Wiedzieliśmy, że Cleveland Cavaliers włączą się do walki o mistrzostwo. Nie da się mimo wszystko ukryć, że ich wysoka dyspozycja robi duże wrażenie nawet na tych obserwatorach, którzy przewidywali, że będą jedną z wiodących sił. Powstaje pytanie, czy Cavs będą w stanie taką formę utrzymać do samego końca? Donovan Mitchell wie, że czeka ich trudne zadanie.
Prawdopodobnie już żaden mecz sezonu regularnego nie doczeka się takiej otoczki, jak ta, która towarzyszyła spotkaniu pomiędzy Oklahomą City Thunder i Cleveland Cavaliers poprzedniej nocy. Najlepsza obrona zmierzyła się z najlepszym atakiem; drużyna z serią 15 zwycięstwa zagrała z drużyną, która miała 10 kolejnych wygranych. To było pierwsze takie starcie w historii. Ostatecznie Cavs wyszli z niego górą, dzięki dobrej postawie Evana Mobleya. Thunder ewidentnie zabrakło w tym meczu pomocy Cheta Holmgrena.
Dla ekipy z Ohio to 11. wygrana z rzędu. – Gramy dobrą koszykówkę — powiedział Mitchell w rozmowie z ESPN jeszcze przed meczem z OKC. – Ale czy możemy być tą drużyną konsekwentnie? Czy możemy być tą drużyną, kiedy przegrywamy dwa lub trzy mecze z rzędu? Czy możemy być tą drużyną w najtrudniejszych momentach tuż przed przerwą na Mecz Gwiazd? Jak długo możemy to utrzymać? To jest wyzwanie – dodał. W 35 meczach tego sezonu, lider Cavs notował średnio 22,9 punktu, 4,6 asysty, 4,4 zbiórki, trafiając 45% z gry i 41% za trzy.
Mitchell część swojej produktywności poświęcił, by bardziej zaangażowany w ofensywę był m.in. wspomniany Mobley. – Jak ta drużyna może zrobić kolejny krok? — powiedział Atkinson w rozmowie z ESPN, przywołując swoją rozmowę z Mitchellem. – “Nie wiesz, jak dobry jest Evan”. A potem dodał: “Musimy go wzmocnić” – przyznał trener Cleveland. Zespół latem podpisał z Mobleyem maksymalne przedłużenie kontraktu — co jest dowodem dużej wiary, że wysoki nadal będzie się rozwijał tak, jaki Cavs przewidywali wybierając go z trzecim numerem draftu w 2021.
Jest jednym z kluczowych elementów defensywy Cavs. Zespół broni lepiej o średnio 8 punktów na sto posiadań, gdy wychowanek USC jest na parkiecie. W ataku jednak Mobley stanął w miejscu. Dlatego Mitchell postanowił skupić się na wspieraniu swoich młodszych kolegów z drużyny, by mogli jeszcze mocniej rozwinąć skrzydła.
– Myślę, że to był mój główny cel – powiedział lider składu. – Pozwalam sobie zrobić krok w tył. Wiem, gdzie mogę się wpasować i pomóc… Więc dla mnie to jest coś, co wyniesie nas na wyższy poziom — [Darius], Evan, ci goście, którzy kontynuują swój rozwój i robią kolejne kroki.
Skauci podkreślają, że trener Atkinson znalazł odpowiednią formułę dla swojego składu i zaimplementował system, który optymalnie wykorzystuje talent najważniejszych zawodników. – To dokładnie styl gry, jaki Kenny chce widzieć – powiedział jeden ze skautów w rozmowie z ESPN. – Szybkość, z jaką grają, jest ogromną zaletą dla Mobleya i Garlanda, a także pomaga maskować braki innych zawodników. … Uprościli rzeczy w porównaniu do zeszłego roku – zakończył.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
