Czy to może się naprawdę wydarzyć? Czy Los Angeles Lakers naprawdę mogą wytransferować LeBrona Jamesa? Trwające rozgrywki nie są w wykonaniu kalifornijskiej drużyny zbyt udane, choć James oraz Anthony Davis są wreszcie zdrowi i rzadko kiedy opuszczają mecze. Tak się akurat złożyło, że w czwartek obaj nie zagrali w Bostonie przeciwko Celtics, a fani Lakers zobaczyli świetny występ reszty zespołu, który zaskakująco ograł faworyzowanych Celtów, czyli drużynę z najlepszym bilansem w całej NBA.
Po 50 spotkaniach bilans Lakers wynosi natomiast 25 zwycięstw oraz 25 porażek. Po jednej z ostatnich przegranych James był wyraźnie sfrustrowany, a w mediach społecznościowych umieścił tajemniczy wpis, tj. emotkę klepsydry. Kibice i eksperci coraz częściej w ostatnich tygodniach zastanawiają się, czy nie jest to schyłek przygody LeBrona w Los Angeles. Teraz pojawiają się doniesienia, że generalny menedżer Rob Pelinka rzeczywiście szuka transferu dla Jamesa!
Takie informacje przekazał David Pingalore ze stacji telewizyjnej KTLA:
— Słyszę od moich ludzi z NBA, że to LeBron James jest na szczycie listy zawodników Lakers do wytransferowania. Pelinka szuka odpowiedniego zespołu do tańca i jest coraz bliżej znalezienia partnera — napisał Pingalore.
W większości przypadków należałoby pewnie brać takie doniesienia z przymrużeniem oka i sporym dystansem, ale Pingalore w przeszłości wielokrotnie miał już rację w podobnych sprawach. To on przewidział m.in. przejście Kawhi Leonarda do Los Angeles Clippers, choć wiele mówiło się wtedy, że Leonard wybierze Lakers. Co więcej, w 2012 roku pisał on o powrocie LeBrona do Cleveland, co dwa lata później rzeczywiście się wydarzyło, a w 2018 roku mówił o przenosinach Jamesa do Lakers.
Wszystko to potwierdzają te wpisy w mediach społecznościowych:
Na ten moment transfer Jamesa trudno sobie jednak wyobrazić. To byłaby wręcz opcja nuklearna dla Lakers, choć z drugiej strony w razie dobrej oferty Pelinka mógłby tym samym rozpocząć nową erę w historii kalifornijskiej drużyny, jeśli uzna, że Lakers po prostu nie są w stanie wywalczyć kolejnego mistrzostwa z 39-letnim LeBronem. Warto dodać, że skrzydłowy ma w kontrakcie opcję gracza na przyszły sezon, więc w teorii latem tego roku mógłby odejść z Lakers tak po prostu.