Przejściem Damiana Lillarda do Milwaukee Bucks zakończyła się trwająca od początku lipca saga transferowa. To spora niespodzianka, biorąc pod uwagę, że przez całe lato to Miami Heat wymieniani byli jako zespół, który pozyska 33-latka. Ewentualny transfer Lillarda do Heat niemal na pewno oznaczałby, że z Florydą pożegnałby się Tyler Herro. Ostatecznie do wymiany między Blazers a Heat nie doszło, ale mimo tego Herro i tak swoje tego lata przeżył.
To od niego zaczynały się wszystkie plotki transferowe dot. transferu Lillarda do Miami. Nikt nie ukrywał tego, że jeśli Heat sięgną po rozgrywającego, to właśnie kosztem Herro. Ten w ostatnich miesiącach wiele razy dawał znać do zrozumienia, że nie jest zadowolony. Nie mówił tego wprost, ale z jego wpisów w mediach społecznościowych łatwo można było to wywnioskować. Teraz gdy Lillard trafił do Milwaukee, a on został w Miami, ponownie uderzył w Heat.
Stacja ESPN żartobliwie pogratulowała mu tego, że koniec końców wytrwał w Miami, na co Herro odpowiedział „aż do następnego lata…”, wskazując tym samym na to, że Heat pewnie dalej będą próbowali nim handlować.
Co więcej, w kolejnym wpisie — który Herro zaczął od słów, które mogą sugerować, że poprzednia jego wypowiedź nie była do końca na poważnie — oznajmił, że jako ktoś pochodzący z okolic Milwaukee musi teraz kupić sobie koszulkę Lillarda w barwach Bucks.
Mogą być to tylko żarty, co z jednej strony jest dla Heat dobrą wiadomością, bo oznacza, że Herro traktuje chyba finał tej sprawy z dystansem, natomiast z drugiej strony takie wbijanie szpileczek w obecny zespół może też świadczyć o tym, że 23-letni zawodnik nie jest zadowolony. A to może być dla Heat spory kłopot. Wszak już w przyszłym tygodniu zaczyna się obóz przygotowawczy i niezadowolenie Herro może odbić się tak naprawdę na całej drużynie.
Według informacji, jakie przekazał Shams Charania, ekipa z Florydy w zamian za Lillarda proponowała Herro, Nikolę Jovica oraz trzy wybory w pierwszej rundzie draftu i prawo do zamiany kilku kolejnych. Było to jednak za mało. Herro gra dla Heat od początku kariery, to jest od 2019 roku. W sezonie 2021-22 został wybrany najlepszym rezerwowym NBA. Z kolei w ubiegłych rozgrywkach notował średnio 20,1 punktu na mecz, ale z powodu kontuzji opuści niemal całą fazę play-off.
Jeszcze kilka dni temu, gdy Heat mieli cały czas starać się o transfer Lillarda, mówiło się, że zainteresowanie przejęciem Herro w rozszerzonej wymianie między Blazers i Heat wykazuje sporo zespołów. W gronie tym wymieniani byli m.in. Utah Jazz, Brooklyn Nets, Chicago Bulls czy Charlotte Hornets. Całkiem więc możliwe, że Heat teraz skierują się w stronę tych właśnie drużyn, jeżeli uznają, że po tym wszystkim nie widzą dalszej opcji na współpracę z 23-letnim obrońcą.