W ostatnim czasie Giannis Antetokounmpo udzielił wywiadu, w którym wskazał, iż nie zwiąże się z Milwaukee Bucks nową umową, jeżeli nie będzie miał pewności, że zespół podziela jego aspiracje. Grek chce wrócić do walki o mistrzostwo NBA i jak dotąd Bucks robili wszystko, co w ich mocy, by zapewnić mu drużynę zdolną rywalizować z najlepszymi. Antetokounmpo nie chce, by cokolwiek się w tej kwestii zmieniło.
Latem przyszłego roku Giannis Antetokounmpo ma szansę podpisać z Milwaukee Bucks przedłużenie obowiązującej umowy. Jednak motywacja zawodnika zależy od tego, w jaki sposób zespół podejdzie do kwestii walki o mistrzostwo NBA. Już raz Bucks z Grekiem w składzie udało się po tytuł sięgnąć. Minęło jednak parę lat, a Antetokounmpo wkracza w najlepszy okres swojej gry. W poprzednim sezonie notował na swoje konto średnio 31,1 punktu, 11,8 zbiórki i 5,7 asysty, trafiając 55,3% z gry.
Za kolejny sezon Antetokounmpo zarobi 45,6 miliona dolarów. Jego umowa jest także zagwarantowana na rozgrywki 2024/25. Jeżeli Giannis nie zdecyduje się na podpisanie przedłużenia umowy z Bucks, latem 2025 roku, w wieku 30 lat, może trafić na rynek wolnych agentów jako niezastrzeżony gracz. Niewykluczone, że kwestia jego przyszłości rozwiązałaby się wcześniej, m.in. poprzez transfer do nowego Klubu. W ostatnich doniesieniach słychać głosy o zainteresowaniu New York Knicks i Los Angeles Lakers.
O zespole z Big Apple słyszeliśmy wcześniej, natomiast Lakers pojawili się dopiero teraz, ale nie bylibyśmy zaskoczeni, gdyby faktycznie zespół z LA aktywnie się do starań o pozyskanie Giannisa włączył. LeBron James jest już na ostatniej prostej swojej kariery. Wkrótce pożegna się z ligą, dlatego Lakers chcą mieć pewność, że w jego miejsce przyjdzie ktoś, kto ma równie duży wpływ na wygrywanie. W tym wypadku ekipa z LA chciałby stworzyć duet z Giannisem i Anthonym Davisem, ciągle postrzeganym jako przyszłość zespołu.
Lakers latem tego roku postanowili nie szaleć. Zamiast pościgu za gwiazdą, dokooptowali do składu graczy, którzy mają pomóc zbudować zdrowo funkcjonujący kolektyw. To zupełnie nowe podejście zespołu z LA. Zrobiło jednak na wszystkich wrażenie, bo Lakers przedstawiają się jako kandydat do walki o mistrzostwo. Sposób działania może się jednak zmienić, gdy Antetokounmpo faktycznie będzie dostępny. Scenariusz w przypadku Greka może wyglądać podobnie do tego z Damianem Lillardem.
Gwiazda Portland Trail Blazers oficjalnie potwierdziła, że poprosiła zespół o transfer, bo ten nie wykazał woli rywalizacji o mistrzostwo. Dame w swoim komunikacie jest fair i Giannis postępuje podobnie – próbując zwrócić uwagę zespołu na to, co się może wydarzyć, jeśli Grek nie otrzyma wystarczającej pomocy w walce o tytuł. Zatem dla relacji Bucks i Antetokounmpo zbliża się kluczowy moment. Za rok perspektywa zawodnika może się zmienić i jeśli ten nie podpisze przedłużenia, Lakers na pewno ruszą do działania.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET