Boston Celtics rozbili Chicago Bulls, dzięki czemu awansowali do ćwierćfinału turnieju In-Seaseon. Brooklyn Nets i Cleveland Cavaliers robili wszystko, by także znaleźć się w gronie finalistów, ale tym razem im się to nie udało. Donovan Mitchell rzucił dla Cavs 40 punktów. W dalszej fazie rozgrywek znaleźli się za to New York Knicks, którzy pewnie ograli Charlotte Hornets. Giannis Antetokounmpo i Damian Lillard rzucili łącznie 65 punktów, prowadząc Milwaukee Bucks do wygranej nad Miami Heat. 41 punktów Luki Doncicia pozwoliło Dallas Mavericks na ogranie Houston Rockets. Zacięta końcówka w Minnesocie należała do gospodarzy, którzy 106:103 ograli Oklahoma City Thunder. W ostatnim meczu minionej nocy Golden State Warriors przegrali na wyjeździe z Sacramento Kings w końcowych fragmentach spotkania.
Boston Celtics – Chicago Bulls 124:97
- Jayslen Brown rzucił 30 punktów, Jayson Tatum dołożył 21, a Celtics awansowali do ćwierćfinału turnieju In-Season. O awansie zadecydowała lepsza różnica punktowa pomiędzy nimi Orlando Magic i Brooklyn Nets. W 1/4 finału zmierzą się z Indiana Pacers.
- Gospodarze trafili dzisiaj 21 rzutów zza łuku – cztery razy taki rzut zaliczyli dzisiaj Al Horford (16 punktów, dziewięć zbiórek) i Jrue Holiday (14 punktów, dziewięć zbiórek, siedem asyst).
- Dla Bulls po 19 punktów rzucili DeMar DeRozan i Coby White, a Patrick Williams dołożył 14 oczek i siedem zbiórek. Goście nie byli jednak w stanie zatrzymać dobrej dyspozycji strzeleckiej gospodarzy, którzy trafili dzisiaj 52 proc. rzutów z gry.
Brooklyn Nets – Toronto Raptors 115:103
- Spencer Dinwiddie rzucił 23 punkty, prowadząc Nets do wygranej, która nie dała im jednak awansu do ćwierćfinału turnieju In-Season. Mikal Bridges dołożył 22 oczka, Cam Johnson i Royce O’Neal miał 18 punktów, a Nic Claxton 15. – W końcówce wykonaliśmy kilka prawidłowych zagrań. Ogólnie zagraliśmy zbalansowanie, atakowaliśmy obręcz, ale też rzucaliśmy za trzy – powiedział trener Nets Jacque Vaughn.
- Dla Raptors po 17 punktów zdobyli Pascal Siakam i Scottie Barnes, a Gary Trent Jr. dołożył 15 oczek. – W pierwszej połowie Scottie był trochę za spokojny. Oddał kilka rzutów z półdystansu. Rozmawialiśmy o tym w przerwie i w drugiej połowie zagrał zupełnie inaczej. Był o wiele bardziej agresywny – powiedział trener gości Darko Rajaković.
Cleveland Cavaliers – Atlanta Hawks 128:105
- 40 punktów Donovana Mitchella wydatnie pomogły Cavaliers w zdominowaniu Hawks. Mimo tego gospodarze nie zdołali awansować do ćwierćfinału turnieju In-Season. Evan Mobley dołożył 17 punktów i 19 zbiórek. – Chcesz wygrać, a dodatkowo zarobić pieniądze. Jednak patrzymy na to, co udało nam się osiągnąć w ostatnich dniach i właśnie to chcemy kontynuować. Chcemy się skupić na kolejnym mistrzostwie – przyznał Mitchell.
- Dla Hawks 18 oczek zanotował De’Andre Hunter, Trae Young dołożył 13 oczek, ale trafił tylko trzy z 14 rzutów z gry i miał 10 asyst. Na trzy minuty i 54 sekundy przed końcem, gdy Cavs prowadzili już 20 punktami, trener Quin Snyder posadził na ławce starterów. Inaczej zrobił J.B. Bickerstaff, którego Cavs wciąż walczyli o jak najlepszą różnicę punktową w turnieju. Po meczu obie strony przyznały, że było to dość dziwne.
Miami Heat – Milwaukee Bucks 124:131
- Giannis Antetokounmpo (33) i Damian Lillard (32) rzucili łącznie 65 punktów, a Bucks w czwartej kwarcie odrobili straty i wygrali mecz. Spotkanie zamknęli serią 16:6, a Khris Middleton dołożył 17 oczek, Malik Beasley 16, a Brook Lopez 12. Bucks wygrali swoją grupę z bilansem 4-0. Jednak jeszcze przed starciem z New York Knicks ekipa z Wisconsin zagra z Chicago Bulls i Atlanta Hawks.
- Heat mogli dzisiaj liczyć na Bama Adebayo, autora 31 punktów. Kyle Lowry dołożył 21, a Josh Richardson 20 oczek. Jaime Jaquez Jr. i Caleb Martin mieli po 14 punktów. – Graliśmy bardzo dobrze. Szczególnie w ofensywie – przyznał trener gospodarzy Erik Spoelstra. Heat musieli sobie radzić dzisiaj bez Jimmy’ego Butlera., który zgłasza problemy z kostką.
- Lowry trafił za trzy na trzy minuty i 25 sekund przed końcem, wyprowadzając Heat na trzypunktowe prowadzenie (118:115). Jednak wtedy Bucks przeprowadzili serię 16:6, która dała im wygraną. Na nieco ponad minutę przed ostatnią syreną Lillard zdobył z linii punkty, które zagwarantowały Bucks wygraną.
New York Knicks – Charlotte Hornets 115:91
- Dzięki wygranej Knicks awansowali do ćwierćfinału turnieju In-Season, w którym zmierzą się na wyjeździe z Milwaukee Bucks. Julius Randle miał dzisiaj 25 punktów i 20 zbiórek, RJ Barrett dodał 16 oczek. – Nie będę kłamał, wszyscy myśleliśmy, że pojedziemy do Las Vegas. Kiedy wygraliśmy po raz pierwszy, powiedzieliśmy sobie, że tego dokonamy – oznajmił po spotkaniu Immanuel Quickley.
- Dla Hornets 18 punktów zanotował Brandon Miller, a Mark Williams dołożył 12 punktów i 12 zbiórek. Goście musieli radzić sobie bez LaMelo Balla, który zmaga się z urazem prawej kostki. Rozgrywający wyleci z gry prawdopodobnie na kilka tygodni. 91 punktów to najgorszy wynik Hornets w tym sezonie.
Minnesota Timberwolves – Oklahoma City Thunder 106:103
- Rudy Gobert miał 17 punktów, 16 zbiórek i cztery bloki, a rezerwowy Troy Brown Jr. dołożył 17 oczek. Timberwolves może jednak martwić kontuzja Anthony’ego Edwardsa, który w trakcie próby wsadu upadł na prawą część ciała i opuścił parkiet z grymasem bólu.
- Dla Thunder 32 oczka zanotował Shai Gilgeous-Alexander, trafiając 13 z 22 rzutów z gry. W końcówce miał szansę na doprowadzenie do dogrywki, ale jego rzut z daleka nie znalazł drogi do kosza. Chet Holmgren, który zakończył zawody z 16 punktami, trafił za trzy na 26 sekund przed końcem, zmniejszają straty do dwóch punktów. Karl-Anthony Towns trafił jednak dwa razy z linii rzutów osobistych.
Dallas Mavericks – Houston Rockets 121:115
- Luka Doncić rzucił 41 punktów, do których dołożył dziewięć zbiórek i dziewięć asyst. Mavericks świetnie rozegrali końcówkę spotkania i zniweczyli marzenia Rockets o awansie do ćwierćfinału turnieju In-Season. Sami nie mieli szans na dalszą grę jeszcze przed startem tego spotkania. Kyrie Irving 22 z 27 zdobytych punktów dołożył w drugiej połowie. Taki rezultat pozwolił wygrać grupę New Orleans Pelicans, którzy wywalczyli awans.
- Mavs przegrywali w trzeciej kwarcie różnicą dziewięciu punktów, ale byli w stanie odrobić straty i w połowie ostatniej ćwiartki wyszli na prowadzenie, którego już do końca nie oddali. Przy prowadzeniu 103:100 przeprowadzili serię 8:2, która przypieczętowała ich sukces.
- Alperen Sengun zanotował 31 punktów, a Fred VanVleet dołożył 10 oczek i 12 zbiórek. Nie uchroniło to jednak Rockets przed kolejną wyjazdową porażką.
Sacramento Kings – Golden State Warriors 124:123
Statystyki na PROBASKET
- Choć Warriors prowadzili w drugiej kwarcie różnicą już 24 punktów, a później w trzeciej 17 punktami, to jeszcze w połowie ostatniej ćwiartki Kings zdołali odrobić straty. Wyszli nawet na prowadzenie. Warriors byli jednak w stanie odpowiedzieć. Na minutę i 14 sekund przed końcem De’Aaron Fox trafił za trzy, zmniejszając straty gospodarzy do trzech oczek. Rozgrywający nie trafił jednak kilku ważnych rzutów osobistych w kluczowym fragmencie meczu.
- W ostatniej minucie Warriors popełnili dwie straty, które kosztowały ich zwycięstwo. Za trzy trafił Mailk Monk, zmniejszając straty do punktu, a później strata Draymonda Greena pozwoliła wyprowadzić Kings akcję na prowadzenie. Ponownie trafił Monk, a w odpowiedzi Stephen Curry spudłował desperacką próbę za trzy.
- Ostatecznie dla Warriors po 29 punktów zdobyli Curry i Andrew Wiggins. Klay Thompson dołożył 20 oczek, ale Warriors mieli dzisiaj aż 20 strat. Chris Paul spędził na parkiecie niecałe pięć minut, opuszczając go z kontuzją. Spotkania ze względów zdrowotnych nie dokończył także Gary Payton II.
- Dla Kings 29 punktów, 10 zbiórek i siedem zbiórek miał Fox, a Kevin Huerter dołożyli po 21 oczek.
***
Wspieraj PROBASKET
