Wielką noc ma za sobą Devin Booker, który poprowadził Phoenix Suns do zwycięstwa nad New Orleans Pelicans. Obrońca ekipy z Arizony zdobył minionej nocy aż 52 punkty, co jest jego drugim najlepszym wynikiem w bieżącym sezonie. Dobry występ w Detroit zaliczył też Jaren Jackson Jr., który poprowadził Memphis Grizzlies do zwycięstwa, zdobywając 40 „oczek”. Tempa nie zwalniają Boston Celtics, którzy ograli dużo niżej notowanych Charlotte Hornets i szlifują formę na zbliżające się play-offy.



Charlotte Hornets – Boston Celtics 104:118

Statystyki na PROBASKET

  • Wbrew oczekiwaniom Charlotte Hornets weszli w mecz z wysokiego „C” i przez niemal całą pierwszą kwartę utrzymywali się na skromnym prowadzeniu (32:30). Spora w tym zasługa duetu Brandon Miller Miles Bridges, który zdobył wówczas 21 „oczek” swojego zespołu, a dodatkowo asystował przy każdym z trafień partnerów.
  • W drugiej odsłonie Szerszenie zawiodła jednak skuteczność zza łuku (0/8), co stopniowo wykorzystywać zaczęli Kristaps Porzingis, Jayson Tatum czy Derrick White (53:59). Dopiero jednak po przerwie Boston Celtics zdołali wyraźniej udokumentować swoją przewagę. Podopieczni Joe Mazzulli zaczęli trafiać rzut za rzutem (61,9% w 3Q) i odskoczyli tym samym na 16 punktów (79:95).
  • W ostatniej „ćwiartce” Davis Bertans i Grant Williams próbowali dać impuls to odrabiania strat, a ich trafienia za trzy pozwoliły Hornets zbliżyć się na 13 punktów. To jednak wszystko, na co było stać tej nocy gospodarzy.
  • Oprócz solidnego Jaysona Tatuma (25 punktów, 10 zbiórek, 4 asysty) kolejny świetny mecz rozegrał wchodzący z ławki snajper Sam Hauser, którego obecność może okazać się kluczowa w play-offach (25 punktów, 5 zbiórek; 7/11 za trzy). Kristaps Porzingis dorzucił 20 „oczek”, a Derrick White 19.
  • – Myślę, że wyzwalają go warstwy naszej ofensywy. Zawodnicy rozumieją, że [Sam] jest bronią na różne sposoby, więc kiedy docieramy do drugiej czy trzeciej warstwy naszego ataku, szczególnie kiedy drużyny bronią nas w szczególny sposób, to wtedy goście tacy jak Sam błyszczą – komentował występ Hausea trener Joe Mazzula.
  • Po stronie Charlotte wyróżnił się przede wszystkim Miles Bridges, który był bliski zdobycia triple-double (26 punktów, 11 zbiórek, 8 asyst). Grant Williams odnotował z kolei 23 „oczka” i zebrał siedem piłek. Debiutant Brandon Miller dorzucił 19 punktów, z kolei o podwójną zdobycz otarł się Vasilije Micic (13 punktów, 9 asyst).

Detroit Pistons – Memphis Grizzlies 108:110

Statystyki na PROBASKET

  • Obie ekipy już jakiś czas temu straciły swoją szansę na udział w turnieju play-in i przez kilka kolejnych dni będą jedynie dogrywać sezon do końca. Tłoki nie powinny mieć problemy z zachowaniem jednego z trzech najgorszych bilansów w lidze i walki o pierwszych wybór w Drafcie, do czego przybliżyła ich miniona noc.
  • Choć wynik może sugerować, że o końcowym rezultacie przesądził celny rzut w ostatniej minucie, to ostatnie trafienie tej nocy kibice zobaczyli przy 2:19 na zegarze. Najpierw cztery punkty z rzędu zdobył Jaren Jackson Jr., czym wyprowadził Memphis Grizzlies na prowadzenie, a po chwili odpowiedział James Wiseman i Detroit Pistons tracili już tylko dwa „oczka”.
  • Przez ostatnie dwie minuty działo się sporo, ale zabrakło jednego – trafień. Zza łuku pudłowali GG Jackson czy Chimezie Metu, próbę Jacksona Jr’a. zablokował Evan Fournier, nie zabrakło również challenge’u trenera Memphis. W ostatniej akcji piłka była w posiadaniu Pistons, ale swojej okazji nie wykorzystał Cade Cunningham.
  • Wielkie zawody rozegrał Jaren Jackson Jr., autor 40 punktów (czwarty najlepszy wynik w karierze) i siedmiu zbiórek. Zza łuku wspierali go Luke Kennard (19 punktów; 5/11 za trzy) oraz Jake LaRavia (12 punktów; 2/4 za trzy choć 3/11 z gry).
  • Po stronie Detroit prym wiódł Cade Cunningham, zdobywca 36 „oczek” i ośmiu asyst. Jaden Ivey dorzucił 20 punktów i rozdał sześć asyst. Skromnym double-double popisał się wchodzący z ławki rezerwowych James Wiseman (10 punktów, 10 zbiórek).

Indiana Pacers – Brooklyn Nets 133:111

Statystyki na PROBASKET

  • Indiana Pacers narzucili swoje tempo gry i przejęli kontrolę nad spotkaniem już w pierwszej kwarcie, kiedy to zdołali zaaplikować rywalom aż 43 „oczka”. Świetnie dysponowany był Tyrese Haliburton, który w pojedynkę zdobył 14 punktów. Gospodarze nie odskoczyli by jednak z wynikiem, gdyby nie skutecznie wsparcie Mylesa Turnera (3/3 z gry) i Pascala Siakama (3/4 z gry).
  • Brooklyn Nets nie byli w stanie odpowiedzieć, bo w drugiej „ćwiartce” radzili sobie jeszcze gorzej niż w pierwszej. Ciężar gry na swoje barki próbował wziąć Mikal Bridges, ale jednocześnie całkowicie zawodzili Cam Thomas (0/6) czy Day’Ron Sharpe (1/5). Choć Pacers nie radzili sobje wówczas zza łuku (2/9), to na przerwę schodzili z 28-punktową zaliczką (75:47).
  • Losy spotkania w dużej mierze były już rozstrzygnięte, pomimo iż powrocie na parkiet ofensywa Nets była już lepiej dysponowana. Podopieczni Kevina Ollie’ego trafili w drugiej połowie ponad 61% swoich rzutów za trzy i aż 57,5% z gry, ale pozwoliło to jedynie zmniejszyć rozmiary porażki.
  • Tyrese Haliburton zakończył zawody z dorobkiem 27 punktów oraz 13 asyst i jako jedyny gracz Indiany przekroczył tej nocy barierę 20 „oczek”. Double-double popisał się również Jalen Smith, autor 17 punków i 10 zbiórek. Pascal Siakam dorzucił 15 punktów, a Obi Toppin 14.
  • Cam Thomas, który nie wszedł w mecz najlepiej, dobił ostatecznie do 22 punktów. Skutecznością błysnął natomiast drugoroczniak Trendon Watford (21 punktów; 8/11 z gry). Mikal Bridges dorzucił 19 „oczek” i rozdał sześć asyst, z kolei Lonnie Walker IV odnotował 14 punktów.

Orlando Magic – Portland Trail Blazers 104:103

Statystyki na PROBASKET

  • Orlando Magic prowadzili już różnicą 14 punktów, jednak mało brakowało, a w ostatnich sekundach roztrwoniliby swoją przewagę. Przez długi czas to gospodarze byli tej nocy lepiej dysponowanym zespołem, a ostatnią kwartę rozpoczęli z zaliczką 10 „oczek” (83:73).
  • Portland Trail Blazers kontynuowali jednak pogoń za wynikiem. Na 2:06 przed końcem zza łuku trafił Jabari Walker, a chwilę później kolejną trójkę dorzucił Dalano Banton (102:99). Jalen Suggs odpowiedział dwoma trafieniami z linii rzutów wolnych, ale przyjezdni ponownie zbliżyli się na trzy punkty po trafieniu Scoota Hendersona.
  • Magic próbowali przesądzić o losach spotkania, ale próbę Wendella Cartera Jr’a. zablokował Banton. Piłka trafiła do Deandre Aytona, którego trafienie pozwoliło zbliżyć się Portland na zaledwie jeden punkt (104:103). Orlando miało kolejną okazję, by złapać chwilę oddechu, ale zza łuku spudłował Paolo Banchero. Ostatecznie przed okazją na zwycięski rzut stanął Ayton, jednak spudłował.
  • Każdy z zawodników pierwszej piątki Magic zdobył tej nocy co najmniej 14 punktów. Najwięcej skompletował Franz Wagner, autor 20 „oczek”. Double-double w postaci 17 punktów i 13 zbiórek (do tego 5 asyst, 3 przechwyty) odnotował Wendell Carter Jr. Po 15 punktów dorzucili Paolo Banchero (6/17 z gry) oraz Jalen Suggs, z kolei Gary Harris zakończył mecz z dorobkiem 14 „oczek”.
  • Po stronie Blazers wyróżnił się przede wszystkim rezerwowy Dalano Banton (26 punktów, 5 zbiórek, 5 asyst, 3 przechwyty; 4/8 za trzy). Deandre Ayton popisał się podwójną zdobyczą (20 punktów, 12 zbiórek), o którą z kolei otarli się jedynie Jabari Walker (18 punktów, 9 zbiórek, 5 asyst) oraz Scoot Henderson (13 punktów, 9 asyst, 8 zbiórek; 6/16 z gry).

Chicago Bulls – Atlanta Hawks 101:113

Statystyki na PROBASKET

  • Chicago Bulls nieco lepiej weszli w mecz i to oni początkowo utrzymywali się na prowadzeniu. Atlanta Hawks szybko zniwelowali jednak wszelkie straty i od tamtej pory to oni stopniowo powięskzali swoją przewagę. Świetnie do przerwy dysponowany był Vit Krejci, który oddał pięć rzutów za trzy i wszystkie z nich odnalazły drogę do kosza (53:61).
  • W trzeciej kwarcie Hawks powiększyli swoją przewagę i to w dużej mierze zadecydowało o końcowym rozstrzygnięciu. Byki miały wówczas ogromne problemy ze skutecznością. DeMar DeRozan i Coby White wykorzystali wówczas łącznie tylko cztery z 14 prób z gry, a cały zespół gospodarzy trafiał 28,6% rzutów (22,2% za trzy). To pozwoliło Atlancie odskoczyć i ostatecznie utrzymać prowadzenie do końca (74:90).
  • Tym razem to nie Dejounte Murray (17 punktów, 8 zbiórek, 6 asyst; 7/17 z gry, a Bogdan Bogdanović był najlepszym punktującym Jastrzębi (20 punktów, 6 asyst, 4 zbiórki; 6/7 z gry). Podwójną zdobyczą popisał się Clint Capela (15 punktów, 11 zbiórek), z kolei Vit Krejci dorzucił 18 „oczek”.
  • Ofensywę Bulls napędzał przede wszystkim DeMar DeRozan, zdobywca 31 punktów i pięciu asyst (10/23 z gry). Coby White dorzucił 22 „oczka”, z kolei wchodzący z ławki rezerwowych Andre Drummond odnotował double-double w postaci 13 punktów i 18 zbiórek.

New Orleans Pelicans – Phoenix Suns 111:124

Statystyki na PROBASKET

  • Pierwsza kwarta nadała ton grze i już wtedy jasne było, że Phoenix Suns będą tej nocy piekielnie mocni. Od samego początku szalał Devin Booker, który trafił wówczas pięć z siedmiu prób za trzy i w zaledwie 12 minut skompletował 24 punkty i cztery asysty. Wspierał go przede wszystkim Kevin Durant, dzięki czemu Słońca szybko wypracowały sobie wyraźną przewagę (28:46).
  • New Orleans Pelicans próbowali gonić wynik w drugiej odsłonie, jednak nie grzeszyli skutecznością. Wstrzelić się nie mogli CJ McCollum (1/5) czy Zion Williamson (2/5) i choć Booker kontynuował swoje show, to Suns nie schodzili na przerwę z niemal identyczną przewagą (54:74).
  • Po powrocie na parkiet Pelicans byli w stanie poprawić nieco swoją sytuację. Wspomniany wcześniej duet zaczął trafiać regularniej i otrzymywał jednocześnie wsparcie od m.in. Treya Murphy’ego III czy Herberta Jonesa (90:103).
  • Kiedy w czwartej kwarcie Suns przed dłuższą chwilę nie byli w stanie odnaleźć drogi do kosza, to trafienia Jonasa Valanciunasa, Ziona i McColluma pozwoliły NOP zbliżyć się na zaledwie siedem „oczek” (108:115). W porę przebudzili się jednak Booker i Bradley Beal, dzięki którym przyjezdni uniknęli nerwowej końcówki.
  • Rozgrywający wielkie zawody Devin Booker zakończył mecz z dorobkiem 52 punktów, dziewięciu asyst i trzech zbiórek (19/28 z gry; 8/16 za trzy). Kevin Durant dorzucił 20 „oczek”, a wielce efektownym double-double popisał się Jusuf Nurkic (19 punktów, 19 zbiórek, 4 asysty, 2 bloki). Bradley Beal dorzucił 13 „oczek”, dziewięć zbiórek i sześć asyst.
  • Co ciekawe, w meczu Suns z Pelicans, który został rozegrany 19 stycznia tego roku, Devin Booker również zdobył dokładnie 52 punkty.
  • Po stronie Pels dwoił się i troił Zion Williamson, autor 30 punktów i pięciu asyst. Trey Murphy III dołożył 21 „oczek” i sześć zbiórek. Skuteczność zawiodła nieco CJ’a McColluma, który w końcowym rozrachunku zdobył 15 punktów i rozdał dziewięć asyst (6/17 z gry).
  • Zwycięstwo pozwoliło siódmym Suns (44-31) zbliżyć się do szóstych w tabeli Konferencji Zachodniej New Orleans Pelicans (45-30). Podopieczni Franka Vogela tracą już tylko jedną wygraną do miejsca premiowanego bezpośrednim awansem do play-offów.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    7 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments