Dzisiejsze zmagania przyniosły nam wiele ciekawych rozwiązań. Boston Celtics mimo słabszego początku zdołali pokonać Cleveland Cavaliers, a bardzo solidnie spisywał się duet Bronw&Tatum. Ciekawie było również w rywalizacji Mavs oraz Lakers, gdzie do końca ważyły się losy wygranej, lecz ostatecznie to Luka Doncić tryumfował. Najgłośniej było zdecydowanie w meczu Nuggets, ponieważ w drugiej kwarcie z parkietu wyleciał Nikola Jokić, lecz na jego szczęścia drużyna potrafiła wywalczyć wygraną bez swojego lidera. Kolejną pewną wygraną zanotowali natomiast Los Angeles Clippers. Booker poprowadził Suns do zwycięstwa nad GSW, lecz po stronie Warriors bardzo dobrze prezentował się Podziemski. Dodatkowo w tym spotkaniu z parkietu za uderzenie rywala w twarz wyleciał Draymond Green.


BOSTON CELTICS – CLEVELAND CAVALIERS 120:113

Statystyki

  • Cavaliers przyjeżdżali do TD Garden w całkiem przyzwoitej dyspozycji, ponieważ wygrali 4 z 5 ostatnich spotkań. Zawodnicy gości chcieli przekuć ostatnią porażkę z Orlando na bodziec motywacyjny i poniekąd im się to udało. Podopieczni trenera Bickerstaffa doskonale weszli w to spotkaniem, prowadząc na początku już nawet 10:25. Pierwsza kwarta stała pod znakiem świetnej dyspozycji Donovana Mitchella. Jednak tak doświadczona ekipa jak Celtics doskonale wiedziała, co trzeba robić, by niwelować stratę. Dlatego już pod koniec drugiej odsłony na tablicy wyników było 59:60.
  • Mecz stał na bardzo wyrównanym poziomie, lecz kluczowe momenty należały do gospodarzy, dzięki czemu byli w stanie zbudować sobie przewagę. Najważniejszym punktem wydaje się być stan w czwartej kwarcie, gdy Cavs wyrównali na 106:106. Po tym zagraniu Celtics zanotowali run 9:0 i szybko odzyskali kontrole nad spotkaniem, a prowadzenia nie oddali do samego końca.
  • Dziś nie tylko w pierwszej kwarcie, ale także w całym spotkaniu Donovan Mitchell był najlepszym zawodnikiem Cavs, notując 29 punktów oraz 6 asyst, a trafiał na przyzwoitej skuteczności 50%. Skutecznie pomagał mu Darius Garland, trafiając 26 oczek. Dziś brakowało nieco zbiórek po stronie gości, którzy przegrali w tym aspekcie (45:35).
  • W drużynie z Bostonu dwóch liderów uzyskało taką samą zdobycz punktową, zarówno Jaylen Brown, jak i Jayson Tatum, rzucili dziś po 25 oczek. Swoje dołożył również Porzingis, notując double-double (21 punktów oraz 10 zbiórek). Warto zaznaczyć, że gospodarze trafili dziś 18 trójek, na 41% skuteczności.

DALLAS MAVERICKS – LOS ANGELES LAKERS 127:125

Statystyki

  • Mavs gościli dziś na własnym parkiecie zwycięzców pierwszego w historii In-Season Tournament, dlatego doskonale wiedzieli, że od samego początku muszą wyjść bardzo zmotywowani. Dało się to zauważyć w pierwszych minutach, ponieważ Dallas odskoczyło Lakers na 8 punktów. Na początku kolejnej odsłony wydawało się, że świetna gra duetu Davis&LeBron pozwoli na wyrównanie, lecz innego zdania był Luka Doncić i na przerwę gospodarze schodzili z 10-punktowym prowadzeniem.
  • Ostatnim rzutem zza łuku trzeciej kwarty Davis dał upragnione prowadzenie Jeziorowcom, lecz końcowe 12 minut nie poszło po ich myśli. Mavs szybko odrobili stratę, a 17 punktów Exuma (5 trójek) w końcówce mocno zaważyło na wyniku. Mimo walki punkt za punkt, to właśnie rzuty dystansowe Dante pozwalały odskakiwać. W ostatnim rzucie LeBron zdołał jeszcze trafić za 3, lecz to nie wpłynęło już na przebieg meczu.
  • Zdecydowanie eksploatowany w ostatnich meczach Doncić zdobył 33 punkty, do czego dołożył aż 17 asyst. Mimo problemów z plecami Tim Hardaway Jr był w stanie dziś rzucić tylko jedno oczko mniej niż Luka (32), na skuteczności 48%. Bohater czwartej kwarty, Dante Exum, zakończył mecz z 26 oczkami. Po stronie Lakers prym wiódł duet Anthony Davis oraz LeBron James, którzy zdobyli kolejno 37 i 33 punkty w tym spotkaniu. Davis do swojej zdobyczy dołożył również 11 zbiórek.

CHICAGO BULLS – DENVER NUGGETS 106:114

Statystyki

  • Nuggets znakomicie otworzyli to spotkanie i już po pierwszych minutach prowadzili 4:14. Na szczęście dla kibiców gospodarzy, Bulls bardzo szybko się otrząsnęli, dlatego pierwsza kwarta zakończyła się 25:32. Druga część miała bardzo podobny przebieg, Nuggets mieli kontrolę nad wynikiem, a świetnie radził sobie Reggie Jackson. Jednak najważniejsze dla Denver wydarzyło się na nieco ponad minutę do końca pierwszej połowy. Nikola Jokić za komentarz w kierunku sędziego został wyrzucony z gry. Arbiter spotkania uznał, że słowa zawodnika były zbyt mocne. Wedle zawodnika miało to być zawołanie, by „gwizdnął pieprzony faul”. Szerzej o tym przeczytacie tutaj.
  • Na jego szczęście drużyna momentalnie wzniosła się na wyższy poziom, wygrywając to spotkanie bez udziału lidera 106:114. Początkiem trzeciej kwarty udało się przyjezdnym odskoczyć na dwucyfrową przewagę, co sukcesywnie utrzymywali przez następne minuty. Nuggets odnieśli tym samym drugie zwycięstwo z rzędu, wręcz przeciwnie do swoich rywali, którzy w drugim kolejnym spotkaniu musieli uznawać wyższość przeciwnika.
  • Jokić spędził dziś na parkiecie 16 minut, zdołał w tym czasie zdobyć 4 punkty, 6 asyst i 9 zbiórek. Świetnie spisywał się dziś Reggie Jackson, kończąc mecz z 25 oczkami na konie. Kolejni zawodnicy dokładali swoje cegiełki, co było musem w konsekwencji braku Nikoli na parkiecie. Michael Porter Jr rzucił 17 punktów, a 16 dołożył Julian Strawther.
  • Po stronie gospodarzy wyróżnimy dziś dwójkę liderów w postaci Coby’ego White’a praz Nikoli Vucevicia. Coby był w stanie rzucić dziś 27 oczek, a Nikola zanotował double-double (26 punktów oraz 16 zbiórek). 14 oczek na bardzo słabej skuteczności z gry (23%) trafiał DeMar DeRozan. W takim przypadku ciężko było nawiązać walkę, tym bardziej że dalej nie było LaVine’a oraz Caruso.

PHOENIX SUNS – GOLDEN STATE WARRIORS 119:116

Statystyki

  • Jedno z ciekawszych zestawień tego dnia rozpoczęło się wedle oczekiwań, od pierwszych minut można było obejrzeć wyrównane starcie. Potwierdzał to wynik pierwszej kwarty, w której padł remis 25:25. Natomiast po pierwszej połowie, oglądaliśmy prowadzenie GSW 53:56, po świetnym rzucie Curry’ego z dystansu. Trzecia nie przyniosła wiele więcej rozwiązań, ponieważ na tablicy wyników widoczne było 88:87 dla gospodarzy. To był znak dla kibiców, że ostatnia odsłona przyniesie sporo ciekawych akcji. Tak też było, jednak wydawało się, że ostatnia część tego meczu również będzie walką punkt za punkt. Tak było do wyniku 97:96. Od tego momentu Suns zanotowali run 11:0, co pozwoliło zbudować przewagę. Co prawda GSW było jeszcze blisko (115:114), lecz ostatecznie byli w stanie pokonać gospodarzy.
  • Warto również zaznaczyć, że nie tylko Nikola Jokić został wyrzucony dziś z parkietu, ale również Draymond Green. Jednak w przypadku gracza Steve’a Kerra, decyzja wydaje się jak najbardziej słuszna, bo jego zachowanie było co najmniej niezrozumiałe. W trzeciej kwarcie najprościej rzecz ujmując uderzył rywala w twarz.
  • Devin Booker był dziś liderem na parkiecie, notując 32 punkty oraz 7 asyst. Double-double zanotował natomiast Jusuf Nurkić, który zakończył mecz z 17 oczkami oraz 13 zbiórkami. Po stronie Golden State Warriors naturalnie najlepszym zawodnikiem był Stephen Curry, lecz dziś zdobył 24 punkty na dość słabej skuteczności (8/24 z gry). Bardzo dobrze poradził sobie dziś Brandin Podziemski, ponieważ na jego koncie ostatecznie uzbierało się 20 oczek, lecz co ciekawe dołożył do tego również 11 zbiórek. W końcówce spotkania był odpowiedzialny za powrót na tylko trzy punkty straty, wykonując raz po raz wjazdy pod kosz.

LOS ANGELES CLIPPERS – SACRAMENTO KINGS 119:99

Statystyki

  • Zdecydowanie najmniej wyrównany mecz tego dnia, ponieważ Los Angeles Clippers potrafili zdominować swojego rywala na własnym parkiecie. Po serii meczów domowych wydaje się, że drużyna Lue w końcu zaczyna funkcjonować, ponieważ to ich piąta wygrana z rzędu. Kings również przyjechali na Crypto.com Arena z dorobkiem dwóch wygranych pod rząd. Jednak ten mecz kompletnie im nie wyszedł.
  • O ile pierwsza kwarta mogła jeszcze dawać nadzieje na wyrównaną grę, to już kolejnych sytuacja się znacznie wyjaśniła. Po dwóch kwartach Clippers prowadzili bowiem 70:48. W kolejnej odsłonie nie udało się zmniejszyć tej straty gościom, a wręcz przeciwnie. 29 punktów przewagi pozwoliła Tyronnowi Lue na wprowadzanie graczy z szerokiej rotacji. Przez co więcej minut dostali m.in.: Kobe Brown, Amir Coffey, czy Bones Hyland.
  • Ostatecznie najlepszym zawodnikiem tego spotkania był Kawhi Leonard, który rzucił 31 punktów. Był dziś bardzo skuteczny, trafiając 11 z 14 oddanych rzutów z gry. Po 15 oczek dołożyli dziś James Harden oraz Norman Powell, a Paul George spędzając na parkiecie 15 minut, zdobył 9 punktów. Po stronie Kings grę niejako prowadził dziś Keegan Murray (17 oczek). De’Aaron Fox trafił dziś jedynie 5 z 16 oddanych rzutów (końcowo 14 punktów).

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    33 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments