Różnie układały się relacje Jonathana Kumingi z Golden State Warriors na przestrzeni ostatnich sezonów. W drużynie byli przekonani, że skrzydłowy wyrośnie na jednego z liderów składu, jednak w ostatnich play-offach trener Steve Kerr nie widział dla niego miejsca w regularnej rotacji drużyny. To może sugerować, że Kuminga po prostu do Warriors nie pasuje.
Mimo to zespół z San Francisco zdecydował się przedstawić zawodnikowi ofertę kwalifikacyjną za 7,9 miliona dolarów. To oznacza, że Jonathan Kuminga oficjalnie został zastrzeżonym wolnym agentem. To działanie, którego mogliśmy się po Golden State Warriors spodziewać. Nie chcą tracić Kumingi bez próby handlowania zawodnikiem, a gdyby nie przedstawili mu oferty kwalifikacyjnej, ten za kilka dni zostałby niezastrzeżonym wolnym agentem i mógłby odejść bez oglądania się za siebie. Oferta daje GSW ostatnie słowo w sprawie jego kontraktu.
Na dobrą sprawę Brooklyn Nets są jedyną drużyną, która może zaoferować Kumindze kontrakt w wysokości co najmniej 20 milionów dolarów rocznie. Warriors mają prawo wyrównać każdą ofertę i mogą również rozważyć opcję transferu “sign-and-trade”. Kuminga notował średnio 15,3 punktu i 4,6 zbiórki w minionym sezonie. Wystąpił w 47 meczach sezonu regularnego, opuszczając jednocześnie 31 spotkań z rzędu z powodu poważnego urazu kostki. W trakcie jego rehabilitacji, do drużyny dołączył Jimmy Butler.
Zespół zaczął seryjnie wygrywać, walcząc o jak najlepsze miejsce pod koniec sezonu regularnego. W efekcie Kuminga wypadł z rotacji Steve’a Kerra. Dopiero kontuzje Butlera i Stephena Curry’ego spowodowały, że Kerr musiał w fazie posezonowej skorzystać z Kumingi. Skrzydłowy i jeden z najbardziej atletycznych zawodników rotacji, zdobywał średnio 24,2 punktu na mecz podczas czterech ostatnich spotkań drugiej rundy play-off przeciwko Minnesocie Timberwolves, w których zabrakło Curry’ego.
W San Francisco brzmią jednak tak, jakby zależało im na zatrzymaniu zawodnika w składzie. – Szczerze mówiąc, myślę, że mamy sytuację pod kontrolą – powiedział dziennikarzom Mike Dunleavy Jr, generalny menadżer GSW – Chciałbym załatwić to w miarę szybko. Zdaję sobie też sprawę, że w przypadku zastrzeżonego gracza takie sprawy potrafią się przeciągać i zająć trochę czasu. Czujemy się jednak dość pewnie co do tego, kim jest JK jako zawodnik i co może wnieść do naszej drużyny. Zatrzymanie go jest naszym priorytetem – skończył.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
