Brandin Podziemski zaszedł za skórę sympatykom Golden State Warriors i musiał tłumaczyć się ze swoich słów. Sympatykom klubu z San Francisco nie spodobała się wypowiedź 21-latka, który w ich oczach najprawdopodobniej nie docenił możliwości gry u boku Stephena Curry’ego w odpowiedni sposób.
Brandin Podziemski ma za sobą stosunkowo przeciętny początek bieżących rozgrywek. W trakcie swojego debiutanckiego sezonu obrońca Golden State Warriors zaimponował przedstawicielom klubu do tego stopnia, że przy wszelkich rozmowach transferowych miał mieć status “nietykalnego”.
Obecnie jednak 21-latek jest jednym z kozłów ofiarnych kiepskich rezultatów Wojowników, którzy po świetnym początku wygrali zaledwie 3 z 12 ostatnich spotkań, choć wciąż utrzymują się na solidnym 7. miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej. Średnie zawodnika spadły jednak w niemal każdej możliwej kategorii.
Podziemski dolał jednak oliwy do ognia i nabroił również w inny sposób. Szkoleniowiec zespołu Steve Kerr mówił w ostatnim czasie o tym, jak istotna jest dla młodych zawodników gra u boku Stephena Curry’ego.
Komentarz Podziemskiego — zapytanego przez dziennikarzy o słowa trenera — nie został jednak przyjęty w pozytywny sposób. – Nie zagłębiam się zbytnio w tego typu przekazy. […] Nie myślę za dużo. Po prostu gram. Jeżeli jestem na czystej pozycji, rzucam. Jeżeli nie, rozgrywam akcję. Wiem, że Steph jest na parkiecie, więc gdy jest niekryty, podam mu piłkę – mówił zawodnik łączony z grą w reprezentacji Polski.
Z jakiegoś powodu znaczna część sympatyków GSW — napędzana prawdopodobnie kiepskimi wynikami zespołu w ostatnich tygodniach — skrytykowała 21-latka za jego słowa, nie pozostawiając na nim suchej nitki. Ten musiał więc tłumaczyć się ze znaczenia swojej wypowiedzi za pośrednictwem mediów społecznościowych.
– Celem wyjaśnienia i dalszego kontekstu… Steph to Steph i byłem bardzo otwarty z moim szacunkiem do niego na i poza parkietem. Nie bez powodu jest legendą i GOAT [Greatest of All Time — najlepszym zawodnikiem wszech czasów — przyp. red]. Na parkiecie trzeba być ostrożnym, aby nie myśleć za dużo o każdym posiadaniu. Musisz ufać swojej pracy, robić to, co oczekują od ciebie trenerzy i wykonywać mądre zagrania. Czasami jest to podanie, czasami oddanie rzutu, a nawet postawienie dobrej zasłony, by uwolnić swojego partnera – zaczął Podziemski.
Warriors nieustannie łączeni są z wielkim transferem, ale na przeszkodzie przez długi czas stawała niechęć do handlu Podziemskim i Jonathanem Kumingą. Z uwagi na brak wielkich postępów 21-latka internauci zaczęli sugerować konieczność roszad kadrowych z wykorzystaniem właśnie tej dwójki.
– Po prostu grasz i pracujesz, aby regularnie podejmować dobre decyzje. Często kończysz podaniem do znajdującego się na czystej pozycji Stepha i/lub innego zawodnika, gdy nadarza się okazja i po prostu robieniem wszystkiego, co w twojej mocy, by pomóc drużynie – podsumował obrońca.
Dziś w nocy Warriors zmierzą się z Indiana Pacers, a następnie czeka ich starcie z Los Angeles Lakers w ramach NBA Christmas Day. W najbliższych tygodniach kalendarz GSW będzie wymagający, bo czekają ich pojedynki z kolejno Los Angeles Clippers, Phoenix Suns, Cleveland Cavaliers, Philadelphia 76ers oraz Memphis Grizzlies. Rezultaty mogą mieć walny wpływ na przyszłość zarówno Wojowników, jak i Podziemskiego.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!