Do końca sezonu zasadniczego zostało już tylko kilka dni — za kilka kolejek będziemy wiedzieć, kto znalazł się w play-offach, a kto o miejsce w ósemce powalczy w turnieju play-in. Będący aktualnie najgorętszą drużyną w NBA Dallas Mavericks o godz. 21.30 podejmą Houston Rockets, którzy jeszcze kilka spotkań temu mieli realne szanse na awans do najlepszej dziesiątki Konferencji Zachodniej. Teraz te nadzieje są już tylko iluzoryczne. O tej samej godzinie ruszy starcie pomiędzy Los Angeles Clippers a Cleveland Cavaliers. O godz. 23 w bezpośrednim starciu o miejsce w play-offach Indiana Pacers zagrają z Miami Heat!
Artykuł powstał w ramach współpracy reklamowej z bukmacherem FUKSIARZ.PL
Dallas Mavericks — Houston Rockets, godz. 21.30
- Gdy wydawało się, że Rockets realnie zagrożą Golden State Warriors w walce o ostatnie miejsce gwarantujące awans do turnieju play-in, młoda drużyna z Teksasu zaczęła seryjnie przegrywać. Aktualnie nie wygrali od czterech spotkań i szanse na awans mają już tylko iluzoryczne. Na drugim biegunie są z kolei Mavericks, którzy wygrali 13 z ostatnich 15 meczów i są bliscy utrzymania 5. miejsca w Konferencji Zachodniej. W ostatnim starciu, grając bez Luki Doncicia, byli w stanie ograć po emocjonującej końcówce Warriors.
- Drużyny z Teksasu zmierzyły się w tym sezonie ze sobą już trzykrotnie – dwa spotkania wygrali Mavericks, a jedno padło łupem Rockets. Ostatnie starcie miało miejsce 1 kwietnia, a ekipa z Dallas wywiozła z Houston pewne zwycięstwo. Dzisiaj goście liczą na rewanż, ale będą musieli to osiągnąć bez: Stevena Adamsa, Tariego Easona, Alperena Senguna i Ja’Seana Tate’a. Gotowy do gry jest z kolei Amen Thompson. Po stronie Mavericks niepewny jest występ Doncicia i Maxiego Klebera. Nie zagrają z kolei: Dereek Lively II, Greg Brown III i Josh Green.
- Według ekspertów FUKSIARZ.PL zdecydowanym faworytem spotkania są Mavericks, a kurs na ich wygraną (łącznie z dogrywką) wynosi 1,32. Jeśli ktoś jednak uważa, że to Rockets będą w stanie sprawić niespodziankę, to taki zakład może obstawić po kursie 3,20 (łącznie z dogrywką).
Los Angeles Clippers — Cleveland Cavaliers, godz. 21.30
- Cavaliers kontynuują granie w Los Angeles — po tym, jak w sobotę wieczorem zagrali z Los Angeles Lakers, dzień później zmierzą się z Clippers. Ekipa z Ohio na ostatniej prostej sezonu regularnego nie potrafi znaleźć odpowiedniego rytmu, a wygrane przeplata dość wyraźnymi porażkami. Cavs wciąż muszą oglądać się za siebie, ponieważ chrapkę na ich 3. miejsce w Konferencji Wschodniej New York Knicks i Orlando Magic.
- Clippers z kolei walczą aktualnie już tylko o to, by nie dać się wyprzedzić Dallas Mavericks i mieć przewagę własnego parkietu w pierwszej rundzie play-offów. Jeśli sezon zakończyłby się dzisiaj, dostalibyśmy ponowne starcie Luki Doncicia z Clippers w play-offach. W przeszłości rywalizacja ta dostarczała kibicom niezwykłych wrażeń i zaskakujących zwrotów akcji. Gospodarze wygrali pięć z ostatnich sześciu spotkań i liczą, że teraz uda się im utrzymać dobrą dyspozycję.
- Obie ekipy zmierzyły się ze sobą pod koniec stycznia w Cleveland — wówczas górą byli gospodarze, prowadzeni przez Donovana Mitchella, który rzucił 28 punktów i rozdał 12 asyst. Dzisiaj na parkiecie w drużynie gospodarzy ponownie nie zobaczymy Kawhia Leonarda. Wypada także Joshua Primo, a niepewny jest występ Daniela Theisa. Na moment publikacji artykułu Cavs nie zgłosili jeszcze raportu zdrowotnego.
- Według ekspertów FUKSIARZ.PL faworytem spotkania są Clippers, a kurs na ich wygraną (łącznie z dogrywką) wynosi 1,58. Jeśli ktoś jednak uważa, że to Cavaliers będą w stanie sprawić niespodziankę, to taki zakład może obstawić po kursie 2,30 (łącznie z dogrywką).
Indiana Pacers — Miami Heat, godz. 23.00
- Nadszedł moment sezonu, w którym Jimmy Butler i cała drużyna Heat powinna wejść na wyższe obroty — tak też faktycznie się dzieje, a ekipa z Florydy wygrała cztery z ostatnich pięciu spotkań i coraz śmielej myśli o bezpośrednim awansie do play-offów. Dzisiaj moze wykonać w tym kierunku spory krok, o ile uda się jej wygrać na wyjeździe z Pacers. Nie będzie o to łatwo, bo gospodarze nie zamierzają odpuszczać, a nad Heat mają aktualnie tylko jedno zwycięstwo przewagi.
- Ewentualna porażka może okazać się dla Pacers brzemienna w skutkach i na stałe zepchnąć ich do turnieju play-in. O to, by tak się nie stało ma zadbać duet Tyrese Haliburton-Pascal Siakam. Zwycięstwo z kolei sprawi, że gospodarze zrównają się w liczbie zwycięstw z New York Knicks i Orlando Magic i zaczną realnie myśleć o przewadze własnego parkietu w pierwszej rundzie play-offów. Jest zatem o co grać.
- Drużyny zagrały ze sobą w tym sezonie dwukrotnie, na początku grudnia. Do tej pory w serii mamy remis — po domowej porażce, Pacers zrewanżowali się kilka dni później Heat tym samym. W ekipie gości nie zagra Josh Richardson, a dostępni do usług trenera są Duncan Robinson, Tyler Herro i Terry Rozier. W Pacers zabraknie z kolei Bennedicta Mathurina, a pod znakiem zapytania stoi występ: Jalena Smitha i Haliburtona.
- Według ekspertów FUKSIARZ.PL minimalnym faworytem spotkania są Pacers, a kurs na ich wygraną (łącznie z dogrywką) wynosi 1,81. Jeśli ktoś jednak uważa, że to Heat będą w stanie sprawić niespodziankę, to taki zakład może obstawić po kursie 1,93 (łącznie z dogrywką).
Tak prezentuje się pełna oferta spotkań NBA na noc z niedzieli na poniedziałek:
Bukmacherska Sp. z o.o. to legalny bukmacher z licencją Ministerstwa Finansów. Gra u nielegalnych wiąże się z konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem. 18+.