Coraz ciekawsze doniesienia spływają do nas z ligowych korytarzy. Portland Trail Blazers zależy na tym, aby sprawę Damiana Lillarda rozwiązać jeszcze przed rozpoczęciem obozu przygotowawczego, dlatego zaczęli rozmawiać zarówno z zawodnikiem, jak i drużynami potencjalne zainteresowanymi transferem. Na horyzoncie wyłonili się Phoenix Suns.
Nic nie wskazuje na to, by Damian Lillard miał zmienić zdanie i pozostać w składzie Portland Trail Blazers. Zawodnik twierdzi, że jego interes rozmija się z interesem drużyny, dlatego nie widzi możliwości kontynuowania tej współpracy. 33-latek wymarzył sobie grę u boku Jimmy’ego Butlera i Bama Adebayo w Miami Heat. Rzekomo to jedyna drużyna w NBA, dla której Dame jest w tym momencie gotowy zawiązać swoje buty. Dotąd jednak pomiędzy Blazers i Heat brakowało porozumienia. Sprawę rozwiązać mogą Phoenix Suns.
John Gambodoro, jeden z dziennikarzy powiązanych z Suns, zdradził, że w przeciągu kolejnych 24 godzin może dojść do gigantycznego transferu pomiędzy Suns, Blazers oraz Heat. To właśnie drużyna z Arizony miałaby pogodzić pozostałe drużyny tej wymiany i tutaj kluczową rolę odegrałby… DeAndre Ayton. W Oregonie rzekomo wyrazili środkowym zainteresowanie i jeśli Suns zgodzą się go ostatecznie przehandlować, możemy być bardzo blisko zamknięcia ciągnącego się od ponad dwóch miesięcy tematu transferu Lillarda.
W zamian za Aytona do Phoenix powędrowałby Jusuf Nurkić, który mógłby bardziej pasować do potrzeb Suns na kolejny sezon. Nurkić nie ma w ataku jakości Aytona, ale jest lepszym defensorem, więc pod tym kątem to na pewno ciekawe rozwiązanie dla Suns gotowych do walki o mistrzostwo NBA. Blazers wcześniej nie byli Aytonem zainteresowani, bo mieli Lillarda. Perspektywa się nieco zmieniła i niewykluczone, że właśnie dlatego zespół z Portland jest teraz gotowy przyjąć w swoje szeregi 25-latka i spróbować uczynić z niego gwiazdę składu.
Blazers do pakietu z Aytonem zapewne dobraliby sobie kilka wyborów w pierwszej rundzie draftu i jeśli tylko Heat i Suns zgodzą się im coś ze swojej puli podarować, wkrótce możemy usłyszeć na temat tego transferu oficjalne wieści. Niewykluczone, że to właśnie wybory w drafcie staną się w tym wypadku największym problemem. Joe Cronin – generalny menadżer Blazers – doskonale wie, jak dużo może na tej sytuacji zyskać i jak dużo może stracić, dlatego nie powinniśmy się dziwić, że Blazers przeciągają sprawę od kilku miesięcy.
Pamiętajmy, że w tej trójstronnej wymianie musi się jeszcze znaleźć miejsce dla Heat. Mówiliśmy tutaj o czystej transakcji na linii Suns – Blazers, ale zapewne ekipa z Florydy dołoży wybory w drafcie oraz… Tylera Herro? O nim w informacji nie było na razie ani słowa, lecz Heat w jakiś sposób muszą zrobić w salary-cap miejsce na przyjęcie kontraktu Lillarda. Zatem jeśli dojdzie do transferu między tymi trzema ekipami, będzie on zapewne bardzo mocno rozbudowany o nazwiska i wybory w drafcie.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET