Meritumkredyt Pogoń Prudnik w końcu zainauguruje kolejny sezon I ligi na własnym parkiecie. Trzecie z rzędu rozgrywki na zapleczu ekstraklasy mają być dla prudniczan kolejnym postępem w ligowej tabeli. O przygotowaniach do sezonu i celach Pogoni opowiada szkoleniowiec zespołu, Tomasz Michalak:
Zakończyliście już rozgrywanie gier kontrolnych. Jak Pan ocenia ten okres przygotowawczy? Udało się zrealizować wszelkie założenia?
Tomasz Michalak: Tak, cały okres przygotowawczy, który zaplanowaliśmy został zrealizowany, raz z lepszym, raz z gorszym skutkiem. Mieliśmy też trochę problemów zdrowotnych, niektórzy zawodnicy wchodzili w trening później. Jak w każdym okresie przygotowawczym były drobne urazy w zespole. Rozegraliśmy 11 sparingów, żadnego z nich chyba nie zagraliśmy w pełnym składzie, bo zawsze gdzieś jakieś drobne urazy się pojawiały czy też choroby, ale tak się zdarza. Myślę, że sparingi były dobrą okazją do sprawdzenia na jakim poziomie jesteśmy. Motorycznie, siłowo jesteśmy przygotowani do sezonu. Na pewno trudno będzie nam od samego początku grać na wysokich obrotach, ale z meczu na mecz będzie to wyglądać coraz lepiej.
W sparingach Pogoń nieoczekiwanie ulegała Jamalex Polonii Leszno, Noteci czy Zetkamie Doralowi. Kibice powinni się trochę obawiać początku sezonu w wykonaniu swoich ulubieńców?
– Te porażki były w dużej mierze na początku przygotowań, po mocnych treningach. Sprawdzaliśmy różne warianty gry, dodatkowo jak powiedziałem, było to w niepełnym składzie. Myślę, że później z każdym meczem wyglądało to lepiej. Oczywiście uczestnicząc w turniejach trzeba grać dzień po dniu, nawet przez cały weekend więc zmęczenie chwilami dawało znać o sobie. Gramy mecz inauguracyjny u siebie i zrobimy wszystko, żeby obojętnie w jakim stylu, ale wyrwać zwycięstwo.
Przed wami pierwsza kolejka w której rywalem będzie ACK UTH Rosa Radom. Przygotowujecie się do tego spotkania z myślą o tym, że przyjdzie wam rywalizować z Seidem Hajriciem, Damianem Jeszke i Danielem Szymkiewiczem?
– Trudno przewidzieć skład gości, pierwsze mecze zawsze są wielką niewiadomą. Nie można tak dobrze zeskautować drużyny, każdy jest na innym etapie przygotowań przed sezonem. Oczywiście wiemy, że Ci zawodnicy zostali zgłoszeni do rozgrywek i będziemy się przygotowywać na pewno tak jakby mieli w nim wystąpić. Nie nastawiamy się tylko na to, będziemy walczyć z takim zespołem, jaki do nas przyjedzie, niezależnie czy Ci trzej zawodnicy pojawią się w Prudniku czy nie. Rosa jest młodym zespołem, bardzo dobrze zapewne przygotowanym motorycznie i taktycznie także na to na pewno musimy być gotowi. Jeżeli będą wzmocnieni tymi doświadczonymi graczami jak Hajrić czy Szymkiewicz, grający niedawno w ekstraklasie, to na pewno będą bardziej wymagającym przeciwnikiem, a zawody będą jeszcze bardziej interesujące.
Pański zespół kadrowo wygląda na mocniejszy niż w poprzednim sezonie. Gdyby udało się zatrzymać w drużynie Tomasza Wojdyłę, mógłby Pan powiedzieć, że jest w pełni zadowolony z transferów?
– Mogę powiedzieć, że tak, jesteśmy zadowoleni z transferów, dołączyło do nas kilku zawodników. Kilka osób nas opuściło i na tych pozycjach musieliśmy dokonać ruchów, uzupełnić skład. Wydaje mi się, że na pozycjach obwodowych naprawdę pozyskaliśmy dobrych zawodników. Trochę mamy jeszcze problem z wysokimi, którzy dochodzą do formy po wakacyjnych zabiegach. Na pewno przydałby nam się zawodnik na pozycję numer cztery, ale wiadomo jak trudno jest o pozyskanie dobrego, doświadczonego gracza. Na pewno wystartujemy w składzie jaki mamy i z którego jesteśmy zadowoleni, ale zobaczymy jak to będzie dalej wyglądało. Mamy czas do stycznia na ewentualne transfery i na pewno nie prześpimy tematu. Będziemy obserwować co dzieje się na rynku.
Czyli kadra nie jest zamknięta, ale intensywnych poszukiwań nowego gracza na już również nie ma?
– Mocno nie szukamy, chcemy zacząć tym co mamy. Jeśli będzie taka potrzeba, dostrzeżemy ją i nadarzy się dobra okazja to na pewno sięgniemy po wzmocnienie.
Trzech zawodników: Dawid Braszka, Michał Krawiec i Mateusz Moczulski będą występować również w pobliskim MKS Otmuchów. Częściej będą grywać w drugiej lidze czy znajdzie Pan dla nich miejsce w rotacji pierwszoligowej Pogoni?
– Na pewno chcemy postawić na Mateusza Moczulskiego, który naprawdę bardzo dobrze się spisywał w sparingach i na pewno będzie grał w I lidze. To samo mogę powiedzieć o Michale Krawcu. Dawid Braszka jest dopiero na początku kariery dlatego mamy podpisaną umowę z MKS Otmuchów, żeby ogrywał się w drugiej lidze. Wszyscy oczywiście w miarę możliwości, jeśli nie zagrają długo w I lidze, będą korzystać z tego, że mają możliwość podnosić swoje umiejętności na parkietach drugoligowych. Myślę, że to korzyść dla wszystkich stron. Zastanawiamy się czy nie zgłosić do ligi dwóch zawodników z Otmuchowa, ale ta kwestia zostanie rozstrzygnięta w późniejszym czasie.
Z sezonu na sezon Pogoń Prudnik chce robić krok naprzód, piąć się w ligowej tabeli. Jaki cel przyświeca wam w zbliżających się rozgrywkach?
– Podczas prezentacji zespołu klub przedstawił cel na ten sezon jakim jest gra w fazie play-off. Ten cel będziemy starać się zrealizować, choć widać, że będzie o to trudniej niż ostatnio, bo liga się wyrównała. Sądzę, że 2-3 zespoły będą walczyć o wyższe cele, a 8-9 zespołów powalczy o miejsce w najlepszej ósemce. Play- off to nasz pierwszy cel, po rundzie zasadniczej zobaczymy w jakiej jesteśmy sytuacji i wtedy porozmawiamy o podniesieniu poprzeczki trochę wyżej i zakończeniu sezonu wyżej niż miało to miejsce ostatnio.
Jak pańskim zdaniem będzie wyglądać I liga? Ponownie ktoś zdominuje rozgrywki czy będziemy świadkami większego ścisku w czołówce ligowej tabeli?
– Na pewno na tę chwilę na papierze 2-3 zespoły wyglądają lepiej od pozostałych. Legia i Sokół Łańcut, można dołączyć tu też GKS Tychy wyglądają bardzo mocno i teoretycznie w lidze wieść prym powinny te trzy zespoły. Jednak to jest tylko sport, tylko koszykówka i wszystkie zespoły przed sezonem się powzmacniały. Widzieliśmy dużo roszad w drużynach i moim zdaniem jest 8-9 zespołów, które powalczą o play – off.
Który z beniaminków wydaje się Panu najsilniejszy? Który najlepiej poradzi sobie w lidze? Trzykrotnie pańska Pogoń mierzyła się z Polonią Leszno więc o tym zespole wie Pan na pewno najwięcej.
– Tak. Z drużyną z Kołobrzegu nie zagraliśmy, wiadomo jaka dzieli nas różnica odległości miedzy miastami, ale skompletowali ciekawy skład i powinni wyglądać dobrze. AGH myślę, że będzie niewygodnym przeciwnikiem dla każdego, a z Lesznem graliśmy trzy razy i powiem, że na pewno będzie silnym zespołem i będzie się bić o jak najwyższe miejsce dla siebie w tej lidze.
Zapraszamy na nasz profil zajmujący się tematyką I ligi mężczyzn: PROBASKET1LKosz
Obserwuj @eRKaczmarski
Obserwuj @PROBASKET