Dwanaście spotkań dziś za nami. Debiut na ławce trenerskiej Milwaukee Bucks zaliczył Doc Rivers. 62-latek rozpoczął pracę z klubem od porażeki z Denver Nuggets, do której dzięki triple-double przczynił się mocno Nikola Jokić. W spotkaniu z Mephis Grizzlies 20 punktów i 26 zbiórek zanotował Domantas Sabonis. Pokaz siły w meczu z Utah Jazz dali Brooklyn Nets, którzy po 38 meczach nieobecności powitali ponownie Bena Simmonsa. W pozostałych spotkaniach zwycięstwa odnieśli Knicks, Cavaliers, Celtics czy Suns.
Charlotte Hornets – New York Knicks 92:113
- New York Knicks w meczu przeciwko Charlotte Hornets musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Juliusa Randle. Pomimo braku silnego skrzydłowego zespół z Wielkiego Jabłka zdołał wygrać to spotkanie, głównie dzięki dobrej grze Jalena Brunsona, który zakończył ten mecz z 32 punktami.
- W miejscu wspomnianego Juliusa Randle w pierwszej piątce wyszedł Precious Achiuwa, który spędził na parkiecie ponad 32 minuty i w tym czasie zanotował 9 punktów i 5 zbiórek.
- Tom Thibodeau w spotkaniu tym grał zaledwie ósemką graczy, dopiero gdy spotkanie było rozstrzygnięte, na niespełna dwie minuty przed końcem dał pograć jeszcze trzem zawodnikom rezerwowym.
- W szeregach Charlotte Hornets najlepiej spisał się debiutant Brandon Miller, który zakończył to spotkanie z 29 punktami, 7 zbiórkami i 3 asystami. Widać, że młody zawodnik w ostatnim czasie spisuje się o wiele lepiej i po raz kolejny potwierdza, że wybranie go w drafcie to była dobra decyzja.
- Knicks po połowie spotkania prowadzili trzema punktami, jednak w trzeciej odsłonie meczu rozbili Hornets 44:24 i nie oddali już uzyskanej przewagi do końca spotkanie, pewnie kontrolując wynik w tym starciu.
Autor: Mateusz Wrona
Cleveland Cavaliers – Los Angeles Clippers 118:108
- To był bez wątpienia mecz, w którym Cleveland Cavaliers wysłali ostrzeżenie. Zespół prowadzony przez Donovana Mitchella i Jarretta Allena pokonał jedną z najgorętszych ekip w lidze, przerywając jej serię pięciu zwycięstw z rzędu. Tymczasem ekipa J.B. Bickerstaffa od początku stycznia zrobiła bilans 10-1. Do gry dla Cavs wrócił poprzedniej nocy Evan Mobley. Pauzował od 18 grudnia, gdy przeszedł operację kolana. Wkrótce do gry powinien wrócić Darius Garland, który pauzował z powodu złamanej szczęki.
- Cavs rozpoczynali czwartą kwartę z prowadzeniem 88:81. Udało im się zejść do -4 na dwie minuty przed końcem spotkania. Na punkty Amira Coffeya szybko jednak odpowiedział Mitchell. Jego trafienie na 1:09 przed końcem stworzyło dla Cavs komfortowy dystans. – Zaczynając od Donovana, wykonali dzisiaj świetną pracę. My musimy po prostu trafiać nasze rzuty – mówił po meczu Kawhi Leonard.
- Najlepiej punktującym graczem Cavs był Donovan Mitchell z dorobkiem 28 punktów (11/21 z gry, 2/10 za trzy), 12 asyst, czterech zbiórek i dwóch przechwytów. Kolejnych 20 oczek (6/9 z gry, 8/11 za jeden), 17 zbiórek i trzy asysty Jarretta Allena. Dla Clippers natomiast 30 punktów (13/25 z gry, 2/7 za trzy), osiem zbiórek, trzy asysty i dwa przechwyty Kawhiego Leonarda i 18 oczek (6/13 z gry, 4/7 za trzy) Normana Powella.
Autor: Michał Kajzerek
Boston Celtics – New Orleans Pelicans 118:112
- Zwycięstwo pozwoliło Boston Celtics przerwać serię dwóch porażek z rzędu w TD Garden. Takie wcześniej im się nie zdarzały, więc graczom Joe Mazzulli zależało na tym, by jak najszybciej wrócić na odpowiednie tory. Zadanie było jednak trudniejsze niż się wydawało i Celtics musieli się sporo napracować, by odesłać New Orleans Pelicans z porażką. W pierwszej połowie rywali wypracowali 17-punktowe prowadzenie.
- Jednak po powrocie z szatni C’s wrzucili wyższy bieg i wygrywając drugą połowę 68:52, zdołali odrobić stratę i zapisać na swoje konto 36 wygraną w rozgrywkach 2023/24. Pels sześć ze swoich 12 strat zanotowali w czwartej kwarcie. Ostatecznie nie pomógł im fakt, że pokonali rywala 58:44 w pomalowanym. Run 13:3 w czwartej kwarcie pozwolił Celtics doprowadzić do remisu 94:94. W kolejnych posiadaniach zbudowali prowadzenie, którego już nie oddali.
- 28 punktów (12/24 z gry, 2/8 za trzy), siedem zbiórek i sześć asyst autorstwa Brandona Ingrama. Kolejnych 26 oczek (11/18 z gry), cztery zbiórki, trzy asysty i dwa przechwyty Ziona Williamsona. Po stronie Celtics z kolei 28 punktów (10/18 z gry, 2/8 za trzy), 10 zbiórek, osiem asyst i trzy przechwyty Jaysona Tatuma oraz 22 oczka (8/15 z gry), 11 zbiórek i siedem asyst Jaylena Browna.
Autor: Michał Kajzerek
Brooklyn Nets – Utah Jazz 147:114
- Pokaz siły Nets, który w dwóch z czterech kwart rzucili po 43 punkty. Jazz przez większość spotkania przegrywali ponad 15 punktami, a w czwartej kwarcie ich strata wynosiła nawet 35 oczek. – Po prostu przeciwnicy byli dziś bardziej pracowici. To jasne i proste – przyznał po meczu trener gości Will Hardy.
- Więcej niż o wyniku spotkania mówi się jednak o powrocie do gry Bena Simmonsa. Australijczyk, wybiegł dziś na parkiet po raz pierwszy od 6 listopada, kończąc 38-meczową absencję spowodowaną kolejną kontuzją pleców. Popularny Ben 10 zanotował 10 punktów (5-5 z gry), 11 asyst i 8 zbiórek, w 18 minut na parkiecie notując wskaźnik +27.
- 33 punkty dla drużyny z Brooklynu zdobył Mikal Bridges. 25 oczek dołożył ponownie wprowadzony do pierwszej piątki Cam Thomas, a 19 punktów padło łupem Lonnie Walkera. Dla Jazz 21 punktów rzucił Keyonte George, a John Collins zdobył 15 oczek.
Miami Heat – Phoenix Suns 105:118
- Eric Gordon zdobył 23 punkty, wchodząc z ławki rezerwowych, a Devin Booker 22 i obaj przyczynili się do wygranej Phoenix Suns nad Miami Heat 118:105.
- Słońca zdołały wygrać to wyjazdowe spotkanie głównie dzięki dobrej postawie graczy rezerwowych, którzy zdobyli w sumie 48 punktów, podczas gdy wchodzący z ławki zawodnicy Heat 30.
- W sumie aż 5 graczy Phoenix Suns zdobyło co najmniej 10 punktów. Kevin Durant zakończył to spotkanie z 20 punktami. 8 zbiórkami i 7 asystami, a Bradley Beal z 19 punktami, 5 zbiórkami i 7 asystami.
- W szeregach Miami Heat najlepiej spisał się Jimmy Butler, który zakończył mecz z 26 punktami, 8 zbiórkami i 4 asystami. Dzielnie wspierał go pozyskany niedawno w wymianie Terry Rozier, który zdołał zdobyć 21 punktów, 2 zbiórki i 3 asysty. To było, jednak za mało na dobrze dysponowaną, a co przede wszystkim równą drużynę z Arizony.
- Dla Miami Heat porażka z Suns była 7 z rzędu i jest to pierwsza taka seria przegranych od sezonu 2007/08, zanim Spoelstra został głównym trenerem Żarów. W tamtym sezonie zespół, jednak miał inne cele niż obecnie i zanotował bilans 15-67.
Autor: Mateusz Wrona
Houston Rockets – Los Angeles Lakers 135:119
- Jednostronne spotkanie zakończone pewnym zwycięstwem Houston Rockets. Mecz od początku był rozgrywany pod dyktando gospodarzy, którzy już po pierwszej kwarcie prowadzili dwucyfrowo, a w drugiej jeszcze powiększyli przewagę. Rockets w pierwszej połowie rzucili 78 punktów, na blisko 56 proc. skuteczności i prowadzili 18 punktami (78-60).
- W drugiej połowie Teksańczycy kontrolowali mecz, nie pozwalając Los Angeles Lakers na odrobienie strat. Rockets do końca meczu prowadzili kilkunastoma punktami i odnieśli przekonujące zwycięstwo. Rockets dominowali na tablicach (56 do 35 w zbiórkach), grali bardzo zespołowo zaliczając aż 36 asyst (10 więcej niż Lakers) i zdobyli 29 punktów po kontrach.
- Liderem gospodarzy był Jalen Green, który zanotował 34 punkty, 12 zbiórek i 7 asyst.
- – Tego właśnie chcę ode mnie tener i tego sam od siebie oczekuję. Krok po kroku, będę się uczyć i rozwijać w każdym meczu – mówił Green.
- Alperen Sengun dodał 31 punktów, 12 zbiórek i 7 asyst. W Lakers LeBron James zaliczył 23 punkty, 10 asyst i 6 zbiórek, a Anthony Davis miał 23 punkty i 7 zbiórek.
Autor: Janusz Nowakowski
Memphis Grizzlies – Sacramento Kings 94:103
- Czwarta kolejna wygrana Kings. Po problemach w pierwszej połowie i przegraniu pierwszej kwarty 33-19 zespół z Sacramento przed przerwą zdołał odrobić 15-punktową stratę. O losach zwycięstwa przesądziły ostatnie 3 minuty spotkania, w które goście wygrali 8-0.
- Blisko perfekcyjny mecz rozegrał tej nocy Domantas Sabonis. Litwin zanotował 20 punktów na skuteczności 10-11, 26 zbiórek, które stały się jego nowym rekordem kariery i 5 asyst. 23 oczka rzucił De’Aaron Fox, a 17 Kevin Huerter. Dla Grizzlies 22 punkty zdobył Jaren Jackson Jr.
Oklahoma City Thunder – Minnesota Timberwolves 101:107
- Spotkanie na szczycie konferencji zachodniej, które pozwoliło Wolves powrócić na fotel lidera. Na 2:43 przed końcem prowadzenie jednym punktem dał Thunder Shai Gilgeous-Alexander. Od tego momentu Wilki zakończyły spotkanie serią 12-4. – Właśnie dlatego gramy w tę grę – powiedział podsumował po meczu mimo porażki SGA. – Grasz po to, by grać z najlepszymi drużynami w lidze. Budzisz się na takie mecze. Możesz się sprawdzić i zobaczyć, gdzie jesteś. To była walka psów – dodał.
- 27 punktów wraz z 4 zbiórkami i 4 asystami uzbierał na koncie Anthony Edwards. 21 oczek dodał Karl-Anthony Towns, a 14 punktów padło łupem Jadena McDanielsa, który w końcówce trafił ważną trójkę. Thunder nie pomogło nawet 37 punktów i 8 asyst Gilgeous-Alexandra. 20 punktów dodał Jalen Williams.
San Antonio Spurs – Washington Wizards 113:118
- Spurs stanęli dziś przed szansą odniesienie po raz pierwszy w tym sezonie trzeciego zwycięstwa z rzędu, jednak szansy nie wykorzystali. Na sześć minut przed syreną drużyna z San Antonio prowadziła jeszcze dziewięcioma punktami. Od tego momentu drużyna Gregga Popovicha zdołała rzucić jedynie 6 punktów przy 20 po stronie rywali.
- Jeremy Sochan zanotował tej nocy 2 punkty na skuteczności 1-7. Do dorobku Reprezentant Polski dodał 5 zbiórek, asystę i przechwyt. 24 punkty dla Spurs zdobył Devin Vassell, a 22 oczka i 11 zbiórek Victor Wembanyama. Dla Wizards 18 punktów, 11 zbiórek i 5 asyst zanotował Kyle Kuzma. 16 oczek i 13 zbiórek zanotował Daniel Gafford, a 15 punktów i 9 asyst dodał Tyus Jones.
Dallas Mavericks – Orlando Magic 131:129
- Orlando Magic znakomicie weszli w to spotkanie. Zespół z Florydy imponował grą ofensywną, zdobywając w pierwszej połowie 77 punktów i trafiając 12 trójek. Magic dominowali i schodzili na przerwę z dwucyfrowym prowadzeniem (77-61).
- W trzeciej kwarcie Dallas Mavericks wrócili do gry. Gospodarze stracili w tej części meczu tylko 12 punktów i szybko zaczęli odrabiać straty. Pod koniec kwarty Mavs wyszli na prowadzenie i zbudowali kilka punktów przewagi (96-89 po trzech kwartach).
- W czwartej kwarcie mieliśmy grę punkt za punkt i częste zmiany prowadzenie. Mecz stał się zacięty i czekał nas emocjonujący finisz. W końcówce podopieczni Jasona Kidda odskoczyli rywalom na kilka punktów i dowieźli prowadzenie do końcowej syreny. Na kilka sekund przed końcem Magic przegrywali trzema punktami (128-131), ale mieli szansę nawet na zwycięstwo. W ostatniej akcji meczu Paolo Banchero celowo spudłował drugi rzut wolny, by dać swoim kolegom szansę na zbiórkę. Piłka trafiła do Franza Wagnera, który rzucał za trzy z bardzo i trudnej pozycji i niewiele się pomylił.
- Jak zwykle fantastyczny był Luka Doncić, który zakończył spotkanie z dorobkiem 45 punktów, 15 asyst i 9 zbiórek. Świetne zawody rozegrał również Tim Hardaway Jr, który zdobył 36 punktów (5 na 9 za trzy) i miał 8 zbiórek. Dereck Lively dołożył 20 punktów i 11 zbiórek. W Magic brylował Banchero (36 punktów, 9 zbiórek, 7 asyst), a Franz Wagner miał 21 punktów, 6 asyst i 5 zbiórek.
Autor: Janusz Nowakowski
Denver Nuggets – Milwaukee Bucks 113:107
- Kolejne hitowo zapowiadające się spotkanie tej nocy. Bucks rozpoczęli spotkanie od 13-punktowego prowadzenia po 7 minutach gry. Nuggets straty odrobili jednak jeszcze przed końcem premierowej kwarty, przez kolejne kilkadziesiąt minut tocząc z rywalami rywalizację „na kontakcie”. Nuggets zaczęli odjeżdżać rywalom na 4 minuty przed syreną. Po kolejnych trafieniach Michela Portera Jr-a i Jamala Murray’a gospodarze zbudowali sobie dziewięciopunktową przewagę, której nie oddali już do ostatniego gwizdka.
- Debiut na ławce trenerskiej Bucks debiut zanotował dziś następca zwolnionego parę dni temu Adrian Griffina Doc Rivers. Dla trenera to 25. sezon za sterami klubu NBA. Ze 1 097 zwycięstwami Rivers jest o jedną wygraną za Larrym Brownem, okupującym ósme miejsce na liście wszech czasów.
- – Moi zawodnicy dobrze wiedzą, jaki jest cel. Wszyscy wiedzą, że jedynym sposobem na osiągnięcie tego celu jest współpraca. „My”, jako grupa – przyznał na konferencji Rivers.
- Triple-double w postaci 25 punktów, 16 zbiórek i 12 asyst zanotował Nikola Jokić. Jamal Murray zapisał na koncie 35 oczek, a 13 punktów rzucił Porter Jr. Po stronie Kozłów 29 punktów i 12 zbiórek zapisanych zostało w rubryce przy nazwisku Giannisa Antetokounmpo. 19 oczek zdobył Brook Lopez, a 18 Damian Lillard.
Portland Trail Blazers – Philadelphia 76ers 130:104
- Pozbawieni Joela Embiida Sixers dali zdominować się przeciwnikom w drugiej połowie. Po dwóch wyrównanych kwartach przed przerwą, w trzeciej odsłonie goście zanotowali serię 14-0, dzięki której wyszli na wyraźne prowadzenie. W czwartej kwarcie przewaga Trail Blazers dochodziła do 31 punktów.
- Dla Joela Embiida było to już 12. opuszczone spotkanie w tym sezonie, po raz kolejny z powodu urazu kolana. Przed Sixers jeszcze 37 spotkań i jeżeli podkoszowy chce liczyć się w rywalizacji o statuetkę MVP, musi wystąpić w co najmniej 32 z nich. Embiid notuje w tym sezonie średnio 36 punktów i 11,4 zbiórek na mecz, będąc na papierze głównym faworytem do zgarnięcia kolejnej nagrody dla najlepszego zawodnika rozgrywek.
- Dla Blazers 27 punktów rzucił Jerami Grant, a 24 oczka i 9 asyst dodał Malcolm Brogdon. 22 punkty rzucił wchodzący z ławki Scoot Henderson. Sixers z 26 punktami liderował Kelly Oubre Jr.