Steve Kerr przyznał, że wszystko działo się bardzo płynnie i nie może być bardziej zadowolony z tego, co zobaczył na pierwszym treningu Golden State Warriors przed rozgrywkami 2016/2017. Po kilkudniowych spotkaniach z dziennikarzami, zawodnicy i trenerzy w końcu zaczynają pracę.
Bardzo szybko dał o sobie znać Stephen Curry. Lider drużyny z Oakland przygotował coś nowego dla zawodników, których priorytetowym zadaniem będzie zatrzymanie jego rzutu. Już dotąd wyglądało to jak najtrudniejsze wyzwanie w lidze. Teraz Steph dołożył do swojego arsenału trików jeszcze jeden, trzeba przyznać całkiem sprawny.
Steph at work ? pic.twitter.com/UbGQ1oEqKF
— GoldenStateWarriors (@warriors) 27 września 2016
– Podobało wam się? – spytał Steph zaraz po tym, gdy filmik się urywa. Głównym celem dla Steve’a Kerrego jest włączenie każdego z graczy w system, zrozumienie go i podążanie za jego regułami. Szkoleniowiec chce się upewnić, że każdy z graczy rozumie, o co chodzi i wie, co ma robić by spełniać swoją funkcję. – To było całkiem ładne – mówił Kerr zaraz po zakończeniu pierwszej sesji treningowej z zawodnikami.
Trener chwalił graczy za to, że byli skoncentrowani i praca przebiegła w dobrym rytmie. Aż jedenastu z dwudziestu graczy na obozie Warriors to zawodnicy, którzy trafili do zespołu niedawno. Najbardziej podekscytowany był rzecz jasna Kevin Durant. Zawodnik przyznał, że tak bardzo się niecierpliwił, że obudził się jeszcze zanim zadzwonił jego budzik. Dla niego to niezwykle ważny okres. Zaczyna odkrywać niuanse gry z trójką All-Starów.
– Pierwszy dzień obozu zawsze jest ekscytujący. Każdy myśli, że będzie w stanie zrobić coś wyjątkowego – przyznaje. Nowy system Warriors ma być koszykówką opierającą się na kreatywności i czytaniu gry. Kerr chce stworzyć środowisko, które będzie wiedziało jak funkcjonować bez jego ścisłych wytycznych. Z tym najlepiej radzi sobie Steph. – Ciągle trafia swoje rzuty, nic się nie zmieniło – przyznał Durant.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET