Kolejny smutny dzień dla koszykówki NBA, ale takiej decyzji jednego z najlepszych strzelców w historii ligi mogliśmy się po prostu spodziewać. Jeszcze w trakcie off-season pojawiały się pogłoski, że Ray Allen wróci do ligi na rozdział zamykający jego przygodę z koszykówką. Ostatecznie weteran postanowił nie bawić się więcej w profesjonalny basket.
Ray Allen zakończenie swojej kariery postanowił oficjalnie potwierdzić poprzez esej opublikowany na portalu The Players Tribune. Nikt de facto nie zakładał powrotu zawodnika, ale niektórzy generalni menadżerowie rzekomo dzwonili, by upewnić się czy zawodnik przypadkiem nie ma ochoty. Pogłoski mówiły o tym, że Ray Ray jest w doskonałej formie fizycznej i w każdym momencie mógłby wznowić pracę na dużym obciążeniu. W trakcie przerwy między sezonami miał spoglądać na zespoły, do których pasowałaby jego gra. W ostatecznym rozrachunku się nie zdecydował.
Koszykówka dała mu wystarczająco wiele, on dał wystarczająco wiele koszykówce. W końcu na pierwszy plan weszła dla Raya Allena rodzina. Zawodnik czuł, że nie poświęca swoim dzieciom i swojej żonie wystarczająco dużo czasu. Właśnie dlatego przerwał karierę – nie zakończył, przerwał. Zaraz po tym, gdy opuścił ligę, pytany o swoją przyszłość mówił, że jeszcze niczego nie postanowił. W gruncie rzeczy wszyscy czekali na to, co właśnie nastąpiło – na oficjalne słowo, które przerwie wszelkie spekulacje. Allen je nam dostarczył, pisząc kawał naprawdę dobrego tekstu.
Były zawodnik i 2-krotny mistrz ligi rodzinę nazywa swoją największą nagrodą za wszystkie lata spędzone w lidze. Kończy jako gracz z największą liczbą trafionych trójek. Był 10-krotnie wybierany do Meczu Gwiazd i 2-krotnie znajdował się w składzie All-NBA. Jest także autorem jednego z najlepszych momentów w historii koszykówki, zwłaszcza tej nowoczesnej. To dzięki jego trafieniu za trzy Miami Heat w 2014 dostali szansę, by w niezwykle emocjonujących finałach pokonać San Antonio Spurs.
W przekroju 18 lat na parkietach NBA, wychowanek Connecticut notował na swoje konto średnio 18,9 punktu, 4,1 zbiórki, 3,4 asysty i 1,1 przechwytu trafiając średnio 45,2 FG% i 40% z dystansu. Występował w trykotach Milwaukee Bucks, Seattle SuperSonics, Boston Celtics i Miami Heat. To kolejny gracz znakomitego pokolenia, który oficjalnie kończy swoją przygodę. W tym roku swoje pożegnalnego tournee mieli także Kobe Bryant, Tim Duncan i Kevin Garnett. Koniecznie przeczytajcie artykuł Allen na The Players Tribune!
Dziękujemy Ray!
[ot-video][/ot-video]
fot. Mark Runyon | http://basketballschedule.net/
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET