Ostatnie sezony są dla New York Knicks naprawdę udane. Zespół w końcu wyszedł z ligowego dna i z roku na rok widać, że udaje im się wykonać kolejny krok w przód. Duża w tym zasługa trenera Toma Thibodeau, który chciałby dalej współpracować z nowojorskim zespołem.
New York Knicks zbudowali zespół graczy fizycznych, którzy na parkiecie chcą grać twardo, tak aby każdy przeciwnik wiedział, z kim musi się mierzyć. Zawodnicy ci są naprawdę ludźmi, którzy pasują idealnie do stylu gry, który preferuje Tom Thibodeau. Dlatego logiczne jest, że organizacja z Wielkiego Jabłka chce zatrzymać swojego szkoleniowca na dłużej. Obecnie ma on jeszcze kontrakt ważny przez rok. Według Sama Amicka z The Athletic pomimo tego faktu drużyna chce w najbliższe lato zasiąść do rozmów z Thibodeau i przedłużyć z nim umowę.
– Jego obecny kontrakt obowiązuje przez cały sezon 2024–25, ale ligowe źródła donoszą, że sam szkoleniowiec ma nadzieję zabezpieczyć swoją przyszłość w najbliższe lato – przekazał dziennikarz.
Sam Amick zauważył także, że Tom Thibodeau może liczyć na podwyżkę. Według dziennikarza Knicks powinni zaoferować mu około 10 mln dol. za sezon. Największym pytaniem pozostaje to, na jak długo zdecydują się związać w Nowym Jorku swoją przyszłość z obecnym trenerem.
Dziennikarz uważa jednak, że Knicks są ostrożni, jeżeli chodzi właśnie o długość nowego kontraktu Thibodeau. W organizacji dobrze wiedzą, że praca tego szkoleniowca często wypala graczy, gdyż jego styl treningów i prowadzenia zespołu w spotkania jest specyficzny i jest w lidze kilku graczy, którzy nie wytrzymali tej dużej intensywności. Dlatego najprawdopodobniej Knicks będą chcieli zaproponować mu krótszy kontrakt, aby w razie problemów móc łatwiej rozstać się ze szkoleniowcem.