy ojca wywalczą mu miejsce w aktywnej rotacji. Gołym okiem widać, że pracuje nad swoją grą i chce utrzymać się w lidze przez co najmniej kilka kolejnych lat. Jeżeli doszlifuje warsztat ofensywny i w dalszym ciągu będzie utrudniał rywalom życie w defensywie, to Lakers — bądź potencjalnie inny zespół — mogą zyskać solidnego zadaniowca na kilkanaście minut z ławki.
Dla Jeziorowców nadchodzące rozgrywki nie są jednak jednym z wielu kroków przebudowy. Trudno spodziewać się, by — nawet po solidnej Lidze Letniej — Bronny zaczął otrzymywać regularnie po kilkanaście minut na mecz. Wiele będzie więc zależeć od tego, jak 20-latek wykorzysta swoje ograniczone szanse i czy zdoła wywalczyć w ten sposób stałe miejsce w rotacji. Pracę do wykonania ma też sztab szkoleniowy, który będzie pracować nad jego odpowiednim przygotowaniem.
Wspieraj PROBASKET
