To był tylko mecz przedsezonowy, ale w powietrzu dało się wyczuć, że chodzi o coś więcej. W nocy z poniedziałku na wtorek naprzeciwko siebie pierwszy raz na parkietach NBA stanęli Chet Holmgren i Victor Wembanyama. Trener San Antonio Spurs nie ukrywa, że pierwsze starcie wypadło ekscytująco, co tylko zwiastuje nam znakomitą rywalizację w kolejnych latach.
W nocy z poniedziałku na wtorek Oklahoma City Thunder zmierzyli się w meczu przedsezonowym z San Antonio Spurs. Najważniejszym pojedynkiem spotkania było starcie pomiędzy Chetem Holmgrenem i Victorem Wembanyamą. Po tym, jak środkowy Thunder opuścił cały poprzedni sezon ze względu na kontuzję, w tegorocznych rozgrywkach w końcu ma pojawić się w pełni zdrowy. Wembanyama z kolei przygotowuje się do startu NBA po tym, jak kilka miesięcy wcześniej został wybrany przez Spurs z pierwszym wyborem w drafcie.
Obaj bardzo wysocy podkoszowi pokazali próbę swoich umiejętności. Holmgren zanotował 21 punktów i dziewięć zbiórek, a Wembanyama 20 oczek i pięć zbiórek. Był to pierwszy z wielu pojedynków graczy wybranych z wysokimi numerami w ostatnich draftach. — Grałem przeciwko niemu kilka lat temu w rozgrywkach FIBA. Miło widzieć, że gracze z całego świata trafiają do NBA. Planuję zostać tu na długo i myślę, że jego cel jest podobny. Nie będzie innego wyboru jak ciągła rywalizacja — przyznał Holmgren, cytowany przez Thunder Wire.
W ciągu meczu było widać, że zawodnicy chcą grać naprzeciwko siebie. Brali też zagrania przeciwnika do siebie — kiedy jeden trafił za trzy, drugi odpowiadał tym samym, a po tym, jak Wemby zakończył akcję energicznym wsadem, Holmgren przygotował akcję 2+1. Greggowi Popovichowi, trenerowi Spurs, bardzo podobało się to, co zobaczył.
— Parę razy się ze sobą zmierzyli. To było dość interesujące. To pokazuje, jakie mają charaktery i wolę walki. I robili to wszystko w granicy rozsądku. Żaden z nich nie oddał jakiegoś okropnego rzutu, by spróbować załatwić drugiego. To była prosta koszykówka, z którą zgodziliby się koszykarscy bogowie. Świetnie się będzie ich oglądało w kolejnych latach — powiedział po meczu Popovich.
Popovich był także pod wrażeniem gry Holmgrena, którego określił jako „fantastycznego”. — Jego gra jest kompletna, jest mądry, wie, jak grać. Z pewnością jest dobry — dodał. Holmgren i Wembanyama powinni walczyć o statuetkę dla najlepszego debiutanta sezonu regularnego, a kibice NBA liczą, że w przyszłości stoczą wiele niezapomnianych pojedynków.