San Antonio Spurs nie mogli liczyć poprzedniej nocy na pomoc Victor Wembanyamy. Zawodnik tuż przed meczem doznał urazu prawej kostki, którą już wcześniej skręcił i przez którą w ostatnim meczu grał krócej, niż zazwyczaj. Pech jest tym większy, że kontuzji nabawił się w dość nietypowy sposób.
San Antonio Spurs mierzyli się na wyjeździe z Dallas Mavericks, którzy nadal są pozbawieni wsparcia Kyriego Irvinga. Do gry po jednomeczowej absencji wrócił Luka Doncić. Jeremy Sochan robił, co mógł, próbując zatrzymać Słoweńca, ale ten skończył noc z triple-double 39 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst. Jego zespół wygrał 144:119, przyczyniając się do czwartej porażki z rzędu podopiecznych Gregga Popovicha.
Tuż przed meczem ze składu został wykreślony Victor Wembanyama. Zawodnik już ostatnio narzekał na problematyczną kostkę, ale chciał wyjść na parkiet i pomóc swojemu zespołowi. Niestety w trakcie rozgrzewki Francuz nadepnął na chłopca od podawania piłek i pogorszył uraz. Sztab medyczny zdecydował, że wysoki nie powinien wychodzić na parkiet i Wemby po tym dziwacznym incydencie został odsunięty od grania.
Chłopiec stał przy linii bocznej. Wembanyama zaatakował kosz, kończąc lay-upa i upadając spadł prawą nogą na nogę chłopca. – Gdyby to był mecz play-offów, prawdopodobnie by zagrał – mówił po meczu trener Popovich. – Nie był z tego powodu szczęśliwy, ale podszedłem do sprawy konserwatywnie, zwłaszcza, że ostatnio przez tę kostkę miał ograniczony czas. Pechowy incydent przed meczem – dodał szkoleniowiec.
Wemby nie zagrał w ostatnim meczu przeciwko Milwaukee Bucks z powodu bólu w kostce. Następnie zagrał 22 minuty przeciwko Chicago Bulls, ale nie był w swojej optymalnej dyspozycji. Pop mówił, że jeszcze nigdy wcześniej nie widział, by jego zawodnik doznał kontuzji w taki sposób. – Oglądasz to na wideo i nie potrafisz uwierzyć w to, co widzisz – mówił. Wemby w swoim debiutanckim sezonie notuje średnio 18,5 punktu, 10,7 zbiórki i 3 bloki na mecz.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET