Wystarczyło kilkanaście dni sezonu, aby Chet Holmgren stał się jednym z liderów Thunder. W piątkowym spotkaniu podkoszowy zaimponował nie tylko kibicom z Oklahoma State, ale również rywalom z boiska, wielokrotnym mistrzom NBA.
Śmiało można przyznać, że spotkanie Warriors z Thunder w nocy z piątku na sobotę było jednym z najlepszych meczów początku sezonu w NBA. Game-winner Stephena Curry’ego dał Wojownikom piąte zwycięstwo z rzędu i debiutancką wygraną w in-season tournament. Po stronie gospodarzy z powodu urazu kolana zabrakło Shaia Gilgeous-Alexandra, a mimo tego zespół dotrzymywał kroku byłym mistrzom NBA, rzucając tej nocy na ponad 60-procentowej skuteczności z gry.
Duża w tym zasługa Cheta Holmgrena, który był główną postacią w szeregach OKC. Podkoszowy zanotował 24 punkty (7-9 z gry), 8 zbiórek i 5 asyst, mocno wpływając na grę po obu stronach parkietu. Na konferencji prasowej komplementów nie szczędzili mu utytułowani rywale.
– Ofensywnie jest niesamowicie utalentowany. Jest trudny do krycia dla dużych graczy, jest trudny do krycia dla niskich graczy. Ma dobre wykończenie, ma zasięg – przyznał Stephen Curry, który po meczu wymienił się z Holmgrenem koszulkami. – Trzeba go szanować na wszystkich trzech poziomach, a on dopiero się rozkręca. Mamy wspólną historię, pokonał mnie na moim obozie. Widzieć go teraz… Wiem, że miał ciężką kontuzję na początku swojej kariery, ale wrócił i gra. Jest zdrowy i gra dobrze. Fajnie to widzieć – dodał.
Steph 🤝 Chet pic.twitter.com/ewQPI8pIB2
— Warriors on NBCS (@NBCSWarriors) November 4, 2023
Curry i Holmgren spotkali się ze sobą już dobrych kilka lat temu, kiedy Chet, jeszcze jako licealista, został zaproszony na obóz gwiazdora Warriors. 16-latek zanotował na nim świetny występ w bezpośrednim pojedynku przeciwko dwukrotnemu MVP, między innymi blokując próbę Stepha i pakując nam nim do kosza.
– Chet jest problemem. Potrafi grać. Potrafi kozłować, rzucać, ma świetny zasięg, świetnie blokuje. Będzie tylko lepszy – przyznał po piątkowym spotkaniu Draymond Green.
Holmgren, który ma stać się twarzą organizacji z Oklahomy w kolejnych latach, na przestrzeni sześciu meczów w dotychczasowej karierze w NBA notował średnio 17,2 punktów, 7,3 zbiórek, 2,7 asyst i 2,3 bloki na przestrzeni prawie 30 minut na parkiecie.