Oklahoma City Thunder to wciąż młoda ekipa, a jednak zdaniem niektórych ekspertów już teraz ma wszystko, by potencjalnie włączyć się do walki o najwyższe cele. Działania Sama Prestiego sprawiły, że organizacja miała w posiadaniu wiele picków w draftach, dzięki czemu mogła sprowadzić do siebie takich zawodników, jak Jalen Williams czy Chet Holmgren. Dołączając do tego największą gwiazdę drużyny, Shaia Gilgeous-Alexandra i nowe nabytki w osobach doświadczonych Isaiaha Hartenstaina (jak wyzdrowieje) i Alexa Caruso, niewykluczone, że OKC zobaczymy w pobliżu samego szczytu. A co by było, gdyby do składu dołączył jeszcze murowany faworyt do „jedynki” przyszłorocznego naboru, Cooper Flagg?



Na tę chwilę taki scenariusz wydaje się mało prawdopodobny, ale na pewno nie jest niemożliwy. Wiele w tym kontekście będzie zależało od… Los Angeles Clippers. Pisaliśmy już, że Shams Charania opublikował najnowsze informacje na temat stanu zdrowia największej gwiazdy ekipy z Miasta Aniołów. Niestety, na tę chwilę wygląda na to, że Kawhi Leonard nie wróci do gry zbyt szybko. Nadal przechodzi rehabilitację z powodu zapalenia prawego kolana i data jego powrotu jest bliżej nieokreślona.

Kartoteka medyczna 33-letniego skrzydłowego jest dość rozbudowana, a obecne problemy zdrowotne sprawiają, że niektórzy doradzają mu zakończenie kariery. Gdyby taki scenariusz się ziścił, byłby to poważny cios dla Clippers, którzy liczyli, że po odejściu Paula George’a to Kawhi weźmie na siebie odpowiedzialność za losy drużyny. Bez niego podopieczni Tyronna Lue to drużyna na poziomie loterii draftu i nie zmienia tego nawet obecność w rosterze 35-letniego Jamesa Hardena, który nie jest już zawodnikiem, na którym można oprzeć całą ofensywę.

Nieszczęście jednych może jednak przysłużyć się drugim. W związku z rosnącą w siłę konkurencją w Konferencji Zachodniej, jest spora szansa, że LAC nie dostaną się nawet do turnieju play-in. Jak przypomniał analityk NBA Kevin O’Connor, ich wybór w pierwszej rundzie przyszłorocznego draftu jest w tej chwili w rękach – jakżeby inaczej – OKC. Przy słabym sezonie ten pick może osiągnąć wysoką pozycję w loterii, dając Samowi Prestiemu i spółce możliwość wyboru nawet Coopera Flagga.

Thunder zapewnili sobie prawo do tego wyboru już w 2019 roku w ramach wymiany za Paula George’a. Nie da się ukryć, że rzeczona transakcja bardzo się przysłużyła drużynie, kładąc kamień węgielny pod jej odbudowę wokół również pozyskanego od Clippers Shaia Gilgeous-Alexandra oraz wybranych w drafcie Cheta Holmgrena i Jalena Williamsa.

Póki co w Oklahomie wszystko odbywa się zgodnie z planem, a może nawet powyżej oczekiwań? Ubiegły sezon Thunder skończyli z najlepszym bilansem na Zachodzie, a Shai zajął drugie miejsce w plebiscycie na ligowego MVP, ulegając jedynie Nikoli Jokiciowi. Niestety, młoda i niedoświadczona drużyna odpadła już w drugiej rundzie play-offów, nie dając rady pokonać Dallas Mavericks. Teraz wszyscy liczą na poprawę wyniku, w czym mają pomóc nowe nabytki, a zwłaszcza uważany za „brakujące ogniwo” Alex Caruso, najstarszy obecnie zawodnik w składzie.

Jeśli przewidywania O’Connora się sprawdzą, a OKC skończą z pierwszym wyborem w drafcie, można stawiać dolary przeciw orzechom, że zdecydują się na Flagga. Świeżo upieczony gwiazdor Duke, o którym pisaliśmy na przykład w tym miejscu, mógłby pomóc stworzyć w Oklahomie kolejną superdrużynę, naszpikowaną młodymi talentami, które nie byłyby bez szans w walce o pierwszy w historii organizacji tytuł mistrzowski. Tak wygląda najbardziej optymalny scenariusz.

Z drugiej jednak strony, nawet posiadanie wysokiego numeru w loterii nie gwarantuje od razu wylosowania „jedynki”. Może nie jest to powód do dumy, ale na dziś w tej materii zdecydowanie więcej szans daje się Brooklyn Nets czy Washington Wizards. Trzeba więc wziąć pod uwagę, że nawet katastrofalny sezon w wykonaniu Clippers nikomu jeszcze niczego nie gwarantuje.

Inna sprawa, którą należy rozważyć, to dopasowanie samego koszykarza do drużyny Thunder. 17-latek to zawodnik mogący grać na pozycjach trzy i cztery i talent, którego raczej żaden trener nie chciałby trzymać na ławce rezerwowych. Problem w tym, że Mark Daigneault już teraz ma do dyspozycji bardzo mocny skład. Wspomniany wcześniej Williams jest typowany na przyszłego All-Stara. Co więcej, ściągnięty latem Isaiah Hartenstein ma obstawić pozycję środkowego, by jako silny skrzydłowy mógł występować Holmgren. Czy w tej sytuacji byłoby jeszcze miejsce dla nastolatka z Maine? Pobyt wśród rezerwowych w jego przypadku byłby zwyczajnym marnowaniem potencjału.

Reasumując, potencjalny wybór Coopera Flagga przez OKC ma swoje wady i zalety. Na tę chwilę są to jednak tylko rozważania, a wszystko zweryfikuje przyszłość. Niejednokrotnie już widzieliśmy, że w loterii draftu NBA nic nie jest zagwarantowane. Kto się spodziewał, że w tym roku z „jedynką” wybierać będą Atlanta Hawks?

Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    2 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments