Dzisiaj zakończyliśmy mecze pierwszej rundy tegorocznych mistrzostw świata. Do drużyn z kompletem zwycięstw w fazie grupowej dołączyli dziś Serbowie, Amerykanie Słoweńcy, ale również obrońcy tytułu Hiszpanie. Indywidualnie dziś na parkiecie zdecydowanie najlepiej zaprezentował się Brazylijczyk Yago Santos, który do 24 punktów dorzucił również 12 asyst. W starciu Grecji z Nową Zelandią po 27 punktów rzucili Ioannis Papapetrou oraz Shea Ili.
GRUZJA – WENEZUELA 70:59
Gruzini w swojej grupie ulegli jedynie Słoweńcom, co jednak nie może dziwić, ponieważ kadra prowadzona przez Lukę Doncicia to kandydat do medali. To jednak nie podłamało ich w żaden sposób i po zwycięstwie nad Wysypami Zielonego Przylądka dziś mieli wszystko w swoich rękach, by awansować do drugiej rundy tych mistrzostw. Szanse jak najbardziej wykorzystali, po dwóch kwartach prowadząc już 19 punktami. Druga połowa nie była już tak eksplozywna w ich wykonaniu, lecz skuteczna gra w obronie pozwoliła utrzymać wynik do ostatniej syreny.
Na parkiecie liderem reprezentacji Gruzji był Tornike Shengelia. Zawodnik, grający na co dzień w Bolonii, zdobył w tym spotkaniu 25 punktów, dokładając do tego po 3 asysty oraz zbiórki. Reszta drużyny próbowała skutecznie pomagać swojemu liderowi, a najlepiej wykonywał to Goga Bitadze, który mecz zakończył z double-double (11 punktów oraz 11 zbiórek). Najbardziej wyróżniającym się graczem po stronie Wenezueli był Nestor Colmenares. On również zaliczył efektowną podwójną zdobycz (16 punktów, 12 zbiórek), lecz jego dobra dyspozycja nie wystarczyła, by pokonać Gruzinów.
SUDAN POŁUDNIOWY – SERBIA 83:115
Zespół Sudanu po przegranej w pierwszym meczu z Portoryko szybko otrząsnął się, wygrywając z Chinami. Dziś jednak czekało na nich najcięższe starcie w grupie, lecz nie byli w stanie jakkolwiek postawić się Serbom. Podopieczni Svetislava Pesica dołączyli do grona drużyn z 3 zwycięstwami w grupie, zapewniając sobie awans do kolejnej fazy. Mecz od samego początku przebiegał pod dyktando Serbów. Sudan był w stanie powalczyć jedynie w trzeciej kwarcie, którą przegrali tylko jednym oczkiem.
Dzisiaj Serbia miała swoich dwóch liderów. Najwięcej punktów zdobył Nikola Jović, który był dziś bezbłędny. Mecz zakończył z 25 punktami na koncie, trafiając ze 100% skutecznością (9/9 trafionych rzutów z gry). Swoje dwa grosze dołożył Bogdan Bogdanović. Do double-double zabrakło mu jednej asysty (23 punkty i 9 asysty). Co ciekawe nie był najlepiej rozgrywającym, ponieważ aż 13 asyst rozdał Stefan Jović. W szeregach Sudanu z dobrej strony pokazali się Dut Jok Kacuol (21 punktów) oraz Nuni Omot (17 punktów).
USA – JORDANIA 110:62
Ten mecz miał być jedynie formalnością oraz potwierdzeniem tego, że Team USA jest w bardzo dobrej dyspozycji podczas tych mistrzostw. Tak też właśnie było, a drużyna prowadzona przez Steve’a Kerra od samego początku do końca kontrolowała przebieg tego spotkania. Team USA stał się dziś kolejnym zespołem, który zakończył fazę grupową z kompletem zwycięstw. Już w pierwszej kwarcie udało się uzyskać 19 punktów przewagi, co było sukcesywnie powiększane do samego końca. Ostatecznie mecz zakończył się różnicą aż 48 punktów. Reprezentanci Stanów zbliżyli się do rekordu, który ustanowiła Kanada, o czym możecie przeczytać tutaj.
Warto zaznaczyć, że każdy zawodnik Teamu USA punktował w tym spotkaniu. Najlepiej zaprezentował się Anthony Edwards, który po raz pierwszy na tych mistrzostwach zdobył ponad 20 punktów (dokładnie 22 w tym spotkaniu). 13 punktów dołożył Bobby Portis Jr, a 12 oczek zanotował Jaren Jackson Jr. Dziś w zespole Jordanii skuteczności zabrakło Rondae Hollisowi Jeffersonowi, który wyraźnie zaznaczył swoją obecność na tym turnieju. Dziś zdobył co prawda 20 punktów, lecz trafił jedynie 6/16 rzutów.
BRAZYLIA – WYBRZEŻE KOŚCI SŁONIOWEJ 89:77
To starcie było niezwykle ciekawe, ponieważ obie reprezentacje walczyły o bezpośredni awans. Zarówno Brazylia, jak i reprezentacja Wybrzeża Kości Słoniowej przegrały z Hiszpanią. Obie drużyny wygrały również z Iranem i dziś bezpośrednio zmierzyły się o wyjście z grupy. Po bardzo zaciętym spotkaniu po czterech kwartach nieznacznie wygrała Brazylia i to ona zagra w drugiej rundzie. Brazylijczyków do zwycięstwa poprowadził Yago Santos, który zakończył spotkanie z 24 punktami na koncie (dołożył do tego 12 asyst). Double-double na jego koncie to potwierdzenie świetnej dyspozycji w tym meczu. Skutecznie pomagał mu Bruno Caboclo, który poza 8 zbiórkami dołożył również 11 punktów. Po stronie rywali najlepiej zaprezentował się Cedric Bah: 13 punktów oraz 13 zbiórek.
SŁOWENIA – WYSPY ZIELONEGO PRZYLĄDKA 92:77
Wszystko wskazywało na to, że Słowenia dołączy do grona zespołów z kompletem zwycięstw w grupie. Choć dziś nie mieli łatwego przetarcia, ostatecznie Luka Doncić i spółka sprostała oczekiwaniom. Trzeba jednak zaznaczyć, że ten mecz nie był wcale prosty, a reprezentacja Wysp Zielonego Przylądka pokazała kawał dobrego basketu. Na początku trzeciej kwarty był nawet remis 45:45. Jednak potem doświadczenie wzięło górę i od tego wyniku swoją przewagę skrupulatnie budowali Słoweńcy, by w końcowym rozrachunku zbudować 15-punktową przewagę. Słowenia z kompletem punktów po trzech zwycięstwach.
Nie był to dzień Luki Doncicia. Zważając na to, jak znakomicie prezentował się w ostatnich dwóch spotkaniach, dziś nie był aż tak skuteczny. Co prawda zdobył ostatecznie 19 punktów, lecz jego skuteczność z gry w tym meczu wyniosła niecałe 30%. Tylko jedno oczko mniej zdobył Klemen Prepelic. Po stronie Wysp Zielonego Przylądka na wyróżnienie zasługuje Betinho Gomes z 17 punktami na koncie. O włos od double-double był natomiast zawodnik Realu Madryt – Edy Tavares (9 punktów oraz 10 zbiórek).
CHINY – PORTORYKO 89:107
Spotkanie bez większej historii, ponieważ to Portoryko od początku do samego końca dyktowało tempo. Wyjątkiem okazała się być jedynie trzecia kwarta, ponieważ w niej to właśnie reprezentacja Chin okazała się lepsza. Jednak nie miało to zbyt wielkiego wpływu na końcowy wynik tego spotkania. Chiny przegrały wszystkie mecze w grupie, a Portoryko wygrywając w tym spotkaniu, zapewnili sobie awans do następnej rundy turnieju. Liderami zwycięskiej w tym spotkaniu ekipy byli przede wszystkim: Ismael Romero (18 punktów oraz 10 zbiórek) i Tremont Waters, który oprócz 22 punktów, dołożył również 6 asyst. W reprezentacji Chin nie brakowało walki, czego przykładem są Rui Zhao (16 punktów) oraz Jiwei Zhao (14 punktów).
GRECJA – NOWA ZELANDIA 83:74
Kolejne dziś spotkanie, które bezpośrednio rozstrzygało sprawę awansu do następnej fazy rozgrywek na tegorocznych mistrzostwach świata. Nie było jedno jasnego faworyta w tym starciu i zarówno Grecy, jak i reprezentacja Nowej Zelandii liczyli się w walce o wyjście z bardzo mocno obsadzonej grupy. Team USA potwierdził swoją formę, więc pozostała walka o drugą pozycję. Pierwsze dwie kwarty były rozgrywane pod dyktando Nowozelandczyków. Pod koniec 2 kwarty przewaga wynosiła nawet 15 punktów. Jednak druga połowa tego spotkania należała zdecydowanie do Greków, zdołali odrobić stratę i nawet zbudować końcową przewagę do 9 oczek.
Zdecydowanym liderem greckiej reprezentacji był Ioannis Papapetrou, który w tym spotkaniu rzucił 27 punktów. Gracz Panathinaikosu rzucał na ponad 50% skuteczności. Swoje punkty, a konkretnie 20, dołożył również Giannoulis Larentzakis. Natomiast po drugiej stronie parkietu równie dobry mecz jak Ioannis rozgrywał Shea Ili. Zawodnik Melbourne United trafił także 27 oczek. Reuben Te Rangi zdobył 19 oczek.
IRAN – HISZPANIA 65:85
Hiszpanie byli zdecydowanymi faworytami tego spotkania, lecz pierwsza kwarta mogła zaskoczyć, ponieważ Iran wygrał 17:16. Jednak jak przystało na obrońcę tytułu, już w drugiej kwarcie zdołali odrobić stratę oraz wyjść na prowadzenie. Druga połowa potwierdziła przewagę reprezentacji Hiszpanii, a końcowa przewaga wyniosła 20 punktów. Juancho Hernangomez zdobył w tym meczu 21 punktów. Natomiast Willy Hernangomez był blisko zanotowania double-double (16 oczek oraz 9 zbiórek). Po stronie Iranu zdecydowanie najlepiej zaprezentował się Mohammad Amini, kończąc mecz z 19 punktami. Hiszpania, że aspiruje do walki o medale. Jednak ciężko na tym etapie stwierdzić, czy będą w stanie obronić tytuł.
Szczegółowe wyniki oraz końcowe rezultaty w tabelach znajdziecie pod tym linkiem.