Victor Wembanyama może się okazać dla San Antonio Spurs sporym atutem w kontekście pozyskiwania wolnych agentów. Już latem tego roku pojawiła się ewentualność, by do rotacji dołączył utalentowany zawodnik Los Angeles Lakers. Austin Reaves przyznał, że myślał o tym, co by było, gdyby mógł zagrać w tej samej drużynie co francuski fenomen.
Po zakończeniu mistrzostw świata wiele osób zadawało sobie pytanie, dlaczego nikt nie postarał się bardziej o usługi Austina Reavesa i ostatecznie Los Angeles Lakers dość łatwo przekonali go do swojej oferty? Niewykluczone, że rynek nie docenił wartości zawodnika. Ten już w poprzednim sezonie zaprezentował się z bardzo dobrej strony, będąc jedną z jaśniejszych postaci w rotacji LAL. W 64 meczach notował średnio 13 punktów, 3 zbiórki i 3,4 asysty, trafiając 52,9% z gry i 39,8% z dystansu.
Jedną z drużyn, która latem wyraziła zainteresowanie zawodnikiem, byli San Antonio Spurs. W Teksasie wyobrażali sobie, że Reaves może być częścią rotacji obok Victora Webanyany. W jednym z ostatnich podcastów Austin otwarcie przyznał, że ta perspektywa wydała mu się bardzo interesująca. – Oczywiście słyszysz pewne rzeczy i zdawałem sobie sprawę z potencjału Wembanyamy. Zaczynasz się więc zastanawiać, jakby to mogło wyglądać – przyznał Reaves. Zatem rozważał taką ewentualność.
– Spodziewałem się jednak, że Lakers wyrównują ofertę, jeśli ta zostanie mi przedstawiona – kontynuuje Reaves. – Dali mi do zrozumienia, że tak zrobią. Koniec końców chciałem zostać w LA, bo uwielbiam to miejsce. Oczywiście, że chciałbym zarobić maksymalnie najwięcej pieniędzy, ale tutaj wszystko mi pasuje. W tym momencie chcę być w LA – dodał. Zawodnik uzgodnił z zespołem maksymalną kwotę 54 milionów dolarów w 4-letniej umowie. Ostatni rok jest opcją zawodnika.
Mówiło się o tym, że ktoś będzie gotowy podjąć ryzyko i zapewni Reavesowi nawet 100 milionów dolarów. Rzekomo Spurs przygotowywali 3-letni kontrakt za 60 milionów, ale ostatecznie nic z tego się nie zmaterializowało. Reaves z Wembym to interesujące połączenie, ale Reaves obok LeBrona Jamesa i Anthony’ego Davisa to zestaw, który gwarantuje LA Lakers rywalizację z czołówką Konferencji Zachodniej NBA i Austin nie powinien narzekać na swoją rolę w rotacji trenera Darvina Hama. Przed nim ciekawy sezon.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET